Bez nazwy (7)

Bez nazwy (7)



—    Nie wiem.

—    Wybierz jedną stronę, wszystko jedno którą.

—    A więc w prawo —- powiedziała i skręcili w'tym

kierunku.

Po półgodzinie noc znikła za górami. Na dalekim krańcu Równiny, po prawej stronie, rozbłysł poranek, łamiąc niebo wszystkimi kolorami jesiennych liści. Mur-riock wyciągnął spod tablicy rozdzielczej wyciskany termos z gorącą kawą — takich używano kiedyś w kosmosie.

—    Sam. wydaje mi się. że coś znalazłam.

—    Co? Gdzie?

—    Przed nami. na lewo od tego wielkiego głazu, pochyłość z jakimś otworem na końcu.

—    OK. mała. jedź tam. Rakiety w pogotowiu.

Przejechali obok głazu, objechali go z drugiej strony i

zaczęli zjeżdżać w dół.

—    Jama albo tunel — powiedział. — Jedź powoli...

—    Ciepło! Ciepło! Znów złapałam ślad.

—    Widzę nawet ślady kól i to wielu! — powiedział Murdock. — To musi być to miejsce!

Jechali w stronę otworu.

—    Wjedź, ale powoli — rozkazał. — Wal. kiedy cokolwiek się porusz}'.

Minęli skalne wrota i jechali teraz po piachu. Jenny wyłączyła światła i przeszła na podczerwień. Noktowizor wzniósł się nad przednią szybę i Murdock obejrzał jamę. Miała około dwudziestu stóp wysokości i była tak szeroka, że mogłyby nią przejechać obok siebie trzy samochody. Jej dno zmieniło się z piaszczystego w skalne, ale było gładkie i dość równe. Po -jakimś czasie zaczęło się wznosić.

—    Widać przed nami światło — szepnął.

—    Widzę.

—    To może być kawałek nieba.

Pełzli w tę stronę, silnik Jenny nie głośniejszy od westchnienia we wnętrzu wielkich skalnych komnat.

Zatrzymali się na progu światła. Noktowizor .schował

3łę.

Mieli przed sobą piaszczysto-ilasty wąwóz. Wielkie, pochyłe nawisy skał przesłaniały niebo zupełnie, rozstępu ją c się jedynie nad odległym końcem jaru. W bladym

świetle, rozjaśniającym tamten koniec, nie było widać nic niezwykłego.

Ale bliżej...

Murdock zamrugał oczami.

Bliżej, w przyćmionym świetle poranka i w cieniach skał widać było największe' rumowisko złomu, jakie Murdock kiedykolwiek widział w swoim życiu.    •

Części samochodów, każdej marki i modelu, tworzyły przed nim małą górę. Akumulatory, opony, przewody, amortyzatory; zderzaki, reflektory i obsady reflektorów; drzwi i szyby; cylindry i tłoki, karburatory, regulatory napięcia i pompy olejowe.

Murdock wlepił wzrok w górę.

—    Jenny — wyszeptał — znaleźliśmy cmentarzysko obrabowanych samochodów!

Bardzo stary samochód, którego Murdock w pierwszej chwili nie odróżnił od sterty złomu, ruszył nagle w ich kierunku i równie szybko się zatrzymał. Dźwięk tarcz trących przestarzałe bębny hamulca zaskrzypiały w uszach Mucdocka. Opony starego samochodu były zupełnie wytarte, a lewa przednia osiadła z braku powietrza. Prawy przedni reflektor był rozbity, przednia szyba pęknięta. Stał tak przed hałdą złomu, a jego rozbudzony silnik wydawał okropny, klekoczący dźwięk.

—    Co się dzieje? — spytał Murdock. — Co to jest?

—    Mówi* do mnie — odpowiedziała Jenny. — Jest bardzo stary. Jego szybkościomierz już tyle razy zatoczył pełny krąg. że nie pamięta, ile mil przejechał. Nienawidzi ludzi. Mówi, że przy każdej okazji nadużywali go i lżyli. Jest strażnikiem cmentarzyska. Jest za stary, by brać udział w napadach i dlatego od wielu już lat pilnuje tej sterty części zamiennych. Nie jest z rodzaju tych, które mogą same siebie reperować jak młodsze — i


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy (7) Nie wiem. —    Wybierz jedną stronę, wszystko jedno która. —  &nb
skrypt037 37 -    krótką teorię dotyczącą ćwiczenia - nie więcej niż jedną stronę. -
skrypt037 37 -    krótką teorię dotyczącą ćwiczenia - nie więcej niż jedną stronę. -
Bez nazwy# (3) jąc sobie, ze juz po wszystkim zdrowo go opić pnę. I nagie poczułam. ze jego rytm sta
Bez nazwy 1 9 SŁONECZNY RELAKS — to nowość oficyny „NAJA-press", która nigdy nie zawodzi swoich
Bez nazwy (2) nie pożąda! I nietęgo nie miał. Obył się bez żon£ zwierząt, działki, samochodu i zagr
Bez nazwy 7 (2) —    Nie zdążyli ci nic zrobić, prawda? Ten głos jest znajomy. Niemoż
Bez nazwy 8 (9) ] 4. Efekt „aureoli” (dobrze) jedna czchn debra — cały człowiek dobry U) . Osoby a w
Bez nazwy (4) Nie czekając na przyzwolenie, zaczęła przyrządzać trunki Poruszała się miękko, z leni
Bez nazwy (4) —    Nie — potrząsnął głową tak gwałtowni*?, że fala spadla mu na
Bez nazwy (4) Nie czekając na przyzwolenie, zaczęła przyrządzać trunki. Poruszała się miękko, z len
Bez nazwy (4) —    Nie — potrząsnął głową tak gwałtownie, że fala spadla mu na
Bez nazwy 7 (7) —    r nie rattircia. że cię Rir rincttje ’ —    Jesł
Bez nazwy 8 (5) E. nie... Gładzi jej pupę... Wędruje ręka do cycków. Całuje w szyję. No, teraz powin
26 2 Do tej pory nie wiem dokładnie, czyja to wszystko wymyśliłem, czy rzeczywiście tak było, czy
1. Uzupełnić skrypt sortujący. Były dwie wersje pytania (nie wiem ile osób jakie pisało) - jedn
Bez nazwy 1(10) PomunBmmi JEŚLI W LODÓWCE NIEZBYT ŁADNIE PACHNIE, PRZEDE WSZYSTKIM SPRAWDŹ,CZY NIE P

więcej podobnych podstron