82 Media i terroryici. Czy zastraszą nas na Jmure*
wielkiego budynku czy zabić regimentu wojska), ale terroryzm jako propaganda okazuje się skuteczny. Dlatego można go uznać - za Schmidem i de Graaf - za strategię wymuszonego agresyw nego komunikowania21.
Doceniając znaczenie obrazu, radykalna libańska organizacja szyicka Hczbollah założyła na początku lat 90. własną stację telewizyjną w Bejrucie, której sygnał docierał do domów Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i w Gazie. W odwecie w lipcu 2006 roku zbombardowało ją lotnictwo Izraela.
Istotne są tu legalne, krajowe media masowe, dla których podstawowym zadaniem jest informowanie swoich społeczności o walnych wydarzeniach, w tym o akcjach terrorystycznych. Mimo postępującej globalizacji świat nadal jest podzielony na terytoria państwowe zamieszkiwane przez konkretne społeczeństwa (naro-1 dy). Atak terrorystyczny jest również przestrzennie zlokaiizowa 1 ny - jego przedmiot to konkretny obiekt (człowiek czy budynek) lub ich grupa w danym kraju czy krajach. Jest on przeprowadzany przez grupę (jednostkę, zazwyczaj (choć niekiedy samozwańczo' w imieniu ruchu politycznego. Istotne jest zatem pozyskanie po-| zytywnego oddźwięku w tymże ruchu i jego społecznym zaplecza Ważne dla rozgłosu są media docierające zarówno do podmiotu ataku, jak i własnego ruchu i jego społecznego środowiska. Mimo rozwoju nowych mediów, w tym Internetu, nadał dla komunikowania międzynarodowego i ogólnonarodowego podstawą są światowe agencje informacyjne oraz korzystające z ich usług media prasowe, radiowe i szczególnie - wizualne. Telewizja nadal stanowi główne źródło słów t obrazów docierających do ludzi na całym swacie. Pod względem jej zasięgu wyróżnia się telewizja ponadnarodowa (globalna), na przykład telewizja CNN i jej regio nalnc satelitarne kopie, oraz systemy narodowe nadające przede wnyitlom. choć me wyłącznie, systemem tradycyjnym (odbiór z anten zewnętrznych).
TewidkiemedainMowena^nło^tkowimikęUtiBikedzla-
Łału.DUiewnętnnjditasłTtuąl wannie n»Uhpn*kazviest barfio wwtoyjn i tosamrajm wbnlem. ufafitt •y^ipecjiizo
łdrGrat
wim agencje PR biorą ogromne pieniądze. Terroryści mogą się natomiast spodziewać dużej, nieodpłatnej ekspozycji swych akcji. Zazwyczaj nie uzyskują dla siebie i swych działaś bezpośredniej medialnej aprobaty. Nie zmienia to jednak ich celów - jeśli mają budzić strach, nie muszą się troszczyć o sympatię społeczną1 2
Ależ Schmid i janny de Graff uznają terroryzm za swoistą strategię PR (zarządzania mediami przez instytucje zewnętrz ae) dla tych ruchów i organizacji, które w normalnej sytuacji nie mają żadnych szans przebicia się ze swym przestaniem do mediów masowych. Piszą zatem:
Genezę współczesnego terroryzmu powstańczego, jaki manifestował cię w śwtecie zachodnim od późnych lat 60^ widzimy przwie wszystkim jako następstwo strategii mniejszości, aby dostać się do programów informacyjnych. Odkąd media zachodnie nagradzają dostępem do przygotowywanych programów wydarzenia nienormalne, niezwykłe. niebezpieczne, nowe. mszczące i gwałtowne, grupy pozbawione normalnego dostępu do tworzenia programów informacyjnych wykorzystuję te właściwości systemu wartości dziennikarskich dla uzyskania takiego dostępu21.
Terroryści doskonale wykorzystują zależność mediów od źródeł informacji. Czasami równocześnie docierają ze swym komunikatem do kilku mediów, a te. aby wyprzedzić konkurencją, spieszą z informowaniem. Potrafią nawet wynegocjować opłatę za prawi do swoich nagrań- W 1985 roku w trakcie porwania samolotu TWA lot 847 z Bejrutu dwie wielkie telewizje amerykańskie — ABC i CBS — zapłaciły porywaczom milion dolarów za dostarczone nagrania wideo oraz udzielony wywiad. Co dostali w zamian? Propagandę terrorystów oraz wielką telewidownię amerykańską. Finansowo na pewno im się to opłaciło, gdyż zwiększyło dochody reklamowe.
We Włoszech członkowie Czerwonych Brygad początkowo niechętnie, a nawet wrogo odnosili się do dziennikarzy, jednak przekonali się. że korzystniej jest z nimi współpracować
• to Mlrsls MachuvcU< doradzał włsdcy. — wisie bispisrrulrj jst buda2 terach ntt miloić u poddanych" aoh. tCMęfrę. HW. Warszawa l9H.sH
A Schmid. I dr Grad. dx cyt. s. 217