że w innych okolicznościach miałby dużo do powiedze nia. — Ale chcę coś wyjaśnić w związku z twoją matką. Przeniósł na mnie spojrzenie. - Zostałaś wprowadzona w błąd. Tak, spałem z nią... ale jej nie zgwałciłem.
Bones chyba wyczuł, że zaraz wybuchnę, bo zacisnął dłoń na moim ramieniu, łan również zauważył mój gniew.
— Straciłaś swoją szansę, Cat - ostrzegł. - Pamiętaj, że to działa w dwie strony. Max należy do mnie i jest pod moją ochroną. Tknij go palcem, a wywołasz wojnę.
Wzięłam się w garść. W innym czasie, w innym miejscu. Nie tutaj, gdzie mogłoby dojść do krwawej potyczki między ludźmi Bonesa i lana.
— Prawdopodobnie zgwałciłeś tyle kobiet, że nawet nie pamiętasz, o kogo chodzi - powiedziałam, siląc się na spokój.
Max się uśmiechnął.
— Nigdy nie zapomina się pierwszej dziewczyny, a ona była pierwszą po mojej przemianie. Piękna brunetka z dużymi, niebieskimi oczami i ładnymi, krągłymi cyckami. Młoda i chętna. Bardzo świeża. Naprawdę świetnie się bawiłem, rżnąc ją na tylnym siedzeniu samochodu. Protestować zaczęła dopiero wtedy, gdy skończyłem. Otworzyła oczy, zobaczyła zielony blask w moich oczach, zobaczyła kły... i zaczęła wrzeszczeć jak opętana. I płakać. Darła się histerycznie, że jestem diabelskim pomiotem. To było bardzo zabawne. Takie zabawne, że nawet nie chciało mi się zaprzeczać. Powiedziałem jej, że owszem, jestem demonem. Ze wszystkie wampiry to demony i że właśnie jeden ją zerżnął. Potem pożywiłem się jej krwią, aż przestała wrzeszczeć i straciła przytomność. Właśnie to, córeczko, naprawdę wydarzyło się między twoją matką i mną.
- Kłamca — rzuciłam.
- Sama ją zapytaj - poradził z okrutnym uśmiechem.
Najwyraźniej potrafił łgać. Osobnik zdolny do zlecenia morderstwa własnej córki z pewnością nie cofnąłby się przed kłamstwem w żadnej sytuacji, ale jakoś... nie byłam pewna, czy teraz też kłamie. Odkąd pamiętam, matka z zajadłym uporem powtarzała, że wszystkie wampiry to demony. Zawsze myślałam, że w ten sposób jedynie wyraża swoją nienawiść, ale może za jej słowami kryło się coś więcej? Jeśli Max rzeczywiście jej powiedział, że jest demonem, z pewnością tłumaczyłoby to jej mieszane uczucia wobec mnie, a także niewzruszone przekonanie, że wampiry są czystym złem.
-Tak dokładnie pamiętasz jej matkę? — zapytał Bones.
Nienawistny uśmieszek nie schodził z ust Maksa.
- Czy nie to właśnie powiedziałem?
- A jak się nazywała? - padło kolejne, obojętne pytanie.
- Justina Crawfield! Teraz mnie spytasz, jakiego koloru miała majtki?
Bones uśmiechnął się nieprzyjemnie.
- Kiedy lan domyślił się, że to ty jesteś ojcem Cat, wspomniał również, zdaje się, że twoja córka bardzo chce cię zabić. Nieźle się wtedy wystraszyłeś, co? Prześladowała cię myśl, żeby znaleźć kogoś, kto dopadnie ją pierwszy. Właśnie udowodniłeś, że świetnie pamiętasz jej matkę, więc nie było nic prostszego jak sprawdzić nazwisko dziecka, które urodziła przed laty. Podałeś tę informację zabójcy, prawda? Kazałeś Lazarusowi zamordować parę mieszkającą w jej
373