Problemy poetyki Doito/eteskieto
się w biurze, rozpaczliwie usiłowałem zachowywać się możliwie swobodnie, żeby mnie nic podejrzewano, ż; jestem podły, a twarzą wyrażać jak najwięcej szlachetności. ♦Niechże już będzie twarz nieładna - myślałem sobie - ale za to niechaj będzie szlachetna, wyrazista i przede wszystkim, nie—uykle rozumna.* Miałem jednak bolesną pewność, że tych wszystkich doskonałości nigdy moją twarzą nic zdołam wyrazić. Ale, co najstraszniejsze, uważałem, że jest ona zdecydowanie głupia. A ja bym się całkowicie zadowolił rozumem. Zgodziłbym się nawet chociażby na wyraz podłości - byleby tylko twarz moją przy tym uważano za okropnie rozumną." u
Podobnie jak naumyślnie szpeci on własne słowo o sobie, cieszy się także szpetotą swej twarzy:
„Przelotnie spojrzałem w lustro. Moja wzburzona twarz wydala mi się okropnie odpychająca: blada, nędzna, zła, z rozwichrzonymi włosami. jakże, jestem bardzo zadowolony - pomyślałem - właśnie jcs.cin zadowolony, że wydam jej się wstrętny; sprawna mi to przyjemność...*" M
Polemikę bohatera z innymi o jego własnej osobie komplikuje temat świata i społeczeństwa. W odróżnieniu od Dicwuszkina i Goladkina. „człowńck z podziemia'* jest ideologiem.
1
W jego słowie ideologicznym bez trudu wykrywamy te same zjawiska, co w słowie o sobie. Jego słowa o święcie jest pełne polemiki ukrytej i jawnej; polemizuje przy tym nic tylko z innymi ludźmi, z innymi ideologami, ale też z przedmiotem swej myśli - ze światem i z jego układem. W słowie o święcie również brzmią mu w uszach jakby dwa głosy, wśród których gubi on zrozumienie siebie i świata, bo przecież i świat określa on z unikiem. Podobnie jak w swoim ciele wyczuwa arytmiczną grę sił, wydaje mu się, że arytmi
*» Ib., f. &>. f« Ib., i. uj.
jest świat cały, wraz z natury i społeczeństwem. W każdej jego myśli o nim ścierają się różne głosy, oceny, punkty widzenia. W każdym zjawisku widzi on przede wszystkim cudzą wolę, która o nim przesądza. W aspekcie cudzej woli ujmuje on układ świata, automatycznie działające prawa natury, ustrój społeczny.
Jego myśl buduje się i rozwija jako myśl kogoś osobiście przez układ świata skrzywdzonego, osobiście poniżonego przez ślepe i nieuchronne działanie jego praw. Stąd głęboko intymny, pełen osobistej pasji charakter jego słowa ideologicznego. który ułatwia mu ścisłe złączenie się ze słowem o samym sobie.
Wydaje się (w zgodzie z zamiarem Dostojewskiego), że właściwie chodzi o samo słowo i że znalazłszy siebie, bohater znajdzie i swój świat. Zarówno jego słowo o sobie, jak i słowo o święcie jest na wskroś dialogowe: jego żale do układu świata, a nawet do automatycznie działających praw natury, brzmią tak dojmująco, jakby mówił nic o święcie, ale bezpośrednio ze światem.
Tc osobliwe cechy słowa ideologicznego będziemy omawiać obszerniej, kiedy przejdziemy do bohaterów' będących przede wszystkim ideologami, zwłaszcza do Iwana Karamazowa, w którym cechy te występują szczególnie jaskrawo.
.Słowo „człowieka z podziemia" - to zawsze słowo ywracającc^afę. Mowie to znaczy dla niego zwracać się no kogoś: mówić o sobie - to zwracać się do siebie, mówić o innym - to zwracać się do niego, mówić o święcie - to zwracać się do świata. Jednakże, z kimkolwiek bohater rozmawia - ze sobą. z kimś innym, ze światem - zawsze jednocześnie zwraca się do kogoś tr/ccicgo: zerka w stronę słuchacza, świadka, sędziego"
Przypomnijmy tobie, jak w przemowie do Łagodnej scharakteryzował Dostojewski mowę bohatera: „...raz mówi do siebie. innym razem jakby zwraca się do niewidzialnego słuchacza.