Pomiędzy taoizmem a konfucjonizmem nie brak było interferencji: według jednego z eklektycznych myślicieli, Ho-Kuan • tse (ok. 250 r. p.n.e.), Niebo i Ziemia są emanacjami pierwszego Początku, ale Ziemia jest ciałem, Niebo zaś duchem i jako taki posiada też wszechwiedzę:
Niebo jest wysokie, ale jego uszy są nisko —
Ho-Kuan, I, 10 w.
co znaczy, mówi komentarz, że niebo mimo swego oddalenia wszystko słyszy, gdyż jego duch wszędzie przenika20.
Główny przedstawiciel neokonfucjanizmu, słynny Czu-si (1131—1200), założyciel szkoły konfucjańskiej w epoce Sung, przypisuje Tlenowi również wszechwiedzę-wszystkowidzenie ludzkich uczynków.
Tien zna wszystkie nasze uczynki, dobre i złe. Jest tak, jak gdyby Tien spisał je i ponumerował. Twoje dobre uczynki są przed oczyma Boga, a i moje złe uczynki również znajdą się przed Jego oczyma21.
2. SZANG I CZOU
Jeżeli najwyższym bóstwem chińskim jest Niebo, potwierdza się raz jeszcze to, cośmy w toku niniejszych badań wielekroć konstatowali, a mianowicie, że atrybut wszechwiedzy (wszystko-widzenia) związany jest z uraniczną naturą bóstw, które ten atrybut posiadają. Rzeczywiście Tien jest, jak było już powiedziane, Niebem; a i Szang~ti, w znaczeniu „Pan w górze”, jest imieniem przynależnym bóstwu niebiańskiemu. Nie wszyscy jednak skłonni są przyjąć, że Tlen, względnie Szang-ti, jest od początku i z natury niebem. Antropomorficzne aspekty i bardzo wzniosły charakter najwyższego bóstwa chińskiego znajdują, zdaniem niektórych, lepszy wyraz w ludzkim Ti czy Szang-ti niż w na turystycznym Tlenie; a ponieważ Ti w klasycznych księgach chińskich jest tytułem pierwszych, mityczno-legendarnych22 cesarzy, później zaś, od roku 221 p.n.e., na początku panowania Szi-Huang-ti staje się oficjalnym tytułem każdego panującego cesarza, ceremonię zaś składania ofiar (Szang) Ti odprawia cesarz w świątyni cesarskich przodków, nasuwa się wniosek, że naj-
wyższe bóstwo chińskie było początkowo jednym z antenatów cesarskich, zmarłym cesarzem (Ti), określanym później także imieniem T’ien, ,,Niebo”, w sensie „potęgi Nieba” 2S. N. Soder-blom, odrzucając możliwość utożsamienia najwyższego bóstwa chińskiego z przodkiem (znamienne jest, że imieniem Szang-ti nie posługiwano się nigdy jako tytułem cesarskim) wypowiedział się jednak przeciwko naturystycznemu pochodzeniu tego boga, zaliczając go do kategorii najwyższych istot ludów pierwotnych, które nie są w gruncie rzeczy ani naturą, ani duchem, lecz raczej wyniosłymi postaciami wodzów, pobudzających (Urheber) świat do życia i dlatego wyniesionych do nieba 24. Ale tenże SoderMom musiał przyznać, że Szang-ti, względnie Tien, jest wprawdzie „ojcem” ludzkości i żywych stworzeń, ale nie stwórcą świata 25.
Dalszym krokiem w tym kierunku było pojmowanie Szang-ti i Tiena jako dwóch odrębnych i różnych od siebie bóstw. Myśl tę sformułował Ed. Chavannes: według niego Tien jako bóg nieba i Szang-ti jako protoplasta rodu cesarskiego, początkowo niezależni od siebie, później zlali się w jedno bóstwo, przy czym charakter osobowy Tiena w efekcie tej fuzji z Szang-ti został podkreślony26. Pogląd ten podjął i rozwinął Br. Schindler, „przydzielając” Tiena, jako bóstwo w początkach swych słoneczne (i totemiczne), pobudzające życie roślin, plemionom Hsia, a (Szang-)Ti, jako bóstwo ancestralne i numen (totemiczne), reprezentujące własną wewnętrzną siłę wegetacyjną, Szangom (lub Yinom), następcom tamtych, i przyjmując, że Zlanie się obu bóstw nastąpiło w późniejszej epoce Czou 27.
Nowe światło rzuciły na ten problem odkrycia archeologiczne z ostatnich lat w Chinach północnych. W krótkich inskrypcjach modlitewnych wypisanych archaicznym pismem na kościach wołowych (łopatkach i kościach nóg) i na skorupach żółwi, których tysiące znaleziono w wiosce Hsiao Tun (północny Honan), w miejscu, gdzie niegdyś było miasto Anyang, starożytna stolica Szang ów, otóż w inskrypcjach tych, sięgających około XIII w. p.n.e.28, wielekroć spotyka się imię Ti (rzadziej Szang-ti) jako imię najwyższego bóstwa.
Kości i skorupy używane były do wróżb i były tak spreparowane, że przy ogrzaniu jakiegoś określonego punktu powstawało pęknięcie, a z jego kształtu znawcy wyczytywali odpowiedź —
259