w kategoriach wartości autonomicznej, a nie w kategoriach urze-czowienia czy uprzedmiotowienia. Przejawem przedmiotowego podejścia do ucznia jest traktowanie go jako rzeczy czy przedmiotu, w który — jak sądzą niektórzy —- zna być wtłoczony duży i ściśle określony- zasób wiedzy, przy czym nauczyciel jest tu przysłowiowym, narzędziem do jej wtłaczania”. I pozostaje nim dopóty, dopóki nie chce i nie potrafi wyjść „poza” lub „ponad” to, co jest zadane do „wtłaczania”. Stąd też podmiotowe traktowanie ucznia jest niewątpliwie wyrazem wyraźnego postępu pedagogicznego naszych czasów i bezsprzecznych osiągnięć w działalności dydaktyczno-wychowawczej nauczycieli. Dzięki temu szkoła przestaje być dla«ucznia „miejscem milczenia przerywanego dialogiem nauczyciela z uczniem [...), miejscem, gdzie wszystko jest pomyślane, by izolować dziecko od środowiska zakazem spoglądania na swego sąsiada i zakazem zajmowania się innymi, zakazem mówienia, .gdy się nie jest pytanym” (Gloton R. i Clero C., 1976 s. 119). Staje się miejscem partnerskiego współuczestnictwa i współpracy ze sobą obu stron, w trwającym tam procesie nauczania i wychowania. Tym samym szkoła zatraca swe podobieństwo do zakładu produkcyjnego, gdzie uczniów uważa się za rodzaj ‘„surowca” przetwarzanego pod naciskiem zaprogramowanych z góry oddziaływań „w roboty I konformistów” (Husśn T., 1974, s. 28). Przyjmuje się, iż w procesie dydaktyczno-wychowawczym wpływom podlegają zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
Podmiotowe traktowanie uczniów może — oprócz okazywanego im szacunku i serdeczności — przejawiać się m.in. w akceptacji I zaufania do nich, autentyczności i otwartości, rozumieniu empatycznym oraz rzeczowości i cierpliwości nauczycieli.
Akceptacja uczniów przez nauczyciela jest równoznaczna x uznawaniem fch za takich, jakimi są naprawdę, tj. bez żadnych do nich uprzedzeń i to niezależnie od tego, czy spełniają oczekiwania nauczycieli lub też wyraźnie pod tym wzglądem zawodną. W tak rozumianej akceptacji wyraża się postawa nauczyciela wobec ucznia nie według relacji „zwierzchnik — podwładny”, kcs stosunku „hksrz — pacjent” (Górski St, 1986, a 53). Ahrapiirja taka wymaga uznania w szczególny sposób prawe wmnia do wteenej odrębności, do tego, by mśgt być on kmy
n