PANEL II
Autor tych ustaleń stwierdził, że tzw. wydajność publikacyjna wynosiła wówczas około 2,1 publikacji na jedną osobę rocznie, co uznał za niezły wynik. Ale jeżeli nawet do podanych liczb dodamy doktorantów i osoby spoza instytucji akademickich, a także nielicznych badaczy pracujących za granicą, to i tak jest faktem, że już w latach 90. zaznaczył się wyraźny spadek liczebności kadr fachowych historyków, przygotowanych do kompetentnych studiów nad XIX w. Przytoczone dane wskazują na pewne tendencje, które obserwujemy także dzisiaj. Nasi koledzy obradujący w ramach tej samej konferencji za ścianą, a zajmujący się XX w., bardzo wyraźnie przytłaczają nas swoją liczebnością.
Oczywiście pomimo zarysowującej się w latach 90. tendencji spadkowej, lata te przyniosły znaczny dorobek - uzupełniły niektóre braki w historiografii, o czym mówili moi przedmówcy. Jednak od 1989 r. wyraźnie widać odejście od większych przedsięwzięć, badań zespołowych, w kierunku raczej indywidualnych studiów. Pozwalało to na pojawienie się nowych, autorskich interpretacji, ale utrudniało też ujęcie szerszych problemów, wymagających wysiłku zespołu naukowców. Brakowało również większych serii wydawnictw źródłowych.
Jednym z najważniejszych obszarów badań nad historią Polski wieku XIX, na którym to obszarze do niedawna białych plam i luk było najwięcej, była problematyka wschodnia obejmująca zarówno stosunki polsko-rosyjskie, jak też dzieje Europy Wschodniej i ziem litewsko-ruskich I Rzeczypospolitej. Ograniczając się jedynie do tej tematyki, chciałbym zwrócić uwagę na dwa kompleksy zagadnień. Jeden z nich dotyczy bezpośrednio spraw polsko-rosyjskich, konfliktu polsko-rosyjskiego, konfrontacji Polaków z Imperium Rosyjskim i konsekwencji tych zjawisk. Drugi związany jest z szerokim kompleksem problemów obejmujących obszar nazywany tradycyjnie w polskiej historiografii Kresami.
Podejmując zagadnienia z pierwszego kręgu, trzeba wspomnieć o zachodzącej współcześnie reinterpretacji dziejów Europy Wschodniej oraz historii Imperium Rosyjskiego i jego obcych etnicznie peryferii, tzw. okrain. Chodzi o nowy kierunek, który umownie można nazwać studiami nad imperiami jako pewnymi strukturami i relacjami w ich obrębie, pomiędzy centrum a peryferiami. Wiążą się z tym oczywiście szeroko zakrojone badania nad problematyką etniczną, narodową i kwestiami narodowymi na obszarze związanym z ziemiami I Rzeczypospolitej. A więc jest to wszystko to, co niektórzy historycy określają mianem „imperiolo-gii” Można by długo wymieniać nazwiska autorów reprezentujących ten nowy prąd, choćby tylko tych, których prace są związane tematycznie z polskim wiekiem XIX. Będą wśród nich badacze ze Stanów Zjednoczo-