POSŁANIE MAHOMETA
czary zdobionej zlotem i o znalezieniu jej u pewnego kupca w Mekce. Prorok zgodził się na świadectwo dwóch krewnych nieboszczyka i Tamim - po nawróceniu -wyznał, że to on ukradł czarę.
Niełatwo przyznawano prawo sporządzania testamentu: „Lepiej uczynić spadkobierców ludźmi bogatymi niż zmusić ich do wyciągania ręki”. Prawo to dotyczy zresztą tylko jednej trzeciej masy spadkowej po spłaceniu długów.
Koran radzi jednak wprowadzić zapis na rzecz ojca i matki oraz bliskich, akrabun, co pociąga za sobą trudne zadanie interpretacji słowa „bliscy”.
Po przyznaniu legatów rozdziela się bliskim — małżonce, córce i siostrze — zastrzeżone dla nich udziały ; udziały te są ściśle określone i nieduże, a spadkobierczynie korzystają ze swego przywileju tylko wtedy, kiedy nie wchodzą w grę interesy synów oraz innych mężczyzn. Pozostałe spadkobierczynie z linii matki zajmują ostatnie miejsce po legatariuszach, po tych co mają zastrzeżone dla nich udziały i po linii mężczyzn. „Nauka o częściach (udziałach) zastrzeżonych” należy do najtrudniejszych rozdziałów prawa muzułmańskiego.
Według tradycji te nowe prawa kobiet i dzieci wznieciły oburzenie beduinów: „Czegóż to, Wysłanniku Boga, dowiadujemy się teraz? Dajesz część sukcesji małym dzieciom, niezdolnym dosiąść konia i wziąć łup, i pozwalasz dziedziczyć córkom, które zabiorą dobra do ludzi obcych”.
W braku ogólnej doktryny Koran uporządkował przypadki, które przedłożono do rozstrzygnięcia Prorokowi. Poległy pod Uhudem zostawia żonę i dwie córki -jego brat rości sobie pretensje do całego spadku. W odpowiedzi na skargę, z jaką wdowa udaje się do Mahometa, objawienie przyznaje dwie trzecie córkom, jedną ósmą wdowie, a resztę bratu, to znaczy jedną piątą tego, co by mu przydzieliło dawne prawo.
Pewna kobieta pozostawia męża, córkę i syna swego syna; córka dostaje połowę, syn syna jedną szóstą, mąż resztę, czyli jedną trzecią.
Ostatni werset sury kobiet oznajmia, że odpowiada na podobne problemy, które rozwiązywał Prorok.
„Rozdzielcie części zastrzeżone, tara’id, mówi tradycja, tym, którym się one należą; to, co pozostaje, jest dla najbliższego krewnego z linii ojca”. Trzymano się tych niejasnych sformułowań. Koran posuwa się nawet tak daleko, że doradza dawanie darów obcych wszelkiej regule, świadczących natomiast o pragnieniu sprawiedliwości społecznej, jakie ożywia Proroka: „A kiedy są przy podziale obecni: dalsi krewni, sieroty i biedacy, to dajcie im nieco zaopatrzenia i przemawiajcie do nich uprzejmie”. [IV, 8]
W braku asabatówtradycja każe dziedziczyć krewnym z linii matki, kognatom, i określa kolejność dziedziczenia. Interesuje się zwłaszcza wujem, bratem matki, zajmującym ważne miejsce w życiu rodzinnym: „wuj jest spadkobiercą tego, który nie ma spadkobiercy”.
Nie ma potrzeby zapuszczać się tutaj w szczegóły uprawnień spadkowych. Praca jurystów muzułmańskich, chociaż bardzo uczona i aktywna, nie zdołała stworzyć prostych reguł. Doktryna długo roztrząsała pewien werset, późny i niejasny, który według przyjętej interpretacji potwierdzał skasowanie praw spadkowych stworzonych przez Mahometa między emigrantami i ansarami na początku Hidżry. Inni komentatorzy widzą w nim uporządkowanie dziedzictwa po Proroku.
Co się tyczy dziedziczenia, nie ma przykładu Proroka, za którym by się iść miało, jak to się dzieje we wszystkich innych kwestiach. Trzymamy się ostatnich słów, jakie w jego usta wkłada tradycja: „my, Prorocy, nie zostawiamy żadnej spuścizny; to, co zostawiamy, jest sadaką ’, to znaczy jakby jałmużną przepisową, wspólnym dobrem wspólnoty muzułmańskiej. To właśnie odpowiedział Abu Bakr Fatimie, kiedy zażądała oazy w Fadaku jako swojej części spadku po ojcu. Kalif odparł jej, że Prorok zarządzał tym terytorium w interesie wspólnoty muzułmańskiej i że produkty oazy przeznaczone są na zaopatrzenie wspólnoty, a przede wszystkim wdów po Proroku, które nie mogły znaleźć środków do życia w powtórnym zamęściu. Tradycja pokazuje nam Fatimę umierającą w sześć miesięcy później i ustawicznie do śmierci opłakującą ojca.
Prorok posiadał jednak nieco dóbr osobistych, które otrzymał w darze lub zdobył w walce; przypadły one jego Towarzyszom, a przede wszystkim Atemu: były to miecz Zu al-Fakar zdobyty pod Badrem, kolczuga Banu Kurajza, mulica, dar Al-Mukaukisa itd.
Do obowiązków głowy rodziny muzułmańskiej należało zajęcie się małżeństwem kobiet, które stanowiły dobro rodziny odstępowane tylko po długim zastanowieniu. Prawo do załatwienia tych spraw głowa rodziny mogła powierzyć testamentem krewnemu z linii matki dość dalekiemu, żeby miał możność poślubienia jednej z kobiet.
Istnieje jednak obawa, że opiekun zmusi podopieczną, aby go poślubiła, i będzie korzystać z jej majątku: „Każą ci decydować co do kobiet. Mów: Bóg daje nam swoją decyzję w ich sprawie i to, co wam jest powiedziane w Księdze na temat osieroconych kobiet, którym wy nie dajecie tego, co było na ich rzecz zawarowane, i które pragniecie poślubić. To samo odnosi się do dzieci uważnych za bezbronne. Postępujcie w stosunku do sierot zgodnie ze sprawiedliwością”.
Całkowity rozdział między majątkiem sieroty, a majątkiem opiekuna mógłby mieć niepożądane skutki tak dla jednego, jak i dla drugiego; pewien werset przynosi tedy złagodzenie ustalonych prawideł. „Spytają się o sieroty. Mów: prawe postępowanie wobec nich jest dobrem. Jeśli połączycie wasz majątek z ich majątkiem, staną się one waszymi braćmi”.
453