22209 IMGp32 (5)

22209 IMGp32 (5)



nadają jej mieco wojskowy charakter. Na bawełnianych, opadających skarpetkach nosi tenisówki, obwiedzione szeroką warstwą białej gumy, która popękała w miejscach, gdzie płócienny wierzch zgina się przy chodzeniu.

A... nalewa właśnie wodę mineralną do trzech szklanek, stojących rzędem na niskim stoliku. Podaje dwie pierwsze, potem, trzymając trzecią w ręku, siada w pustym fotelu obok Franka. Frank zaczął już pić.

— Czy dosyć zimne? — pyta go A... — Butelki stały dotąd w lodówce.

Frank robi niezdecydowany ruch głową i wypija, następny łyk.

-    Można wrzucić 1Ó4» jeśli pan chce — mówi A...

I nie czekając na odpowiedź, woła boya. Zapada milczenie, w tym czasie boy powinien się pojawić '.na* tarasie od strony narożnika. Ale nikt nie nadchodzi.

Frank patrzy na‘AL., jakby oczekując, że zawoła po raz drugi; wstanie lub podejmie jakąś decyzję. -Po? twarzy A... zwróconej w kierunku balustrady przebiega lekka grymas.

—    Nie usłyszał —powiedziała. — Będzie lepiej* jeśli jedno z nas tam pójdzie.

Ani ona, ani Frank nie podnoszą się ze swych foteli. Na twarzy A..., zwróconej profilem w kierunku narożnika 'tarasu, nie ma już ani uśmiechu, ani wyczekiwania, znikł też wyraz zachęty. Frank wpatruje się w ma-

łe pęcherzyki gazu na ściankach szklanki, którą trzyma blisko przed oczami.

Wystarczy jeden łyk, by się przekonać, że napój nie jest dostatecznie zimny. Frank, mimo że wypił już dwa, nie dał jeszcze jasnej odpowiedzi. Zresztą tylko jedna butelka została wyjęta z lodówki, ta z wodą mineralną, jej zielonkawe ścianki są lekko zamglone w miejscu, gdzie wysmukłe palce pozostawiły swe ślady.

Koniak natomiast stał przez cały czas w kredensie. A..., która codziennie przynosi razem ze szklankami wiaderko z lodem, dziś nie zrobiła tego.

— Co tam — mówi Frank — nie warto się trudzić.

Żeby dojść do kuchni, najprościej jest przejść przez dom. Już od drzwi czuje się w półmroku przyjemny chłód. Na prawo drzwi do gabinetu są uchylone.

Lekkie obuwie na gumie nie powoduje żadnego odgłosu na kaflowej posadzce korytarza. Drzwi otwierają się bez najmniejszego skrzypnięcia. Posadzka w gabinecie także jest ułożona z kafli. Trzy okna są zamknięte, a ich żaluzje ledwie uchylone, by żar południa nie wtargnął do pokoju.

Dwa z tych okien wychodzą na środkową część tarasu. Przez pierwsze, z prawej strony, w szparze na samym dole, między drewnianymi listewkami, którymi można dowolnie

33


3 — Żaluzja


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
390 Z ŻAŁOBNEJ KARTY jej statut — usługowej o charakterze naukowym. Na tym stanowisku pracował blisk
E (38) my na styk w oznaczonym miejscu, nadając jej lekki wznios do góry. Części 32 L i P. Rozpora g
Cele wych731 bmp cia, przenikałoby ją ma wskroś, nadając jej znacznie głębsze wymiary, polegające na
CCI2012102309 Polszczyzna urzędowa i jej warianty EWA MALINOWSKA mi; 4) teksty „o charakterze na po
skanuj50018 tująeą owe poszczególne nawarstwienia „geologiczne” znaków na-tożsamości i nadającą jej
skanuj0029 (133) 66 Postawa Noqreh i jej konfrontacja z otoczeniem przywołuje na myśl film Bapaka Pa
skanuj0121 BARBARA: Czyli pomimo iż jej słowa i twarz wskazywały na to. /«• to prawda, to nic jest p
IMGB45 organizacja życia społecznego zmienia dziś swój charakter na całym świecie z państwa dawniej
138 Filozofia Hegla i jej dziewiętnastowieczna recepcja polega na tym, że pojęcie mitu w rozumieniu
RZYM 105 Wampir nie oderwał ust od jej szyi, żeby spojrzeć na ilu cha, chociaż wiedziałam, że martw
Negatywny bohater, czarny charakter. Na podstawie dzieł literackich z wybranych epok określ sposób i

więcej podobnych podstron