\
który, zgadzając się, iż „«ja», znienawidzone i wzgardzone, zaczyna dopominać się o przynależne mu wszechwładne prawa”, nie przestawał powtarzać, że „jaźń jest bardzo wątpliwą jednością” i że „być podmiotem nie jest to żadna stała właściwość”1.
Jak się zdaje, obie możliwości rozumienia da się wywieść z modernistycznego pojęcia symbolistycznej ekspresji, dążącej do fuzji formy i znaczenia, wyrażenia i intencji, zjawiska i istoty; uchwycenia „nieuchwytnego «ja»” w momentalnym objawieniu tożsamości. W obu przypadkach też niemożliwe jest, jak się uznaje, rozdzielenie medium od przekazu (to, co się objawia, nie da się bowiem ująć - ani poznać -w inny sposób, niezależnie od tej właśnie, unikatowej postaci jego manifestacji), co może prowadzić do uznania autoteliczności dzieła, jak również specjalnego, uprzywilejowanego statusu poetyckiego języka2.
Jednakże w pierwszym, neoromantycznym, można powiedzieć, wariancie uwydatniona zostaje przede wszystkim zdolność do wyrażenia czegoś inaczej nie wyrażalnego, czego uprzednie istnienie i trwałość nie podlegają skądinąd wątpliwości. Chodzić tu może o sens głęboki, istotę rzeczy, duchową rzeczywistość, a często przede wszystkim o wewnętrzną naturę twórczego podmiotu, artysty. „Symbol ma własne życie - pisał w tym duchu młody Berent - jest bezpośrednim wcieleniem i zobrazowaniem własnych myśli artysty”3. W drugim zaś akcent pada na specyficzną naturę samej ekspresji. Wyrażanie, pojęte jako ujawnianie czegoś w danym medium, nie musi bowiem zakładać z konieczności uprzedniego ukształtowania rzeczy wyrażonej; przeciwnie, można słusznie uznać, iż wyrażanie bywa zarazem formowaniem czegoś, co chaotyczne lub jedynie częściowo określone. Poeta, zauważał Leśmian, tworzyć może pod wpływem przeciwstawnych pobudek, nadających w konsekwencji jego dziełom nader odmienne wartości: albo dlatego „pisze, bo już wie - albo pisze w tym właśnie celu, żeby się w tej chwili o całym świecie i o sobie, i o swoim wierszu czego nowego, nieznanego dowiedzieć”4.
W tym drugim przypadku, gdy pisze się po to, żeby się czegoś nowego dowiedzieć, nie zaś wyrazić, co się już wiedziało; gdy zatem język artystycznej ekspresji okazuje się uprzywilejowanym medium twórczego, innowacyjnego poznania - wkraczamy w nowoczesne rozumienie symboliczności dzieła sztuki. Przeczy ono uzależnieniu swego znaczenia nie tylko od odniesienia do świata, ale także od autorskich intencji. A następnie odwraca to uzależnienie: to nie dzięki empatycznemu wniknięciu w „duszę” autora poznajemy oryginalne wartości dzieła sztuki, lecz przeciwnie: tylko dzięki artystycznemu wyrazowi poznać możemy i „treść nową”, i aktualnie osiągnięte stanowisko autora. W tym sensie powiedzieć można, iż to wewnętrzne prawa symbolistycznej ekspresji odgrywają rolę głównego czynnika sprawczego, decydującego o obdarzeniu obliczem i sensem dotąd „bezimiennej rzeczywistości”. Stają się przeto sposobem urzeczywistniania; rodzajem „przywoływania” do istnienia jako zarazem odkrywania i wytwarzania specyficznego kształtu istniejących rzeczy.
„Winieneś stać się tym, kim jesteś” nawoływał Nietzsche5. Jakoż w świetle symbolistycznych zasad rządzących ekspresją podmiot, wy-
97
S. Brzozowski, Wczesne prace krytyczne. Wstępem poprzedził A. Men-cwel. Warszawa 1988, s. 82, 162, 219.
W sprawie symbolistycznej koncepcji poetyckiej ekspresji por.: M. Podra-za-Kwiatkowska, Symbolizm i symbolika w poezji Młodej Polski. Teoria i praktyka', Kraków 1975; Ch. Taylor, Źródła podmiotowości. Narodzipyctoisemości nowoczesnej, przeł. M. Gruszczyńskf i in., oprać. T. Gadacz, wstępem poprzedziła A. Bielik-Robson/Warszawa 2001, s. 690 i n.
13 W. Berent, [w:] F. Nietzsche „Zpsychologii sztuki”. Tłumaczenie i dopiski Wacława Berenta, [w:] idem. Pisma rozproszone. Listy. Wstęp, oprać, tekstu, dod. krytyczny R. Nycz i W. Bolecki, Kraków 1992, s. 123.
B. Leśmian, Z rozmyślań o poezji, [w:] idem, Szkice literackie, oprać, i wstępem poprzedził J. Trznadel, Warszawa 1959, s. 87.
F. Nietzsche, Wiedza radosna (La gaya scienza), przeł. L. Staff, Warszawa 1910-1911, ks. III § 270. Por. w sprawie tego ideału refleksje Irzykowskiego: „Ale jest jeszcze jeden ideał, bardzo osobliwy, mianowicie: własne ja, własna indywidualność [...] W naszej literaturze wypowiedział ten ideał Romuald Minkiewicz przed wojną w dziełku O pełni życia i komunie duchowej (Kraków 1907) [...] każdy powinien dążyć do wykrycia swej istoty, swej wyłączności, swej «inności», swej «samości», znaleźć swoją «oś podstawową», podstawowy «logarytm swoich równań duchowych)). [...] jest [ta idea] jedną z przewodnich, wciąż powracających myśli w Legendzie Brzozowskiego, znajduję ją u myślicieli najnowszych, np. książka Jaspersa Die geistige Si-tuation der Zeit wciąż rozróżnia prawdziwe Selbstsein od gorszego i fałszywego Da-sein. [...] Więc nawet gdyby można było odkryć własne ja, dlaczego by się miało je naśladować, rozwijać, robić sobie z niego rolę na całe życie? [...] Wreszcie hasło: