168
jest przecież tylko zarządcą powierzonych mu z laski Boga dóbr, ma — jak ten sługa boży z Biblii — złożyć sprawozdanie z każdego powierzonego mu grosza. Wydawanie czegokolwiek na cele służące nie chwiile Bożej, lecz własnej przyjemności jest więc rzeczą budzącą przynajmniej kontrowersje1. Któż, jeśli tylko nie ma zamknie ych oczu. nie miał okazji spotkać przedstawicieli takiego sposobu myślenia, lakże obecnie2. Teoria z o-b o w i ą z a ń czlowiUka w stosunku do powierzonych mu dóbr — którym jest podporządkowany jako zaledwie ich zarządca, czy wręcz »maszynka do ich pomnażania* — ciążyła nad całym życiem purytanina. In większy staje się majątek, tym cięższe jest G^śli ascetyczne! kształtowanie życia wychodzi z prób zwycięsko) uczucie odpowiedzialności za to, by go dla chwały Bożej utrzymać w stanie nieuszczuplonym, a nawet ciągłą pracą pomnożyć./
Geneza tego stylu życia sięga korzeniami, jak wiele innych składników współczesnego ducha kapitalizmu, do średniowiecza3'4, ale dopiero w jetyce ascetycznej protestantyzmu znalazł on konsekwentnie elypzne uzasadnienie. Jego znaczenie dla rozwoju kapitalizmu jest jednoznaczne5. Asceza protestancka (mo-żerny to już chyba podsumować) działała więc całym swym impetem przeciwko niefrasobliwemu jkorzystaniu z majątku i ograniczała konsumpcję — zwłaszcza dóbr luksusowych. Natomiast, w efekcie psychologicznym, pozbawiała sam fakt nabywania dóbr zahamowań nałożonych przez etykę tradycjonalistyczną. Rozsadzała więzy krępujące dążenie do zysku, nie tylko je legalizując, lecz wręcz uznając za miłe Bogu. /Walka przeciwko przyjemnościom cielesnym i trzymanie się dóbr materialnych nie była — jak to prócz pury-tanów podkreśla wyraźnie także wielki apologeta kwakrów, Barclay — walką przeciwko racjonalnemu ich nabywani u, lecz kierowała się przeciwko nieracjonalnemu ich używaniu, co obejmowało przede wszystkim ubóstwianie tworów doczesnych218 i naganne, tak wyraźne w feudalizmie, widoczne formy luksusu. W to miejsce zalecano racjonalne, miłe Bogu, utylitarystyczne używanie majątku dla celów jednostki i zbiorowości. Pogląd ten nie narzucał więc umartwiania się217, lecz tylko zużywanie majątku na rzeczy konieczne i praktycznie pożyteczne.
Pojęcie comfort zakreśla w charakterystyczny sposób krąg etycznie godziwych celów zastosowania. Nie jest przypadkiem, że najwcześniej i najwyraźniej obserwuje się rozwój stylu życia opartego na tym pojęciu właśnie u najbardziej konsekwentnych 6 4
Por. r.p. znany opis pułkov hika Hutchinsona w napisane] przez wdowę po nim biografii. Po przedstawieniu wszystkich inót rycerskich i skłonności do życiowych uciech pisze: *»Byl on bardzo schludny, czysty i iyslyngowany, ale bardzo szybko odrzucił wszystko, co było kosztowne..." Całkiem podobny jest ideał światłych i wykształconych purytanów, który każe oszczędzać dwie rzeczy: a) czfs i b) wydatki r.a -pompę- i przyjemności — o czym mówi B»xler w mowie pogrzebowej Ku czci Mars' Hammer.
Oddzielanie warsztatu, kai toru i w ogóle -interesu- od życia prywatnego, tendencja do czynienia z "interesu- pewneg) rodzaju corpus mysticum, były powszechne.
Oddzielanie warsztatu, kar toru i w ogóle -interesu- od życia prywatnego, tendencja do czynienia z -interesu- pewneg i rodzaju corjms mysticum, były powszechne.
konieczności zarabiania. Dziś jest to już raczej czysto -teoretyczna- bańka mydlana.
2l(i) To jest właśnie — i trzeba to ciągle podkreślać — ostateczny i decydujący motyw religijny (obok czysto ascetycznych motywów umartwiania ciała), który ze szczególną wyrazistością występuje u kwakrów.
217) Umartwianie odrzuca Baxtcr całkowicie, motywując to podobnie jak jezuici: masz zapewnić ciału to, co dla r.iego niezbędne — inaczej staniesz się jego niewolnikiem.
13 — Eryka...
Trafnie wskazywał na ter' fenomen w swoim Kapitalismus... Sombart. Trzeba tylko zaznaczyć, że akumulacja maj; tkowa bierze się z dwu bardzo różnych źródeł psychologicznych. Jedno sięga początkami najdawniejszej starożytności i znajduje wyraz bardziej w fundacjach majątkowych, rodowych, niż w dążeniu do tego, by umrzeć jako człowiek majętny. Dąży do zabezpieczenia stanu ■ majątku- nawet za cenę naruszenia osobistych interesów wielu dziedziczących potomków. W t jch przypadkach, oprócz chęci prowadzenia idealnego życia aż do śmierci, chodzi o zachował je splendor familia#, a więc o pewną próżność fundatorów —
zatem, w gruncie rzeczy, o cele egocentryczne. Inaczej jest z motywacją -mieszczańską-, z którą mamy tutaj do czynienia. Ascetyczna zasada -masz sobie odmawiać- przekształca się w pozytywną regułę kapitalizmu — -masz nabywać, pomnażać® — rodzaj kategorycznego imperatywu. Motywem purytanów jest jedynie chwała Boża i własny obowiązek, nie zaś ludzka próżność. Dziś jest to tylko obowiązek wobec -zawodu- (powołania). Komu sprawia przyjemność ilustrowanie skrajnych konsekwencji tego sposobu myślenia, r.iech sobie przypomni teorię niektórych miliarderów amerykańskich, że zdobytych miliardów nie n a I e-ż y pozostawiać dzieciom, by nic pozbawiać ich etycznego dobrodziejstwa własnej pracy