Tak jak nie istnieje „niewinne spojrzenie”, nie istnieje też „czysty komputer". Artysta postrzega świat przez filtr zastanych kodów kulturowych, języków i schematów reprezentacji. Podobnie podejście twórcy lub użytkownika nowych mediów do komputera uwarunkowane jest przez kolejne filtry kulturowe; niektóre z nich omówiłem w poprzednich rozdziałach. Interfejs człowiek-komputer modeluje świat na rozmaite sposoby, narzuca również swoją logikę na dane cyfrowe. Istniejące formy kulturowe takie, jak druk i kino również wnoszą swoje konwencje organizowania informacji. Formy te oddziałują na konwencje interfejsu człowiek-komputer tworz.ąc coś, co nazwałem „interfejsem kulturowym” - nowym sposobem organizowania informacji kulturowych. I wreszcie - konstrukcje takie, jak ekran wnoszą kolejne warstwy konwencji.
Metafora kolejnych filtrów zakłada, że na każdym etapie - od surowych danych do obiektu medialnego - stopniowo ograniczane są twórcze potencje. Warto jednak zauważyć, że każdy z tych etapów może być również traktowany jako otwarcie nowych możliwości; wprawdzie programista operujący binarną zawartością komórek pamięci byłby tak „blisko komputera", jak to tylko możliwe, jednak uzyskanie jakiegokolwiek rezultatu trwałoby w nieskończoność. Historia oprogramowania komputerowego to historia stopniowego abstrahowania. Oddalając programistę i użytkownika od komputera, pozwala ono szybciej wykonywać typowe zadania. Programiści przeszli od języka maszynowego do Asemblera, a potem do języków wysokiego poziomu, takich jak COBOL (Common Business Oriented Language), FORTRAN (Formula Translator) i C oraz języków wyspecjalizowanych, takich jak Lingo używany w programie Macromedia Director czy HTML.
> Lev Manovich > www.waip.COm.pl