mu.si.it się wyprowadzić i żyć w nędzy razem z moją matka.
W moim pokoju, obok plakatów Kiss, własnoręcznie wykonanych rysunków saryrycznych i albumów rockowych, znajdowała się kolekcja szklanych buteleczek z wodą kolońską Aronu, które dostałem od babci. Każda z nich miała kształt innego modelu samochodu. O ile pamiętam, to chyba Hxcalibur wysłał moją mamę pewnego wieczoru do szpitala. Wróciła wtedy do domu później niż zwykle i nie chciała mi powiedzieć gdzie była. Podejrzewałem, że zdradza tatę, wpadłem w złość i rzuciłem w nia butelka perfum, raniąc ja mocno w wargę i rozbryzgując na podłodze kawałki niebieskiego szkła i tanią wodę kolońską. Matka do dzisiaj
KRĄG PIĄTV - OtMn-rVÓł JVOI
ma tam bliznę, która stale przypomina jej, żeby nie rodziła więcej dzieci. Podczas późniejszych sprzeczek biłem ją, opluwałem i próbowałem ją udusić. Nigdy mi nie oddała, tylko płakała, a mi wcale nie było jej żal.
Zal, który miałem do rodziców za to, że wysłali mnie do prywatnej szkołyi minął z chwilą kiedy przeniosłem się do szkoły publicznej. Matka pozwalała mi zostać w domu nawet wtedy gdy, dajmy na to, nie mogłem sobie porządnie zaczesać włosów i nie chciałem, żeby dziewczyny zobaczyły mnie w takim stanie, albo kiedy bałem się, że ktoś w szkole będzie chciał się ze mną bić. Byłem jej za to wdzięczny, ale szybko mi to minęło.
Kiedy tak leżałem w swoim łóżku, w tę ostatnią noc w Canton, nienawidziłem moich rodziców bardziej niż kiedykolwiek. Teraz, kiedy już wreszcie znalazłem sobie miejsce w Canton, musiałem się przeprowadzić do beznadziejnego Fortu Lauerdale, gdzie mój ojciec dostał nową, nudną pracę, jako sprzedawca mebli. Przeszedłem przez wszystko co najgorsze — od nawiedzonych domów do sal gimnastycznych. Poznałem kiepskie narkotyki, jcszczcgorszy seks i straciłem poczucie godności. Wszystko to minęło i teraz musiałem zaczynać od nowa. Nie cieszyłem się na tę przeprowadzkę. Czułem się zły i rozgoryczony — nie tylko na moich rodziców, ale na cały świat.
Trudna Droga z Piekła
Czułem się trochę samotny i z tego powodu
ZACZĄŁEM UPRAWIAĆ PEWNE DROBNE DZIWACTWA, PRZEZ KTÓRE W SZKOLE NIE BYŁEM LUBIANY. ZWYCZAJEM WSZYSTKICH JEDYNAKÓW WYMYŚLAŁEM RÓŻNE HISTORIE I PROWADZIŁEM ROZMOWY Z WYIMAGINOWANYMI OSOBAMI. CHYBA OD SAMEGO POCZĄTKU MOJE AMBICJE LITERACKIE MIESZAŁY SIĘ Z POCZUCIEM IZOLACJI I NIEDOWARTOŚCIOWANIA. Zdawałem sobie sprawę z łatwości jaką sprawiało MI POSŁUGIWANIE SIĘ SŁOWAMI I ODPORNOŚCI NA KŁOPOTY. CZUŁEM, ŻE DZIĘKI TEMU MOGĘ STWORZYĆ MÓJ WŁASNY ŚWIAT, W KTÓRYM BĘDĘ MÓGŁ ZREKOMPENSOWAĆ SOBIE PORAŻKI ODNIESIONE W ŚWIECIE RZECZYWISTYM.
-(8eo*£4v (SuihM „ęblacjfeyafiiłjfę”