48 Media i terroryści. Czy zastraszą nas na śmierć?
48 Media i terroryści. Czy zastraszą nas na śmierć?
czeństwic demokratycznym. Przeto o jej pozyskanie intensywnie zabiega wiele instytucji i osób. Może dlatego demokracja populistyczna, oparta na urabianiu opinii społecznej przez aparaty pub-tic rclations administracji, marketingu partii politycznych oraz tendencyjność sensacyjnych tabloidów ma się coraz lepiej**.
Od wieków wiadomo, że przeciętny człowiek jest skłonny do przyjmowania opinii swojego otoczenia. Nie jest prawdą, że zwykli ludzie mają zdecydowane i trwałe opinie w sprawach publicznych. jeden z twórców amerykańskiej konstytucji, James Madison, ostrzegał, że „rozum człowieka, podobnie jak sam człowiek, jest bojażliwy i ostrożny, kiedy pozostawiony samemu sobie, a nabiera pewności, w proporcji do liczebności tych, z którymi jest zrzeszony**.
Naiwny jest pogląd, że zwykli obywatele samodzielnie dochodzą do swych opinii, które potem odważnie wyrażają i których bronią. Raczej mamy dowody na to, że zawsze i wszędzie (z wyjątkiem stanu rewolucyjnego) ludzie publicznie głoszą to, co społecznie wypada, a nie to. co rzeczywiście myślą. A ponieważ to, co myślą, również jest społecznie uformowane, zatem na ogół myślą to. co wypada*.
Sondaże opinii publicznej wykazują, iż większość ludzi po prostu nie ma poglądu na temat wielu problemów; wobec każdego przedstawionego problemu niewielki odsetek ludzi zawsze wyrazi silne poparcie, a inny niewielki odsetek - silny sprzeciw. Co więcej, bojąc się opinii ignoranta, przeciętny człowiek zapytany o cokolwiek na ogół chętnie osądza każdą sprawę, nawet taką, o której w ogóle wcześniej nie myślał. W sondażach niewielu pytanych uchyla się od odpowiedzi. Często odpowiada z grzeczności bądź na odczepnego, w najlepszym wypadku wyrażając swe przelotne mniemania. Większość jest niejako w środku — pasywna. neutralna, obojętna. Nazywa się ją „milczącą większością*. W wielu wypadkach, na przykład w czasie wyborów, większość
M G. Mazsaleni i wsp.. The Media and Neo Populizm. Praeger. London 2003.
* J- Madison. The Fcderalisl no 49. za: E Noellc-Naumann, Spirala milczenia, Zysk I S-ka. Poznań 2004, s 93.
• Teorię .spirali milczenia* sformułowała Elizabeth NoeHe-Naumann.
Nienawiić i strachy w globalne) wiosce
mm
ta jest kluczem do sukcesu politycznego. ponie%ra2 tacwiej można na nię wpłynąć niż na osoby o utrwalonych przekonaniach- Opinie wyrata nie* tyle samo społeczeństwo, oo konkretni ludzie jako członkowie różnych grup w jego ramach.
Demokracja (gr. rfemos — lud. krato* — rządy, żalem drfnaalna fkt — ludowładztwo) to ustrój poi i tyczny, w którym prawi no—for -malnie wszyscy obywatele mają istotny wpływ na rfirmrms włsdzy. Tym właśnie różni się od dyktatury lub monarchii absolutnej, w których pełnia władzy politycznej spoczywa w rękach jednego człowieka lub małej, niekontrolowanej przez nftogogrupy. We współczesnej demokracji parlamentarnej nie ma jrrlnah bezpośredniej i stałej kontroli politycznej władz przez obywateli, możliwy jest jedynie wpływ pośredni i okresowy — poprzez wybory. Ponieważ władza polityków jest kadencyjna, dowi wyborców. Przeto w ciągu całej kadencji musza
0 dniu wyborczego sądu ostatecznego. Ostiieżene im farcs (policzono, zważono, rozdzielono), czyli zapowiedź osąda
1 klęski, niemal codziennie piszą im wyniki sonda/-.
Chociaż prawo wyborcze jest powszechne, me wszyscy obywatele biorę rozważny udział w życiu pubUcznym. Rj> mi—Ir odróżniali popu/m — lud. albo inaczej obywateli jako podstawę rzędów prawdziwic demokratycznych, odplab. pospólstwa (inaczej motłochu), sprawcy buntów społecznych. Podobne odróżnienie stosowali Grecy: pod słowem dewcs krył się lud. a pod
nazwę och los — motłoch. Warto o tycb rozróz n ic n uch i dziś. mówiąc o rządach demokratycznych W języku polskim potocznie można mówić o łwiadosaydi obywatelach (demos) jatko podstawie i elektoracie dcmofcj acii cmm
0 prostakach i och los} jako podstawie a eiektoi
1 jedni. I drudzy sę odbiorcami mediów, w tym dów. a szczególnie telewizji, która nadal ma przemożny na świadomość potoczną. Ponieważ zarówno jedna, jak i drud.rv maję uprawnienia wyborcze, zatem Ich opinie maję też wpływ na rzędy. Władza, i ta demokratyczna, i ta autorytaina. nasi się dzisiaj Uczyć z obywatelami obu rodzajów.
Jest oczywiste, że system demokratyczny opiera saę na obiega informacji politycznej. Podstawową przesłankę jest tu