Media
z postawą czy wartościami odbiorcy, ale jakoś użyteczne (Mika 1963). Liczne badania eksperymentalne dowodzą, że materiał neutralny (poruszający kwestie niezwiązane z wartościami odbiorców) jest zapamiętywany słabiej niż materiał angażujący wartości i postawy zarówno wtedy, gdy prezentowane informacje są zgodne, jak i gdy są rozbieżne z wartościami odbiorców (Hymes 1986). Selektywność pamięci jest większa, gdy dotyczy kwestii silnie związanych z centralnymi wartościami odbiorców. Mogłoby się wydawać. że oddziaływanie mediów jest większe w tych sferach życia, w których przekonania odbiorców nie są jeszcze utrwalone, a ich opinie nie są pewne. Badania ekspery mentalne dowodzą jednak, że lak nie jest. Gdy osłabia się czyjąś pewność własnego zdania, obniża się także skłonność do słuchania argumentów przeciwko własnemu stanowisku (Frey 1986).
Osoby decydujące o przekazywaniu informacji w mediach masowych - znając przynajmniej z grubsza mechanizmy sterujące uwagą czytelników, słuchaczy i widzów - również dokonują selekcji tego. o czym informują. Serwisy informacyjne podają „newsy”, jakie nadsyłają im agencje informacyjne. ale przecież nie wszystkie są uwzględniane. Analizując tematy komentarzy, dyskusji, i reportaży obecnych w mediach amerykańskich, Anthony Pratkanis i Elliot Aronson (2003) znaleźli kilka atrybutów, które decydują, o czym się mówi w mediach. Są to:
• nowość, aktualność;
• związek z konfliktem, skandalem, dramatem;
• nietuzinkowość. niecodzienność;
• pewna prostota, sprawiająca że da się je krótko omówić;
• związek z tematem aktualnie eksponowanym w programach informacyjnych;
• wizualność, czyli zawartość elementów, które dadzą się przedstawić jako obrazy (ważne szczególnie przy selekcji tematów do telewizji).
Wszystkie te atrybuty spełniają akcje terrorystyczne. Fotografie ofiar,
rozmowy z ich rodzinami, gorące komentarze polityków i antyterrorystów. fotografowane z ukrycia obrazy z miejsca dramatu są bardzo „medialne”, historie życia ofiar i terrorystów przyciągają uwagę odbiorców bez względu na to. czy zaatakowano widzów teatru w Moskwie, dzieci w szkole w Bies-lanie czy pasażerów pociągu w Madrycie. Spełnia je także ujawnienie tak zwanej listy agentów, osób typowanych na agentów i poszkodowanych przez służby bezpieczeństwa PRL. który to lemat zdominował polskie media na początku lutego 2005 roku.
Analitycy mediów zwracają uwagę, że programy informacyjne w radiu i w telewizji coraz bardziej przypominają programy rozrywkowe, programy polityczne stają się rodzajem show. opery mydlanej dla mężczyzn. W rezultacie media nie tyle informują o tym, co w'ażnego dzieje się w świecie. ile chcąc dostarczyć rozrywki, mówią i pokazują to, co wydaje się atrakcyjne, co przyciągnie uwagę odbiorców, nie męcząc ich zbytnio. Nie bez znaczenia 309