samobójstwo. Zachowanie ojca popierano (to zgodne z naszą kau kaską tradycją!), zastanawiano się też, jak dziewczyna „z porządne* go domu” tam trafiła. Nikt nie zadał sobie jednak pytania: co właściwie robił w saunie ojciec z synem i czy to jest „zgodne z tradycją”?
Większość historii nie kończyła się aż tak tragicznie - rodzice, dowiadując się o zajęciu córek, wyrzekali się ich, zrywali wszelkie kontakty. Te zaś, pozostając bez środków do życia i szans na zamąż-pójście, nie miały gdzie się podziać. Tkwiły w zawodzie, osamotnione, skazane tylko na siebie.
- Wykupiłem jedną z takich dziewczyn - opowiada Walera. Rai-sa miała osiemnaście lat. Dwa lata siedziała w zawodzie. Chciała popełnić samobójstwo. Znalazłem jej pracę, miała skromny dochód. Ale nic z tego. Ona już nie potrafiła normalnie żyć. Za rok zniknęła. Nawet nie podziękowała. Ponoć wyjechała do Emiratów Arabskich. - To było jak nałóg, który zabija.
Do saun trafiały najczęściej młode dagestańskie dziewczyny z górskich aułów. Wychowane według lokalnych adatów, od kołyski uczone posłuszeństwa ojcu i braciom. Przyjeżdżając do miast, czuły się gorsze, ich skromny ubiór dobitnie świadczył o ich pochodzeniu, statusie społecznym, biedzie. Wokół siebie widziały suknie za parę tysięcy dolarów, najnowsze telefony, swobodne, wesołe życie. Dochód na poziomie dwudziestu dolarów za godzinę był nęcący. Najlepszym łupem dla sutenerów były te, które nie dostały się na studia, czy to z braku wiedzy, czy raczej z braku pieniędzy. Nie chciały wracać na wieś, zajmować się gospodarstwem. Do saun trafiały też dziewczyny z prowincji, które w poszukiwaniu szczęścia w mieście łapały się na ogłoszenia proponujące „dobrze płatną pracę z mieszkaniem”. Zatrudniano jej jako kelnerki lub kucharki w centrach rozrywki, z czasem wymagano od nich również innych usług, na które te, nie chcąc wracać w góry, przystawały.
Nastolatki, panny, mężatki, rozwódki, panny z dziećmi. Wychowywane według srogich górskich adatów, surowo karcone przez krewnych za byle przewinienie (późny powrót do domu, spacer po wsi z chłopakiem, zbyt skąpy strój, o seksie przed ślubem nie wspominając), wydawane za mąż, często za mężczyzn, którzy im się nie podobali lub których nie znały. U wielu z nich wcześnie wyrobił się negatywny stosunek do własnego ciała. Kto wie, być może to właśnie sprawiło, że mimo żelaznych zasad wychowania łatwiej było im przełamać opór przed seksem z przypadkowym mężczyzną? Często wszak nowo poślubiony mąż też był faktycznie obcym człowiekiem...
*
- Najwyższy czas, żeby sauny zniknęły! Dziewczyny też powinny się skromniej ubierać - jak muzułmanki, a nie Rosjanki! Kto weźmie za mąż takie nieskromne? - przy kieliszku wódki rozprawiały osoby, mające z islamem niewiele wspólnego, pragnące jednak jak najlepszej przyszłości dla swoich dzieci, szczególnie córek. - Rozpuścili naród! Teraz ktoś musi zrobić porządek! - O kobiety i ich los zaczęli się nagle „martwić” nie tylko salafici, ale nawet osoby, które o islamie przypominają sobie tylko podczas postu.
Zamiar niszczenia przez bojowników saun i miejsc rozpusty po cichu popierano. Skoro nie dało się ich zlikwidować drogą pokojową (przepisy prawne) lub nawet drogą szantażu (wizyty w saunach z kamerą i groźby pokazania materiału w telewizji), to „ktoś musi zrobić porządek” - mówiono, ów porządek przywrócono w nieodległej Inguszetii - nieprzerwane ataki bojowników na sauny sprawiły, że owe przybytki już parę lat temu zupełnie zniknęły z ulic Na-zrania. Poradził z tym sobie również czeczeński prezydent Ramzan Kadyrow. Czy nadszedł czas na rewolucję moralną w Dagestanie?
Dlaczego jednak - choć wyrażano zaniepokojenie „stanem moralnym” całej dagestańskiej młodzieży - mówiono głównie o kobietach? Choć pijany, naćpany czy odwiedzający sauny mężczyzna może się spotkać z pogardą, to jednak o wiele częściej obiektem „zainteresowania” - i to zarówno ze strony mężczyzn, jak innych kobiet - są kobiety. Wcale nie te „pracujące”, ale te zwykle - studentki, uczennice. Dlaczego o wiele częściej to kobiety stają się obiektem ataków i zaczepek nie tylko ze strony ortodoksyjnych muzułmanów? Dlaczego „uzdrowienie kobiet” miałoby wybawić świat, a w szczególności Kaukaz Północny? Dlaczego tak ważna jest (w pierwszej kolejności) ich „odnowa moralna”?
Na stronach bojowników nietrudno znaleźć odpowiedź: zagrożone są bowiem NASZE kobiety. Kobiety, które kaukascy
137