niezawodnie być mogło jego udziałem i że Stany zjednoczone płacą haracz krajom dostarczającym im koni do innych użytków.
Wyspy otaczające stały ląd Ameryki, nie znały także konia przed epoką Korteza. San-Domingo winne jest stowarzyszeniu Jezuitów pierwsze konia poznanie. Grunt i klimat tej wyspy okazały się dlań bardzo przyjaznemi; koń znalazł w sawanach tej wyspy obfitą dla siebie i zdrową strawę. Sznury wyrobione z lianów służą mieszkańcom za lasso do łapania znacznie tam rozmnożonych koni, które tak polubiły swobodę nowej swej ojczyzny, że schwytane na arkan, jeżeli nie są bardzo młode, rzucają się na ziemię rozpaczliwie i nieraz zabijają się na śmierć, a niewoli przyjąć nie chcą; młodsze dają się ujarzmić i stają się nieraz znamienitej łagodności, chociaż niektóre z nich na zawsze resztki swej przechowują dzikości. Mówią że tameczne konie, przybliżając się do rzek, największą okazują obawę i ostrożność, przestrzeżone instynktem o niebezpieczeństwie, które im od kajmanów zagraża. Na samem południu Ameryki, wyspy Falkland mają konie zdziczałe pochodzące od tych, które tam r. 1764 zaprowadzono. Konie te tak zmalały i osłabły, że ich już do łowienia dzikiego bydła używać nie można, i że na ten cel ciągle świeże sprowadzać tam trzeba konie z La Plata, co wielkie za sobą pociąga koszta. Znikczemnienie Falklandskich koni, Puno-Pony i tych, które na niektórych północnych osiedlono wyspach, przypisują zbytecznej klimatu wilgotności.
Wyspa Kuba owa Antyl królowa, posiada od 1511 roku, to jest, od czasu zawładnienia jej przez Hiszpanów, rasę koni, która się w krajową zamieniła, a która jest
4°4