20 Wprowadzenie
prawdę raz zdobytą można utracić. Błędne przekonania bywają zadziwiająco uporczywe, trwają niekiedy przez tysiąclecia, i to wbrew doświadczeniu oraz bez udziału jakiejkolwiek konspiracji. Historia nauki, a zwłaszcza medycyny, dostarcza wielu przekonywających przykładów. Jednym z nich jest właśnie konspiracyjna teoria błędu. Mam na myśli pogląd, iż kiedykolwiek dzieje się coś złego, to dzieje się tak wskutek czyjejś złej woli lub działania jakiejś wrogiej siły. Rozmaite odmiany tego przekonania przetrwały do naszych czasów.
Tak więc optymistyczna teoria poznania Bacona i Kartez-jusza nie może być prawdziwa. Najdziwniejszy jest wszakże fakt, iż ta błędna epistemologia stanowiła główną inspirację bezprecedensowej w historii rewolucji umysłowej i moralnej. Sprzyjała samodzielności myślenia; dawała ludziom nadzieję, iż dzięki wiedzy wyzwolą siebie i innych z nędzy i poddaństwa; umożliwiła powstanie nauki nowożytnej; stała się podstawą walki z cenzurą i z prześladowaniami wolnej myśli, postaw niekonformistycznych, indywidualizmu; była także źródłem nowego poczucia godności człowieka. To z niej płynęły żądania powszechnej oświaty i marzenia o wolnym społeczeństwie. Obarczała ludzi odpowiedzialnością za siebie i innych, skłaniała do starań o poprawę nie tylko własnego losu. Mamy więc do czynienia z przypadkiem, kiedy błędna koncepcja zainspirowała wiele szlachetnych idei.
VI
Ta fałszywa epistemologia miała jednak również negatywne konsekwencje. Przekonanie, iż prawda jest oczywista, że dostrzec ją może każdy, jeśli tylko zechce, stanowi podstawę niemal wszelkich fanatyzmów. Tylko bowiem najbardziej zdeprawowana niegodziwość odmawiać może uznania prawdy oczywistej; przeczyć jej i konspirować przeciwko niej mogą ci tylko, którzy mają powody, by się jej obawiać.
Teoria prawdy oczywistej nie tylko sprzyja hodowli fanatyków — ludzi opętanych przekonaniem, że każdy, kto nie dostrzega oczywistości, musi być we władzy zła - lecz także, choć nie tak bezpośrednio jak epistemologia pesymistyczna, wieść może również do totalitaryzmu. Dzieje się tak, ponieważ prawda z reguły nie jawi się jako oczywistość, a rzekoma oczywistość domaga się zarówno stałej interpretacji i potwierdzenia, jak i reinterpretacji i nowych uzasadnień. "Aby z dnia na dzień wypowiadać się i orzekać, co mianowicie uchodzić ma za oczywistość, niezbędny jest niekwestionowany autorytet, ten zaś przyzwyczaja się czynić to arbitralnie i cynicznie. W rezultacie wielu zawiedzionych epistemologów porzuca swój uprzedni optymizm, i opierając się na pesymistycznej epistemologii wznosi olśniewający gmach teorii autorytarnej.
Rozwój myśli największego ze wszystkich filozofów - Platona - jest, jak sądzę, przykładem takiej tragicznej ewolucji.
VII
Platon to najważniejsza postać prehistorii kartezjańskiej teorii veracitas dei, wedle której nasza intuicja intelektualna nie zawodzi, ponieważ Bóg jest prawdomówny i nie oszukuje nas; innymi słowy — intelekt jest źródłem wiedzy, ponieważ źródłem tym jest Bóg. Koncepcja ta ma długą historię ciągnącą się co najmniej od Homera i Hezjoda.
Zwyczaj dociekania źródeł czyjejś wiedzy wydaje się nam czymś naturalnym gdy dotyczy naukowca czy historyka, toteż zaskakujące jest to, że w rzeczywistości wywodzi się on od poetów. Greccy poeci mówili o źródłach swej wiedzy. Miały one być święte, a były nimi muzy. „(...) Greccy bardowie”,