7. Michał Jerzy Wołodyjowski — Kamieniec Podolski. Spośród trzech Sienkiewiczowskich bohaterów trylogii — Skrzetuski, Kmicic i Wołodyjowski — ten ostatni okazał się najbliższy swemu historycznemu pierwowzorowi. Sienkiewicz dysponował pamiętnikiem szwagra Wołodyjowskiego, stolnika latyczowskiego, Stanisława Makowieckiego, który opisał między innymi śmierć Wołodyjowskiego w Kamieńcu w 1672 roku. Ta potężna twierdza, złożona z dwóch zamków (starego i nowego), oblegana była przez wielką armię turecką (ponoć 200 000 ludzi) od 18 sierpnia. Załoga składała się z około 1000 żołnierzy oraz 500 mieszczan i okolicznych chłopów; na 6 strzelnic w murach zamkowych przypadał zaledwie jeden strzelec, a na 6 dział — jeden puszkarz. Z dwóch chorągwi jazdy jedną dowodził Jerzy Wołodyjowski, stolnik przemyski. Po tygodniu Turcy zdobyli szturmem Nowy Zamek, a 27 sierpnia załoga skapitulowała. Już po kapitulacji dowódca kamienieckiej artylerii, major Heyking, podpalił 200 beczek prochu w wieży Starego Zamku. Podczas wybuchu zginęło 700 ludzi, a wśród nich Wołodyjowski.
8. Bolesław Krzywousty — Psie Pole. Mistrz Wincenty, zwany Kadłubkiem, podał w swej kronice wiadomość o bitwie stoczonej przez Bolesława Krzywoustego we wrześniu 1109 roku pod Wrocławiem z wojskiem cesarza niemieckiego Henryka V. Bitwa skończyła się klęską Niemców, a mnóstwo trupów pozostało na placu boju, dokąd ściągały ze wszystkich stron gromady psów, znęcone zapachem krwi. Stąd miała się wziąć nazwa dzisiejszej dzielnicy Wrocławia, Psie Pole. Jednakże już przed stu laty pojawiła się w historiografii polskiej hipoteza, że bitwy na Psiem Polu nie było. Argumentowano, że Kadłubek, piszący swą kronikę w XIII wieku, posługiwał się kroniką współczesnego Bolesławowi Krzywoustemu Anonima, zwanego Gallem, który o bitwie tej nie wspomina, choć skrupulatnie notuje wszystkie czyny orężne sławionego przez siebie władcy. Istotnie, w kronice Galla jest tylko taki zwrot: „cesarz podstąpił pod miasto Wrocław, gdzie jednak nic więcej nie zyskał, jak trupy na miejsce żywych”. Czy jednak za tym literackim opisem nie kryje się fakt bitwy na Psiem Polu? Trudno definitywnie tę sprawę rozstrzygnąć. Obecnie historycy skłaniają się do mniemania, że pod Wrocławiem doszło do potyczki — jednej z wielu, jakie Polacy stoczyli z Henrykiem V, gdy zmusili go do odstąpienia od Głogowa, a następnie do opuszczenia Polski. Potyczki te musiały być dość krwawe, straty Niemców duże, skoro pamięć o tym przetrwała w umysłach okolicznej ludności, czego dowodzi nazwa Psie Pole.
9. Maurycy August Beniowski — Kamczatka. Postać Beniowskiego, głośnego z powodu niezwykłych przygód, jest dość tajemnicza. Sam Beniowski dostatecznie wiele fantazjował, a poza pamiętnikami które zostawił, posiadamy bardzo niewiele źródeł dotyczących jego działalności. Pamiętniki te ukazały się po raz pierwszy w Londynie, już w 1790 roku, i spowodowały lawinę publikacji, z których każda przyczyniała się do jeszcze większego zagmatwania losów Beniowskiego. Nawet jego pochodzenie nie zostało do końca wyjaśnione. Był szlachcicem, to pewne, ale czy był węgierskim hrabią? Tego już nie wiemy. Jest natomiast faktem, że brał on udział w konfederacji barskiej (zachował się list Beniowskiego do Kazimierza Pułaskiego) i w 1770 roku dostał się do niewoli rosyjskiej. Zesłany na Kamczatkę, zorganizował w fortecy Bolszereckaja spisek wśród żołnierzy i zesłańców, a następnie na opanowanym statku przybył — po długiej żegludze na wodach Oceanu Spokojnego — do portugalskiej posiadłości w Chinach, Makao (1771). Przyjechał następnie do Francji, gdzie przedłożył projekt skolonizowania Madagaskaru. Został mianowany pułkownikiem i z ramienia Francji wyjechał na Madagaskar z oddziałem żołnierzy. Jednakże pozyskawszy sobie tubylców ogłosił się władcą wyspy (1776) i zerwał z Francją. Doprowadziło to do walki z Francuzami i Beniowski zginął na Madagaskarze (1786). Jego pamiętniki ukazały się po polsku w 1802 roku w Warszawie jako Historia podróży Maurycego Augusta hrabiego Beniowskiego. Czyny jego podczas konfederacji barskiej, podróż do Kazanu, Kamczatki, Kalifornii, Japonii etc. (w czterech tomach).
10. Józef Sułkowski — Zelwa. Pamiętacie scenę z pierwszego aktu tragedii Stefana Żeromskiego Sulkowski, w której „adiutant najgłówniejszego Bartka*' rozmawia ze starym wiarusem Zawilcem? -No, to przeczytajcie ten dialog:
„Zawilec — Melduję pokornie: w rejmencie szefostwa Działyńskich w wojsku litewskim, za pierwsze} wojny [służyłem].
Sułkowski — Jakiej komendy?
Zawilec |p Spod majora Wedelstet.
Sułkowski — Gdzie byłeś w sprawie ze mną?
Zawilec — Grobla na Zelwie. Przy trzecim moście. A potem to samo w nowym batalionie strzelców, jak pan kapitan na szarżę pierwszego majora...”
137“