16 Badania geograficzne nad Polską północno-zachodnią.
wemu wschodowi łapą lodową, zaznaczoną przez morenę czołową koło Ludwi-kowa. Jest to morena stadjalna.
Poza równiną moreny dennej i licznemi, a wymienionemi wyżej, formami wypukłemi, urozmaicającemi powierzchnię wysoczyzny dyluwjalnej, ważną rolę, jako czynnik krajobrazowy, odgrywają rozliczne formy wklęsłe.
Pomijając mniejsze formy, jak miseczki jezierne i dolinki przyozowe oraz „oczka“, występujące po obu stronach Warty w ilości od 20 do 100 na 100 spotykamy tu wielką ilość rynien jeziernych i dolin rzecznych, od
grywających niezwykle ważną rolę w wykształceniu krajobrazu Polski Zachodniej, nadzwyczajnie rozdolinionego. Przeważnie równinnym obszarom wysoczyzny nadają one charakter pagórkowaty. Znakomicie rozwinięty system dolin, powiązanych ze sobą, a odcinających mniejsze lub większe wyspy wysoczyzny, sprawia, że obszar nasz jest doskonałym przykładem krajobrazu dolinnego.
Kierunek panujący dla owych dolin jest NW — SE. Jest to kierunek Bogdanki, Junikowskiego potoku, z przedłużeniem w dolinie Kopyla i Wi-rynki. Wyłamują się natomiast od tej reguły doliny Cybiny i Głównej, mających zasadniczy kierunek NE — SW.
Charakter wszystkich tych dolin jest podobny. Są one płytkie i szerokie,
0 słabo przeważnie nachylonych stokach. Szerokość rzek, w nich płynących jest nieproporcjonalnie mała w stosunku do szerokości doliny. Dna ich są wypełnione niekiedy osadami iłów warwowych, pokrytych młodszemi utworami lodowcowemi.1 2
Wszystkie te doliny układają się w stosunku do południkowej w tern miejscu doliny Warty anormalnie, uchodząc do niej w kierunku przeciwnym do biegu Warty. Ta i inne wyżej wskazane właściwości owych dolin3 wskazują na ich odległy — w niektórych wypadkach (gdzie są iły warwowe) — interglacjalny wiek.
Zupełnie inny, tak ze względu na kierunek jak i na większą świeżość krajobrazu, charakter posiada przełomowy odcinek doliny Warty pod Poznaniem. Dolina Warty jest najgłębszą i największą z wklęsłych form naszego obszaru i najwyraźniej przeciwstawia się krajobrazowo wysoczyźnie z całym należącym do niej kompleksem form wklęsłych i wypukłych. Posiada ona znaczenie doniosłe, jako wielka, od 1*5 km do 3 km szeroka, zaklęsłość terenu, łącząca wielkie niecki pradolin Warszawsko-berlińskiej i Toruńsko-eberswaldzkiej, odcinając zarazem wyspowe płaty wysoczyzny zachodnio-
1 wschodnio-poznańskiej.
J. Szymańska: Ilość i rozmieszczenie „oczek" na terenie Poznańskiego. Bad. Geogr. nad Polską płn.-zach., zesz. 1. Poznań 1926, str. 49—52.
St. Pawłowski: O systemie odwodnień dyluwjalnych i podyluwjalnych na terenie Wielkopolski. Księga pamiątkowa XII Zjazdu Lekarzy i Przyrodników polskich. Warszawa
1926, L I str. 111—112.
St. Pawłowski: 1. c. str. 111 - 112.