18840 Teoria jezyka poetyckiego 91

18840 Teoria jezyka poetyckiego 91



84 Janusz Sławiński

nowi układ odniesienia i układ sprawdzeń. Oczywiście ta rola tradycji jako pośrednika w dialogu między poetą i czytelnikiem może być zrozumiana właściwie dopiero wtedy, gdy wyzwolimy ją spod presji wyjaśnień wyłącznie diachronicznych. Gdy uświadomimy sobie, że nie jest ona przeszłością, lecz zawsze komponentem współczesności. I że nie może być ujmowana w kategoriach przyczynowo-genetycznych, ponieważ jest takim osobliwym „dawniej”, które istnieje równocześnie z „dzisiaj” i pozostaje z nim w związkach funkcjonalnych. Zjawisko tradycji powstaje w wyniku przekształcenia przebiegu diachronicznego (przedtem, potem) w porządek synchroniczny. W porządek współistnienia składników określonej sytuacji kulturalnej.

Tylko takie „współczesnościowe”, a więc strukturalne, rozumienie tradycji pozwala widzieć w niej kontekst gry, jaka rozgrywa się w układzie: twórca — przekaz — odbiorca. W układ ten wchodzi ona podwójnie: jako system reguł i narzędzi tworzenia, a więc jako system oporów pomiędzy zamiarem wypowiedzi a samą wypowiedzią, oraz jako system oczekiwań — po stronie czytelnika.

Pierwsza jej rola jest oczywista i nie wymaga specjalnych wyjaśnień. Każda poetyka zajmuje stanowisko wobec skrystalizowanego już zasobu norm i środków mowy poetyckiej. Odwołanie to — nawiązujące czy też konfliktowe — jest koniecznym warunkiem wszelkiej znaczącej artykulacji. Ogranicza zamiar poetycki, ale przecież pozwala mu w ogóle skrystalizować się na planie społecznie interpretowalnych wartości. Granica pomiędzy tradycją jako negacją nowatorstwa i tradycją jako jego możliwością jest płynna i niejednoznaczna. Na rynku publiczności literackiej tradycji odpowiada zespół utwierdzonych nawyków percepcyjnych, upodobań i przyzwyczajeń, który określa wyraźne granice pomiędzy typami informacji poetyckich zrozumiałych i niezrozumiałych, znanych i nieznanych, odczuwanych jako swojskie i obcych. Jego literackim równoważnikiem jest konwencja poetycka (lub kilka współistniejących w jednym czasie konwencji21), obejmująca „chwyty” (stylistyczne, kompozycyjne, gatunkowe etc.) już wypróbowane, przyjęte, uznane za wartościowe w takiej właśnie, a nie innej konfiguracji. Rozpowszechniona konwencja ma charakter swego rodzaju instytucji, która systematyzuje zobowiązania poezji wobec oczekiwań odbiorców. Jest wzorem, na tle którego sprawdzają oni „prawomyślność” przekazów. Jak każda instytucja, stanowi zatem pole porozumienia między komunikującymi się partnerami. Ale wszelkie porozumienie nawiązywane za pośrednictwem konwencji ma to do siebie, że grozi ustawicznie — nieporozumieniem. Właściwy odbiór komunikatu, a więc rozpoznanie w nim pewnego uporządkowanego zbioru nadanych informacji, wymaga od czytelnika znajomości reguł nadawania, systemu „przepisów” ustalającego odpowied-niość między określonymi elementami przekazu a określonymi wartościami

21 Współistnienie kilku zaaprobowanych konwencji może wiązać się ze społecznym zróżnicowaniem kręgów publiczności.

informacyjnymi. Czytelnik musi usytuować utwór w relacji do odpowiedniego kodu literackiego — poetyki2*. Zarówno do kodu wspólnego danemu utworowi i szeregowi innych spokrewnionych z nim utworów (np. powstałych w kręgu jakiejś szkoły literackiej), jak też do kodu zrealizowanego tylko jednokrotnie, w tym właśnie konkretnym przekazie, decydującego o jego niepowtarzalnej poetyckości. Zrozumienie wypowiedzi poetyckiej o tyle jest pełne, o ile polega na zdaniu sobie przez odbiorcę sprawy z tej podwójności dyrektyw kodowania. Jednakże proces odbioru nie jest przecież identyczny z lojalnym rekonstruowaniem przez czytelnika reguł zrealizowanych w dziele. On sam, przystępując do dialogu z twórcą, dysponuje jakimś kodem własnych przyzwyczajeń i upodobań poetyckich. Stąd też odbiór utworu jest zawsze w takiej czy innej mierze rekodowaniem, próbą przekładu szyfru napotkanego w tekście na szyfr oczekiwany zgodnie z konwencją poetycką przyjętą i zaaprobowaną jako model. Odbiorca usiłuje sprowadzić nieznane do znanego. Informacje mające dla niego sens mniej lub bardziej prawdopodobny — do rzędu pewnych. W rezultacie więc dążąc do zrozumienia tekstu musi dojść do niezrozumienia, do zagubienia tego, co nie respektuje konwencji, a zatem tego, co jest najbardziej informacyjne, albo też do przekonania, że napotkana propozycja poetycka to tylko disiecta membra znanego uprzednio wzorca poezji.

Tak oto rysuje się dwuznaczność tradycji. Pozwala ona wypowiedzi znaczyć, ale jednocześnie zagłusza przekazywane informacje, umieszcza je w otoczu zakłóceń. Jest polem porozumienia i polem szumów. Wymaga tak od poety, jak i od czytelnika wielu skłóconych nawzajem posunięć. Równocześnie potwierdzenia i negacji. Uległości i opozycji.

Lingwistycznie zorientowana teoria mowy poetyckiej rzuca snop światła na wielostronnie paradoksalną naturę poezji. Ale również sama ta teoria rodzi paradoksy badawcze, mamy nadzieję, że efektywne poznawczo. Przede wszystkim zaś taki: usiłując opisywać to, co przeciwstawia poezję innym dziedzinom językowej komunikacji, to, co w niej najbardziej „egoistyczne”, prowadzi jak gdyby na przekór sobie, ale przecież nieuchronnie, do rozumienia poezji jako sytuacji społecznej.

maj 1961

-2 „Informacje mają tylko wtedy znaczenie, jeśli ściśle wiadomo [...] według jakiego kodu są one opracowane” (A. Ducrocq, Era robotów. Warszawa 1960. s. 198).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Teoria jezyka poetyckiego 31 72 Janusz Sławiński Sformułowania te brzmią nieco zagadkowo. Jakie bow
14178 Teoria jezyka poetyckiego 21 70 Janusz Sławiński poezji nie należy rozpatrywać w kategoriach,
17880 Teoria jezyka poetyckiego 41 74 Janusz Stawiński Im wyższa pozycja funkcji poetyckiej w całym
55888 Teoria jezyka poetyckiego 51 76 Janusz Sławiński główną informacją. Informacją o swoim położe
19687 Teoria jezyka poetyckiego 61 78 Janusz Sławiński i tworzą zamkniętą konfigurację11. Ta właśni
32694 Teoria jezyka poetyckiego 81 82 Janusz Sławiński pujemy ją w — raniej lub bardziej uświadamia
81043 Teoria jezyka poetyckiego 11 68 Wojciech Górny wiadanie, refleksja24. Faktem jednak pozostaje
Teoria jezyka poetyckiego 71 80 Janusz Stawiński pomiędzy rygorem i swobodą, napięcie, które wyzwal

więcej podobnych podstron