kierunku, ja zaś usiłuję posuwać się w przeciwną stronę.” Interpretacja: w jarmarcznym zgiełku tego świata wszyscy w wielkiej masie ludzkiej wyglądają tak samo, są właśnie „umasowieni”, natomiast pacjentka płynie niejako pod prąd. „Wiem, w jakim kierunku mam iść, na niebie bowiem świeci światło, za którym idę. Staje się ono coraz silniejsze i w końcu gęstnieje w jakąś postać.” Interpretacja: początkowo zna ona kierunek tylko w przybliżeniu, a później dokładniej. Pytamy ją, o jaką postać chodzi. Chora natychmiast zamyka się w sobie, a po pewnych wahaniach pyta z błagającym wzrokiem: „Czy naprawdę muszę o tym mówić?” I dopiero na nasze nalegania pacjentka wydaje swoją tajemnicę: „Tą postacią był Chrystus”. W śnie jej sumienie domagało się, by szła za Chrystusem, by'postępowała jak chrześcijanka.
W owym śnie nie może być poza tym mowy o prawdziwej problematyce religijnej: dla owej pacjentki religia, jej droga religijna jest, jak się wydaje, niewątpliwa. Natomiast w snach innych chorych, które przedstawiliśmy wyżej, pojawia się wyraźna problematyka religijna. Występuje ona w mniej lub bardziej ukryty sposób, zależnie od stopnia, w jakim religijność owych śniących jest jawna lub utajona, a więc zależnie od tego, czy dany człowiek uświadamia sobie swą religijność, czy też pozostaje ona nieświadoma, stłumiona przez niego. Nie powinno nas już — po tym, co powiedzieliśmy wyżej o prawdziwie „intymnym” charakterze autentycznej religijności — dziwić, że w ogóle może dochodzić do takiego „stłumienia” religijności, do jej psychicznego utajenia przed świadomym ja. Ale nie powinno nas też dziwić, gdy u ludzi jawnie niereligijnych natrafiamy przypadkowo na wyraźnie religijne sny.
Wiemy już bowiem, z jak głębokich i zasadniczo niezbywalnych pokładów wypływa nie tylko nieświadome czy tłumione libido, lecz również nieświadome czy stłumione religio. To pierwsze jednak trzeba zaliczyć do nieświadomości popędowej, natomiast ostatnie przynależy z istoty do nieświadomości duchowej. Po tym, co już powiedzieliśmy, jest to oczywiste, a zarazem ważne założenie naszych dalszych rozważań.