Struktura rewolucji naukowych
pogląd wieloma przekonywającymi dowodami doświadczalnymi. Mimo to jednak argumenty ich mijały się, a dyskusja nie doprowadziła do żadnych konkluzji. Tam, gdzie Berthollet dostrzegał związek o zmiennych stosunkach wagowych składników, Proust widział tylko mieszaninę chemiczną1. Ani eksperyment, ani żadna zmiana konwencji definicyjnej nie mogły tu mieć zastosowania. Stanowiska ich rozmijały się tak zasadniczo, jak niegdyś poglądy Galileusza i Arystotelesa.
Tak więc przedstawiała się sytuacja w owych latach, kiedy John Dalton rozpoczął badania, które w rezultacie doprowadziły do sformułowania jego słynnej teorii atomistycznej. Ale aż do ostatniego etapu tych badań Dalton nie był chemikiem i nie interesował się chemią. Był meteorologiem zajmującym się problematyką, którą uważał za fizyczną, a mianowicie zagadnieniem absorpcji gazów przez wodę i wody przez atmosferę. Po części dlatego, że specjalizował się w innej dziedzinie, a częściowo ze względu na swoją własną pracę w tej specjalności, podchodził do tych zagadnień, kierując się innym paradygmatem niż współcześni mu chemicy. Przede wszystkim w mieszaninie gazów lub w absorpcji gazu w wodzie widział proces fizyczny, i to taki, w którym siły powinowactwa nie odgrywają żadnej roli. Uważał więc, że zaobserwowana jednorodność roztworu stwarza wprawdzie pewien problem, ale sądził, że można by go rozwiązać, gdyby tylko udało się określić rozmiary i ciężary rozmaitych cząstek atomowych owej doświadczalnej mieszaniny. Właśnie w tym celu, aby wyznaczyć owe rozmiary i ciężary, Dalton zajął się ostatecznie chemią, przypuszczając od samego początku, iż w tym ograniczonym zakresie reakcji, które uważał za chemiczne, atomy mogą się łączyć ze sobą tylko w stosunku jeden do jednego lub jakimś innym prostym stosunku liczbowym2. To naturalne przypuszczenie istotnie umożliwiło mu określenie rozmiarów i ciężarów cząstek elementarnych, ale jednocześnie sprawiło, że prawo stosunków stałych i wielokrotnych stało się tautologią. Według Daltona każda reakcja, w której poszczególne składniki nie miały ściśle ustalonych proporcji ilościowych, ipso facto przestawała być procesem czysto chemicznym. Prawo, którego nie można było ustalić eksperymentalnie do czasu prac Dal-tóna, stało się — z chwilą gdy znalazły one uznanie — konstytutywną zasadą, której nie mógł obalić żaden zespól pomiarów chemicznych. W wyniku przemian będących bodaj najpełniejszym przykładem rewolucji naukowej te same operacje chemiczne nabrały całkiem innego niż przedtem stosunku do chemicznych uogólnień.
Nie ma potrzeby wspominać, że kiedy Dalton po raz pierwszy ogłosił swoje wnioski, został zaatakowany na całej linii. Zwłaszcza Berthollet nie dał
233
Andrew N. Meldrum, The Development of the Atomie Theory: (J) Berthollet’s Doctńne ofVariable Propor-tions, „Manchester Memoirs”, 1910, t. LIV, s. 1-16.
Leonard K. Nash, The Origin of Dalton’s Chemical Atomie Theory, „Isis”, 1956, t. XLVII, s. 101—116.