25 (677)

25 (677)



I

- Na tym polega dramat statystyka. Przygotowania wymagają tyle czasu, że rezultaty stają się przestarzałe, zanim się je uzyska.

W tej samej chwili maszyna, zaniedbana od początku rozmowy, zaczęła rzęzić i w czkawce mechanicznej frustracji oddała ducha. Po strasznym hałasie zapadła cisza .ogłuszająca. Panika ogarnęła grubasa; usiłował przywrócić maszynę do życia, obłędnie bijąc w klawisze i przywodząc na myśl oszalałą mrówkę, której kopczyk zdeptano. Zbyt przy tym był pochłonięty swym zajęciem, by pamiętać o Małym Księciu, który pozostawił statystyka jego troskom.

Nieprawdopodobna ilość papieru zaścielającego planetę sprawiła, że baranek stał się zupełnie niewidoczny. Cierpliwie szukając, Mały Książę odnalazł go wreszcie, gdy żuł starannie mdłe w smaku i dziwne liście białej sałaty, swoją żarłocznością zagrażając statystykowi, że w swoich analizach pomyli żaby i Eskimosów. Mały Książę szybko wpakował baranka do skrzynki i ruszył w dalszą podróż.

Choć problem był nadal nie rozwiązany, dowiedział się przecież nowych rzeczy: żeby pozbyć się tygrysa, trzeba znaleźć gotowego do usług łowcę. Trudność polegała na tym, że Mały Książę nie miał najmniejszego wyobrażenia, jak wygląda łowca w ogóle, a łowca tygrysów j w szczególności!

Może ktoś go oświeci na kolejnej planecie.

Ujrzał na niej człowieka o kamiennej twarzy, siedzącego sztywno przy biurku, przed sobą miał cztery wielkie sterty papierów, noszących napisy: „pilne”, „bardzo pilne”, „bardzo, bardzo pilne” i „najpilniejsze”. Ta ostatnia górowała znacznie nad trzema pozostałymi i groziła rozsypaniem się lada chwila. Gdy zjawił się Mały Książę, człowiek wziął plik papierów z pierwszej sterty, położył go na drugiej, potem inny plik przeniósł na trzecią, z trzeciej wreszcie na czwartą.

Mały Książę zbliżył się zaciekawiony.

-    Dzień dobry - powiedział uprzejmie.

-    Dzień dobry - odparł człowiek, nie podnosząc głowy.

-    Czy jesteś łowcą tygrysów?

~ Nieszczęsny! - zawołał tamten. - Cóż to ża słownictwo? Nie mówi się „łowca tygrysów”, ale „osoba, która łowi tygrysy”. Łowczynie są bardzo czułe w tym punkcie. Jeśli zaś mam zaspokoić twoją ciekawość, nie jestem osobą, która łowi tygrysy, jestem zarządcą.

I zarządca raz jeszcze wdał się w niezrozumiałe przekładanie papierów zgromadzonych na biurku. Mały Książę, hamując ciekawość, czekał cierpliwie, aż przekładanie papierów się skończy, wreszcie zapytał:

-    Co to jest zarządca?

-    Zarządca? No... hm... widzisz... hm... jest

49


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
fizyka50009 42 Semestr zimowy. Część pierwsza: listopad-grudzień 1928 żonie. Na tym polega jego pop
pz003 Pozycja Omega I dokładnie na tym polega jego znaczenie dla dynamiki w grupie: grupa ulega złud
ślenia i działania. Na tym polega między innymi siła i znaczenie utopii. Bez niej życiu politycznemu
DSCN6092 106 RfMWykładnia filozoficzna Myśli, które stale powtarzamy, zaczynają tyć. Na tym polega t
30881 skanowanie0011 82 proszę pana, jak cierń. Na tym polega sprzeczność, która może być brzemienna
197 bmp Na tym polega główna odpowiedzialność każdego człowieka. Każdy jest inny. Każdy jest niepraw
26976 Zdjęcie1214 (3) wyszkolony technik-specjalista. Hola właściwa uczonego nie na tym polegać winn
8ef6ed9195ec6cf7d773fc8243c8ede5 original Codziennie udaję że kogoś lubię. Na tym polega bycie doros
DSC00849 Na czym polega, 1V kontekście fraszki Kochanowskiego, podobieństwo m®g
img079 (32) 79 która na tym cmentarzu własną ręką z popielnicy wydobyłem. Obrączka ta ze spłaszczone
strona0043 (3) i VI •” wykimiły, ie u uczniów na tym poziomic nic wyatarcza sama werbalna analiza tc
Rozdział 2. Na czym polega diagnoza psychometryczna?2.1. Jakie wymagania powinien spełniać test

więcej podobnych podstron