148 KRZYSZTOF DYBCIAK
zmodyfikowanym wersjom prozy kontynuującej konwencje realizmu. Nowy sposób modelowania świata uzyskuje u Micińskiego szczególną wyrazistość w charakterystycznym ustawieniu relacfi czas — przestrzeń. Powieść nowoczesna ukazywała dzianie się świata; przepływ czasu i związane z tym przemiany całej rzeczywistości były najważniejszym — jedynym, choć mającym tysiące partykularnych wcieleń,— tematem powieściowym. Dopiero dokonania wielkich nowatorów XX-wiecz-nej prozy (Prousta, Joyce’a, Faulknera, Manna), nazywanych często' reprezentantami nurtu mitologicznego, dokonały „zamachu” na wszechmoc czasu, pokazały jego względność, wielość, zrealizowały dążenie nowoczesnego człowieka — zanurzonego w nurcie dziania- ;się historycznego i biologicznego — do uniezależnienia się od czasowych determinantów. W prozie polskiej podobne próby sparaliżowania czasu podjęto dopiero w końcu międzywojennego dwudziestolecia, głównie za sprawą Brunona Schulza.’ Twórczość Micińskiego była równoległym poszukiwaniem sposobów pokonania czasu w sztuce. Podróże do piekieł i Portret Kanta są niejako literackim dowodem uzasadniającym przeświadczenie o iistofeośei trwania i pozomości zmian. Dowodzenie tego umożliwiła t e c h n i k a z|y tą wiania obrazów, użyta zamiast typowej dla powieści płynności narracji z nakładaniem się i przesuwaniem scen ukazujących zmienność zjawisk.
Podróże do piekieł to szereg obrazów wyjętych z rozmaitych okresów historii — zestawionych w porządku burzącym zasadę chronologicznego następstwa — oraz łańcuch rozważań filozoficznych, z natury oderwanych od czasowego podłoża. Portret Kanta jest nie tylko rozległym wykładem teorii o przestrzenności wchłaniającej czas, ale i artystycznym eksperymentem mającym naocznie ukazać możliwość unieruchomienia czasu. Montaż sceniczny i „muzyczna” kompozycja, oparta na zasadzie nawrotów i powtórzeń, służyły temu samemu celowi. Miciński czasem tylko stosował przenikanie się obrazów (ale bez wzajemnego ich nakładania się i zacierania) używając antycypacji, powtórzeń stylistycznych, „ech epizodycznych” itd. Zestawianie zamiast nakładania się lub procesualnego przechodzenia jednych faz w następne pozwala unieważnić czasowe uzależnienia prezentowanych obiektów. Technika ta powoduje oczywiste konsekwencje^ światopoglądowe: pozwala ocalić indywidualność (odrębność, niewymie-nialność) poszczególnych zdarzeń i — co najważniejsze — ich bohaterów. Narodzeni w różnych czasach, znajdują się oni w tej samej sytuąejijbyto-wej, wypełniają podobny schemat życiowych zachowań. Rodzi to przypu-szczenię, że człowiek ma do odegrania wieczny scenariusz, który jednak nie ogranicza jego inwencji: każda biograficzna realizacja paradygmatu mitycznego może być oryginalna właśnie dzięki istnieniu stałego układu odniesienia. Wyjmując ze strumienia czasu poszczególne postaci i ustawiając je obok siebie, chciał Miciński pogodzić personalizm (niepowtarzalność jednostki i jej styczność z wartościami ponadhistorycznymi) z mitem Hraryzwolenie z niszczącego strumienia czasu).
W
pi#
pP
pa1
i c tr^
łon gól; 191 pr( T. ] szłc Wy
H.
akc
gra
licz
lite
go ,
trać
biej
Usa
ryrr
^o