5 (1836)

5 (1836)




84


BOŻYDAR L.J. KACZMAREK

ANALIZA SYNDROMOLOGICZNA

Umiejętność tę posiadł na pewno jeden z wielkich naukowych „romantyków”, uznawany powszechnie za współtwórcę neuropsychologii - Aleksander R. Łurija (Kaczmarek, 2001). Warto w tym miejscu przypomnieć, że Łurija uzyskał doktorat nie tylko z psychologii (ściślej pedagogiki, gdyż psychologia była w tym okresie na indeksie w ZSRR), lecz także z neurologii. Zaś o istocie jego metody stanowi zastosowanie sposobu zbierania danych typowego dla badania neurologicznego z wykorzystaniem analizy psychologicznej. Odzwierciedla to jej pierwotna nazwa - neurologia korowa.

W owym okresie klinicyści starali się określić zespół zaburzeń poprzez wyodrębnię- m nie objawów charakterystycznych dla danego schorzenia. Z reguły też udawało się im to bez potrzeby uciekania się do różnorodnych technik pomocniczych, jak badanie || radiologiczne, EEG, USG, itp. Wymaga to jednak ogromnej wiedzy i doświadczenia, ; a także umiejętności stawiania hipotez w trakcie badania oraz ich odrzucania w przy-ć padku, gdy uzyskiwane dane określonej hipotezy nie potwierdzają.    ^■

Tego typu „analiza syndromologiczna” stanowi więc swego rodzaju proces badaw-: czy, którego głównym celem jest weryfikacja założeń dotyczących przyczyn i charak-jj§ teru zaburzeń obserwowanych u danego chorego. Dlatego też nazywa się go czasemj eksperymentem klinicznym, mimo że nie spełnia on rygorów badania laboratoryjne-^ go. Analiza syndromologiczna umożliwia jednak precyzyjną ocenę obserwowanych) dysfunkcji i powiązanie ich z określonym obszarem mózgu. Dzieje się tak dzięki te:J mu, że neuropsycholog dokonuje weryfikacji hipotez dotyczących dysfunkcji dane-^ go obszaru stawiając choremu szereg zdań, wykonanie których wymaga ściśle' okre--słonych umiejętności.

Wykorzystuje się przy tym zasadę nazwaną przez Hansa L. Teubera zasadą po-J dwójnej dysocjacji (Walsh, 1998). Wynika ona ze świadomości, iż trudności w wykow naniu danej próby mogą być uwarunkowane zaburzeniami różnych często odmiemj nych funkcji. Na przykład zakłócenia w odwzorowywaniu przez badanego układu rąk klinicysty (czyli tzw. próba Heada) mogą się pojawić w wyniku zaburzeń orien| tacji przestrzennej, bądź też stanowić przejaw nadmiernej impulsywności chorego W pierwszym przypadku wiąże się to z dysfunkcją styku ciemieniowo-potylicznego^ w drugim zaś nasuwa podejrzenie zespołu czołowego. Dlatego też zadaniem diagn$ sty jest z jednej strony wykluczenie pierwszej z tych możliwości i jednocześnie zebr| nie danych potwierdzających drugie ze wspomnianych wyżej założeń.

Egzemplifikację tego podejścia znajdujemy w książce Łurii Mozg cziełowie i psichiczeskije procesy (1963). Autor opisuje tutaj proces stopniowego dociera do defektu leżącego u podstaw obserwowanych u badanego objawów. Następuje^ w wyniku stawiania badanemu zadań, które nie tylko mają ułatwić postawienie wjjj ściwej diagnozy, lecz jednocześnie (a może przede wszystkim) pomóc mu w przez ciężeniu zaistniałych trudności. Oznacza to, że „romantycznie” nastawiony neu^ psycholog rozwiązuje wspólnie z chorym stojące przed nim problemy, cieszy się -2 go osiągnięć i smuci zaistniałymi porażkami. Z własnego doświadczenia wiem, że

go rodzaju podejście wymaga od psychologa zarówno intensywnej pracy umysłowej (stawianie i weryfikacja hipotez), jak i zaangażowania emocjonalnego (uzyskanie współpracy z chorym). Nie dziwi więc, że okazuje się ono zbyt trudne dla formali-stycznie nastawionych eksperymentatorów. Z drugiej wszakże strony może stanowić źródło prawdziwej satysfakcji wynikającej ze świadomości, iż potrafiliśmy pomóc drugiemu człowiekowi odnaleźć na nowo sens życia.

