mantycznego nurtu na zachodzie Europy również i w literaturze polskiej zaroiło się od duchów porzuconych kochanków i kochanek, żon, mężów, skrytobójczo mordowanych rywali itp. Zgodnie z przyjętą wówczas konwencją literacką w nadzwyczaj wielu utworach z początków XIX w. występowały widma zmarłych. Owe upiory były przeważnie mścicielami słusznej sprawy. Nie wykazywały też tak wyjątkowej złośliwości i okrucieństwa wobec ludzi, którzy im nic nie zawinili, jak demoniczne postacie z wierzeń ludowych.
I oto nasunąć się może pytanie, czy literatura piękna z pierwszej połowy XIX w. wywarła jakiś wpływ na ludową wiarę w upiory? Przypuszczam, że w pewnym stopniu mogła ona jeszcze ugruntować te wierzenia. Pewne echa wspomnianej już konwencji literackiej dochodziły najczęściej za pośrednictwem dworu na wieś. Jeszcze w 1945 r. jedna z moich informatorek, która w latach osiemdziesiątych XIX w. jako młoda dziewczyna bawiła się z panienkami ze dworu, przytaczała szereg mocno pozmienianych literackich wątków o duchach pojawiających się na ziemi dla dokonania zemsty. Inny z moich informatorów, małomiasteczkowy rzemieślnik, w czasie rozmowy na temat upiorów powołał się w tej sprawie na autorytet wieszcza narodowego, Mickiewicza. Nie mam zamiaru przeceniać tego typu źródeł, ale przypuszczam, że źle zrozumiana konwencja literacka, której echa bardzo okrężnymi drogami dochodziły na wieś lub do małego miasteczka, mogła wpłynąć w pewnym stopniu na te wierzenia ludowe.
Pewne znaczenie miała wreszcie literatura jarmarczna z końca XIX i początków XX w. Upiory wywodzące się z konwencji literackiej romantyzmu nadzwyczaj często występowały w tego rodzaju broszurach. Duchy zmarłych pojawiały się zwykle w zakończeniu grafomańskich utworów i brały czynny udział w dokonaniu aktów sprawiedliwości. W moich badaniach nad recepcją tego rodzaju literatury w środowisku wiejskim zetknąłem się kilkakrotnie z informatorami, czy raczej informatorkami, które nawet będąc analfabetkami, doskonale pamiętały treść czytanych im w młodości broszurek. I oto w tych wspomnieniach zadziwiająco dużo było wątków, w których w końcowej akcji występowały duchy zmarłych. Zasadniczo dość poważnie różniły się one od słowiańskiego upiora. A w wierzeniach ludowych nastąpiło przemieszanie różnych wątków.
Postacie upiorów-strzygoniów znane były na terenie całej Polski. Odnosi się jednak wrażenie, że silniej występowały one w wierzeniach ludowych z ziem południowych i wschodnich, natomiast znacznie słabiej na obszarach północnych i zachodnich. Materiał jednak, jakim można dysponować odnośnie tego zagadnienia nie pozwala na bardziej precyzyjne jego przedstawienie.
W świetle badań etnograficznych dość dokładnie podane były cechy wyróżniające w wierzeniach ludowych przyszłego upiora od innych ludzi. Dość powszechnie zachowała się wiara, że przyszły strzygoń rodzi się z dwoma duszami (co jest zresztą zjawiskiem typowym dla wierzeń ludowych z innych ziem słowiańskich). Niekiedy miały to być bliźniaki, a urodziło się jedno dziecko. W mniemaniu ludu strzygoni ongiś było bardzo dużo, natomiast odkąd rozpowszechniło się bierzmowanie bardzo poważnie zmniejszyła się ich ilość, gdyż w ten sposób druga dusza została ochrzczona. W czasie chrztu trzeba bardzo uważać, aby przy święceniu woda doszła do ciała dziecka. W przeciwnym bowiem razie tak samo jak i przy nieformalnym chrzcie dziecko może wyrosnąć na upiora.
Przyszły upiór rodzi się niekiedy nie tylko z dwoma duszami, ale nawet z dwoma sercami. Pod Przedborzem nad Pilicą w drugiej połowie XIX w. pewna kobieta stwierdziła u swego maleńkiego synka, że serce bije po prawej stronie. Sąsiadki uradziły, że z pewnością wyrośnie na strzygońia, należy go więc powtórnie ochrzcić. Ksiądz nie chciał się na to zgodzić. Matka zataiwszy więc pierwszy chrzest, drugi raz ochrzciła dziecko w Piotrkowie. Mimo to chłopaka z sercem po prawej stronie nadal posądzano o strzygostwo i powszechnie unikano, a żadna dziewczyna nie chciała zostać jego żoną. Narażony na niechęć swego środowiska chłopak wyemigrował do Warszawy, po kilkunastu latach umarł, a w jego wsi rozeszły się pogłoski, że pokazuje się jako upiór.
Także dziecko, które rodzi się z zębami, ma według wierzeń ludowych skłonności do tego, by zostać strzygą. Tak samo człowiek, który ma dwa rzędy zębów, po śmierci będzie strzygoniem.
55