ROZDZIAŁ 5: HISTORYCZNE SPOJRZENIE NA SZTUKĘ
Starożytni robili często z brązu także progi świątynne i odrzwia. Według posiadanych przeze mnie informacji Gnejusz Oktawiusz, ten, który święcił triumf z okazji zwycięstwa morskiego nad królem Perseuszem [169 p.n.e.], wybudował również podwójny krużganek przy Cyrku Fla-miniusza [167 p.n.e.], nazwany korynckim od brązowych kapitelów kolumn; a świątynię Westy zadecydowano nawet pokryć brązem syraku-zańskim. Syrakuzańskie są w Panteonie głowice kolumn ufundowane przez Marka Agrypę2. Nawet prywatni bogacze zasmakowali w tym rodzaju luksusu. Kamillowi zarzucił kwestor Spuriusz Karwiliusz [391 p.n.e.], że miał w domu obite brązem drzwi wejściowe.
Ze wykładane brązem sofy biesiadne i kredensy oraz stoły na jednej nodze wprowadził dopiero Gnejusz Manliusz po podbiciu Azji, odbywając swój triumf w 567 roku istnienia miasta [187 p.n.e.], poświadczone jest u Lucjusza Pizona, według Antiasa znów, spadkobiercy mówcy Lucjusza Krassusa sprzedali wśród innych rzeczy większą ilość sof biesiadnych wykładanych brązem. Z brązu robiono także kotły na trójnogach, zwane delfickimi, ponieważ służyły szczególnie jako dary wotywne dla Apollina Delfickiego. Uznanie zyskały także świeczniki spotykane w świątyniach w postaci kandelabrów albo z lampami tak osadzonymi, że przypominały drzewa z wiszącymi owocami, jak na przykład w świątyni Apollina Palatyńskiego; świecznik ten został zdobyty przez Aleksandra Wielkiego po wzięciu Teb [335-334 p.n.e.] i w Kyme ofiarowany temu samemu bogu.
Następnie sztuka brązownicza znalazła szerokie zastosowanie przy wykonywaniu posągów bogów-. W Rzymie pierw-szy zrobiony z brązu to - o ile mi wiadomo - posąg Cerery, ufundowany z dobytku Spuriusza Kasjusza, którego za próbę sięgnięcia po władzę królewską [485 p.n.e.] własny ojciec miał pozbawić życia. Z bogów rozszerzyło się zastosowanie brązu i na posągi oraz wizerunki ludzi, i to na różne sposoby. [...] Pomniki wznoszono według zwyczaju tylko tym ludziom, którzy dla jakiegoś znakomitego czynu zasłużyli na nieśmiertelność, pierwotnie za zwycięstwo w igrzyskach sakralnych, szczególnie olimpijskich, gdzie istniał zwyczaj stawiania posągów na cześć wszystkich zwycięzców; tym zaś, którzy tam trzy razy zwyciężyli, wznoszono pomniki z natury, z zachowaniem całkowitego podobieństwa; nazywają się takie posągi ikonicznymi3. Ateńczycy jako pierwszych chyba ze wszystkich uczcili posągami tyranobójców Harmo-diosa i Arystogejtona; stało się to w tym samym roku, w którym i z Rzymu wypędzeni zostali królowie'*. Potem zwyczaj ten rozpowszechni! się na cały świat, na mocy jak najbardziej ludzkiej skłonności do dorównania drugiemu, i posągi zaczęły stawać się ozdobą placów publicznych we wszystkich municypiach, posągi zaczęły przedłużać pamięć o zmarłych, na ich podstawach wypisywano godności mające być potem odczytywane przez wieki, a cmentarz przestał być jedynym miejscem, gdzie by można się z tymi rzeczami zapoznać. W niedługim czasie plac publiczny zrobiono i z domów prywatnych, a w atriach posągami czcili patronów uniżeni klienci. [...] Konne posągi mają szczególne powodzenie u Rzymian. Ich wzór pochodzi niewątpliwie od Greków, ale ci przedstawiali jedynie zwycięskich jeźdźców, potem i zwycięzców w wyścigach rydwanów dwu- i czterokonnych, stąd wzięły się i nasze rydwany przy posągach triumfatorów. Ale to są już atrybuty późne, a i przy tym jedynie boski August został przedstawiony z rydwanem sześciokonnym, jak również ze słoniami*. [...]
Zastosowanie kolumn przy posągach miało oznaczać wywyższenie nad innych ludzi; to samo też znaczą wynalezione ostatnio luki6. [...]
Przede wszystkim jednak otaczany był podziwem kolosalny posąg Słońca na Rodos, wykonany przez Charesa z Lindos, ucznia wspomnianego wyżej Lizypa. Był wysoki na siedemdziesiąt łokci. Posąg ten, po sześćdziesięciu sześciu latach powalony trzęsieniem ziemi [227-226 p.n.e.], nawet w pozycji leżącej budzi zdumienie. Niewielu tylko ludzi potrafi objąć jego kciuk, a palce są dłuższe niż niejeden cały posąg. Po oberwanych kończynach zieją otworami ogromne jaskinie. Wewnątrz widać olbrzymie głazy, których ciężarem