Jak wspominałem wyżej, analiza syndromologiczna wymaga od badającego ogromnej wiedzy i umiejętności klinicznych, które można zdobyć jedynie pracując pod kierunkiem doświadczonego neuropsychologa. Ponieważ Łurija zdawał sobie sprawę z tej konieczności, nie opublikował on podręcznika opisującego ten typ badania. W Uniwersytecie Moskiewskim wydano jedynie schemat badania neuropsycholo-gicznego z zaznaczeniem, iż jest on przeznaczony jedynie do użytku wewnętrznego (Łurija, 1973).

| POZNAWCZY ASPEKT STUDIUM PRZYPADKU

Równie istotnym źródłem satysfakcji jest fakt, że prezentowane wyżej podejście % daje nam możność poznania tajników działania ludzkiego umysłu. Proces ten od-H zwierciedla książka napisana przez Łuriję (1984) w oparciu o pamiętnik porucznika Zasieckiego, u którego w wyniku postrzału w głowę pojawiła się częściowa atrofia p tkanki mózgowej w lewej okolicy ciemieniowo-potylicznej. W książce tej obok dali nych spisanych przez samego chorego znajdujemy wiele uwag Łurii, które ukazują % żmudny proces dochodzenia do istoty obserwowanych u pacjenta zaburzeń.

% Oznacza to, że odpowiednio ukierunkowana terapia umożliwia zrozumienie, ja-y kie mechanizmy mózgowe kryją się za obserwowanymi u danego chorego zaburze-H niami. Zdarza się bowiem często, że objawy te maskują rzeczywiste trudności, gdyż |§ stanowią między innymi przejaw prób kompensowania zaistniałych zaburzeń. Dopiero współpraca terapeuty z pacjentem pozwala dotrzeć do istoty owych zaburzeń. Nie bez przyczyny w trakcie prezentacji zasad badania neuropsychologicznego gru-Ipie zagranicznych stażystów nazywał Łurija tradycyjne badanie neurologiczne badaniem weterynaryjnym. Dodawał przy tym, iż skoro człowiek opanował mowę, powinnością psychologa jest ten fakt wykorzystać.


Szkoda, że tak wielu współczesnych psychologów zapomina o tym ewidentnym Ifakcie z oczywistą szkodą dla uprawianej przez nich nauki. Dla wielu z nich wypo-|wiedź pozostaje niesprecyzowaną bliżej reakcją na równie nieokreślony bodziec. Przeprowadzają też skomplikowane eksperymenty mające na celu lepsze zrozumienie działania ludzkiego umysłu. Zapominają jednak, że właśnie fakt władania językiem owi o specyfice działania umysłu i że zarówno mózg, jak i język, różnią się w swej turze od komputera i jego ściśle określonych programów. Przy czym główna róż-fica sprowadza się do ich nieokreśloności i w związku z tym niepełnej przewidywalności (Kaczmarek 1998b, 2000). Nie zdają też sobie sprawy z siły słownych etykie-k, która występuje przecież nie tylko u badanych przez nich osób (chociażby w po-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
zlodzenia22 Czy te odcinki na pewno są różnej długości?
zagadka 5 Przyjrzyj się zwierzętom i ich śladom. Obrysuj kolorowymi kredkami te, które na pewno byty
IMGv00 40 Rozwiązywanie zagadek Procesy analizy, syntezy, umiejętność wnioskowania można kształcić
organizacji pisemny, analiza przypadku UMIEJĘTNOŚCI 01 Wykorzystuje zdobytą
•    posiada elementarne umiejętności badawcze pozwalające na analizowanie przykładów
Edward RadosińskiWprowadzenie do analizy finansowej ko i długoterminowej. Badanie te mają na celu
DSC00125 (15) Konwekcja ciepła ■ Posługując się zasadami analizy wymiarowej zależność tę można dopro
Maria Pąchalska Bożydar Kaczmarek Juri D, KropotOvNeuropsychologiakliniczna Od teorii do prakty
6 (1684) x u. x u. 86 BOŻYDAR L.J. KACZMAREK M staci stereotypów), lecz także — a może przede wszyst
posiada gruntownie opanowane umiejętności badawcze pozwalające na dokonanie analizy przypadku - doko
2 (2562) 78 BOŻYDAR L.J. KACZMAREK Ji* znaczeniu tego słowa. Dotyczy to także klasycznych „laborator
7 (1529) 88 BOŻYDAR L.J. KACZMAREK Przede wszystkim opis ten przekonuje nas, że zapominanie przyswoj
8 (1391) 90 BOŻYDAR L.J. KACZMAREK‘1 Uwzględnianie aspektów terapeutycznych stanowi o specyfice
9 (1290) 92 BOŻYDAR L.J. KACZMAT obliczeń statystycznych do materiału, który ma nie tylko wyraźnie j
4 (2054) 82 BOŻYDAR L.J. KACZMAREKM Jest to zresztą najlepsza metoda chociażby ze względu na złożono
75178 kupisiewicz dydaktyka ogólna3 Dydaktyka ogólna 70 •    analizę, tzn. umiejętno

więcej podobnych podstron