Na tym polega główna odpowiedzialność każdego człowieka. Każdy jest inny. Każdy jest nieprawdopodobnie jedyny, każdy ma do dania coś, czego nie posiada nikt inny na świecie. Każdy ma swoje miejsce i swoje posłanie, które zostało mu powierzone i z którego będzie musiał zdać rachunek. Każdy jest oryginalnym, niepowtarzalnym darem Boga dla ludzi.
Można pomóc dzieciom w odkryciu tej prawdy również posługując się opowiadaniami, które zamieszczamy.
Dwa pisklaczki Złocisty Czubek i Obróżka byli serdecznymi przyjaciółmi. Złocisty Czubek był małym albatrosem a Obróżka - małym pingwinem.
Żyli razem na wyspie Wielkiego Pióropusza, leżącej -jeżeli spojrzycie uważnie na mapę świata - w dole, po lewej stronie Oceanu Atlantyckiego. Wyspę zamieszkiwało wiele tysięcy ptaków najrozmaitszych gatunków.
Tak, jak zdarza się w licznych wspólnotach, ptaki tej wyspy żyły właściwie w zgodzie, choć czasem trochę kłóciły się między sobą. Ale ogólnie rzecz biorąc, dzieliły między siebie pokarm, jaki znajdowały w pełnych ryb niebieskich wodach Oceanu, które nieustannie ryczały rozbijając się o skalny brzeg. Wspólnie też stawiały czoła okropnym temperaturom i lodowatym wiatrom Bieguna Południowego, które od czasu do czasu nękały wyspę.
Wspaniały Albatros
Złocisty Czubek i Obróżka przebywały razem od pamiętnego, ciepłego ranka, gdy wykluły się z jajka. Były nierozłączne, nawet trochę podobne do siebie. Obydwa były dużymi, miękkimi kłębkami szarych piór. Od rana do wieczora bawiły się w berka, poruszając się niezdarnie. Czuły się szczęśliwe na wyspie Wielkiego Pióropusza. Ale były zawsze tak zajęte zabawą, że nie zauważyły zmian,