5

5



termochemii. Spóźnił się o kilka, miesięcy i, gdyby Berthelot nie był go uprzedził, jego stawilibyśmy jako założy cięła nowej gałęzi wiedzy. A każdy z tych uczonych — Francuz i Niemiec’— pracował nie zależnie od drugiego, nie wiedząc o kierunku badań rywala. Jest w rozwoju kultury konieczność, która sprawia, że każdorazowy stan jej jest warunkiem stanu jej następnego. Twórczość jednostek, nawet najgenialniejszych, pomnaża lub zmienia to tylko, co było przed nimi, a kierunek, jej określony jest przez to wszystko, co jako ,,kultura” duchowa i materialna pozwala tymże jednostkom na rozwój ich twórczości.

Leonardo da Vinci był geniuszem, przerastającym

0    wiele swój czas. Niemniej był on człowiekiem Od

rodzenia i rozkwit jego. wszechstronnego geniuszu tłumaczy się tym okresem. O dwieście, nawet o sto łat wcześniej, nie znalazłby zrozumienia.— więcej; nie rozwinąłby swoich zdolności. Geniusze wieków średnich tworzyli w innym, kierunku i tworzyli inaczej. Jednostka    . zresztą, jak zobaczymy,

nigdy jednostka osamotniona, ale współpracująca z innymi, przeszłymi i współczesnymi — przyczynia się do . budowy gmachu kultury, podobnie, jak każdy poszczególny polip koralowy przyczynia się do budowy rafy. Ale rafa nie jest jego dziełem. Jest dziełem milionów polipów, które przeminęły, a jest oparciem polipów żyjących, które przez nią, istniejącymi w niej kanałami,-są z sobą w związku

1    dzielą się pokarmem. Śmiało rzec można, że środowisko stanowi nie sama, rozwijająca się na rafie gromada osobników, ale. zarówno one, jak sama rafa, która, je dzieli ód siebie i od skały na morskim dnie i razem łączy jednakowością warunków życia. Nje-maczej z ludźmi. Społeczeństwo, to nie tylko zbiór jednostek. To także to' wszystko, co jest za tymi . jednostkami i co jest pomiędzy mmi: ta ogromna masa dóbr materialnych, praktykowanych sposobów opanowania i wyzyskania przyrody, narzędzi, technik, teo-ryj, które człowieka dzielą od hipotetyzowanego przez myślicieli, wieku XVII i XVIII „stanu" natury*1.. To

także obyczaje, formy obcowania, praktyki religijne, pojęcie o tym, - co dobre a co złe, co piękne, a' ćo brzydkie — co ludzi łączy i dzieli. Oburzał się na to Rousseau, upatrujący w kulturze wypaczenie natury. Ubolewał Tołstoj ustami swego bohatera w Z m a r--twychwst a n i u, stwierdzając . obecność przeszkód w bezpośrednim porozumieniu się człowieka z człowiekiem: obyczaje, przesądy, formy - podobne są do mruku, nieaopuszczającego upragnionych kropel deszczowych do spiekłej ziemi. Tak jest: kultura sprawia, że człowiek nie jest istotą, „natury" w rozumieniu Rousseau‘a; kultura jest środowiskiem, w którym ludzie są, rzec można, zatopieni i każdy między nimi stosunek określony jest przez kulturę danej zbiorowości. Ale czemże jest Jednostka ludzka poza środowiskiem, rozumianym tak, jak je określiliśmy? Osobnikiem biologicznym, okazem gatunku. To, że jest czymś innym jeszcze, że np. nie tylko śpi i jada, ale sypia w pewien sposób, że jada w stałej porze i potrawę gotuje, że nie tylko zdolna jest strącić owoc znalezionym kijem, ale że kij przechowuje, ulepsza i z ulepszoną jego postacią zapoznaje się jako dziecko za sprawą rodziców, i to, że nie tylko grzeje się na słońcu, ale umie rozpalać ogień i sztukę tę przekazuje z pokolenia na pokolenie - to sprawa zbiorowości. Nie gromady osobników, żyjących w „stanie natury", nie ewangelicznych indywidualistów, mających świat w obrzydzeniu - ale zbiorowości zorganizowanej, przechowującej zdobycze duchowe i materialne i pomnażającej je. Ludzka jednostka jest tej kulturalnej zbiorowości wytworem. Już Staszic mawiał, że „człowiek beż towarzystwa — tzn. bez społeczeństwa— nawet pomyśleć się nie-, da". My zaś dodamy: bez- tego dorobku, który dla zbiorowości ludzkiej jest treścią i formą jej życia, który sprawia, że nie jest li tylko gromadą osobników jednego gatunku, ale zespołem, istotnością żyjącą    spo leczeń s t-

w e m. Wszystko w człowieku ma początek społeczny i społecznie jest-określone. poza tym jedynie, co wynika bezpośrednio z jego ustroju psycho-fizycznego.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Recenzje i noty reeenzyjne 141 książka ukazała się kilka lal temu, amorowi nie udało się opisać funk
page0096 92 rżąc coraz inne byty. Gdyby Mach nie był spoglądał z góry na filozofię scholastyczną, by
page0100 100 iż gdyby w nocy nie był padał deszcz, który rozmoczył ziemię i uniemożliwił szybkie roz
pamietniki wampirów stefan elena moje serce tłucze się w piersi... rytmem swym odmierza nie zat
Mołotow spotyka się z Hitlerem: groźby i złudzenia 345 Nie był jednak kompletnie nieświadomy zagroże
Stalingrad 437 uważając się za „wielkiego stratega”. Nigdy nie był wybitnym wodzem, nie wspominając
264 BRZYDKA Gdyby ją nie był pochwycił zdrową swą lewicą, byłaby mu runęła u stóp, zemdlona. Mimo ra
DSC00 (11) się z teorii seksualnej, której także nie był skłonny przyjąć. Ale zawsze dawałem mu poz
Image013601 lożowej? Masonem wszak nie był, co widać z jego stosunku do wolnomularstwa, nie spotyka
page0144 141 kilka miesięcy, a stan jej ciągle się pogorszą!. „Śmierci się nie boję, ale się sąduBos
16 gdyby zadłużono się kilka lat temu, to w tym momencie jest nie na miejscu i jest nieuczciwe wobec
skanuj0011 (408) — 71 — ZARYS WIEDZY O TURYSTYCE Wbrew pozorom terroryzm nie narodził się kilka, kil
skanuj009 2 Biżuterię ogranicz do minimum (obrączka, spinki, zegarek). Nie spóźniaj się - jest to ba
Slajd47 (70) Priorytety przerwań Oczywistym faktem jest, że nie może realizować się kilka
IMG?48 Styl pracy nauczyciela Nie toleruje spóźniania się na lekcje. Odpytuje Cię zarówno przy
skanowanie0014 88 STUDENT Tego i tak nie widać. BARONOWA Nawet gdyby się pan rozebrał? STUDENT Też n
str09401 djvu O POLITYCE 1 PACYFIZMIE za najwyższą wartość ludzką. Wzdragałbym się je powtarzać, gd

więcej podobnych podstron