w północno-zachodniej części Sieny padał przez dwie god/l ny obfity czerwony deszcz. Drugi czorwony deszcz spinll o 11.00. Trzy dni później czorwony deszcz spadł ponownln A co najbardziej niezwykłe, każdy z tych deszczy spadł na (lo kladnio tę samą, północno-zachodnią część miasta.
Rozdział IV
W sprawozdaniach z posiedzeń Akademii Francuskiej znajduje się wiadomość, że 17 marca 1669 r. w miejscowości Chatillon-sur-soino spadla na ziemie czerwona substancja o gpstoj, ciągłej i zgniłej konsystencji. Podobną historię zamieszcza „American Journal of Science" (1-11 104). Czytamy w nim o bardzo niemiłej substancji, która spaliła z nieba w hrabstwie Wilson, w stanie Tennessee. Dalej dowiadujemy się, że sprawę badał na miejscu pewien dr Troost, według którego substancja okazała się krwią i kawałkami mięsa, rozrzuconymi na plantacji tytoniu. Dr Troost dowodzi, żo sprawcą zjawiska mogła być trąba powietrzna, która porwała jakieś zwierzę z jodnogo miejsca, miażdżąc je i rozrywając na kawałki - wściekła, okrutna trąba - a następnie ciskając jo gdzie popadnie, na niewielkim wszelako obszarze. W czterdziestym czwartym tomie „American Journal" pojawiają się jednakże przeprosiny. Cała sprawa, jak stwierdzają autorytatywnie redaktorzy pisma, została ukartowana przez miejscowych Murzynów, którzy rozrzucali po polu szczątki zdecltłogo wieprza, a następnie zmówili się, żo widzieli krwawy deszcz - wszystko dla we-milej zabawy kosztom łatwowiornogo właściciela.
Wobec takicłi wyjaśnień nie możemy oczywiście akceptować tego faktu i nabierać się naiwnie na kawał dowcipnych Mu-rzyitów, dostrzegamy tu natomiast jeden z przejawów społecznej determinacji, by wszystkim opadom przypisywać ziemskie pochodzenie.
Czytamy oto w „Annual Registor" (1821-687), że 13 sierpnia 11119 r. coś dziwnego spadło z nieba w miejscowości Amherst, w stanie Massachusetts. Rzecz zostnła zbadana i opisana przez prof. Gravesa, byłego wykładowcę Dartmouth College. Według opisu prof. Gravesa był to zatom obiekt pokryty gęstym meszkiem, przypominającym sfilcowaną tkaninę. Po usunięciu toj zewnętrznej warstwy ukazał pod nią żółtawy miąższ o nieprzy-
■luzu, Jogo | więc ton | liż to lilii
I czerwca 'il-el-Dor, lożsamlć lun przo-fljiotrziiej.
jjfi z c ze-! a rodnk-
: z nieba ). Iły) to (1 spaść " zekomy
I ę notat-! ego od-
II że jody-
I clu jest szybko-
I om jod-14by po-
li ‘ Jn*by
diodze-
II często 1] się for-
ć zdlu-a przy-gazolą popie ce. Mn ijącycli / mięk >d na) ligo pa vać tę
lin glii
y prze
55