70 71

70 71



wadza się do tego, że uznaje się za podstawowe w usprawnieniu edukacji zmiany organizacyjne. Ten typ paradygmatów w naszej rzeczywistości oświatowo-wychowawczej dominuje. Tak więc ciągle są żywe dyskusje o strukturze organizacyjnej naszego systemu edukacyjnego (czy szkoła powszechna i obowiązkowa ma trwać 8, 9 czy 10 lat?; czy edukacja wczesnoszkolna ma być czteroletnia z włączeniem dzieci sześcioletnich do szkoły? itp.).

Innym rodzajem paradygmatów organizacyjnych są dyskutowane, proponowane zmiany w planach nauczania. Chodzi tutaj nade wszystko o zmiany w wymiarze czasu (godzin lekcyjnych) na nauczanie poszczególnych przedmiotów, zmianę i nazewnictwo przedmiotów itp.

Ewidentnym przykładem zmian organizacyjnych, często pozornych, są kolejne, obserwowane na przestrzeni kilku ostatnich lat, zabiegi związane z tzw. „odchudzaniem” programów. Prowadziło to niejednokrotnie do paradoksalnych efektów. Dla przykładu: w toku kolejnych czynności „odchudzania” programu edukacji polonistycznej w klasach początkowych „padły” tzw. wypracowania twórcze i wiele innych haseł związanych z aktem twórczym dziecka. Każda „zmiana jest rodzajem śmierci tego, co było. Zanim zaczniemy coś zmieniać, postarajmy się to zrozumieć”1.

Podstawową funkcją paradygmatów jest właśnie rozumienie dokonywanych i obserwowanych zmian, w tym przypadku organizacyjnych. Tak więc paradygmaty organizacyjne sprowadzają się w istocie rzeczy do przeświadczenia, mniej lub bardziej uświadamianego, że podstawowym warunkiem skuteczności funkcjonowania systemu edukacyjnego są zmiany organizacyjne. Tymczasem koncepcja merytoryczna edukacji (mówiąc lapidarnie: pytania o istotę edukacji) wyznacza układ czy formy organizacyjne, a nie odwrotnie. Często o tym zapominamy i nasze działania stają się pozorne.

Proces formułowania paradygmatów w ogóle, a organizacyjnych w szczególności, polega nade wszystko na obserwowaniu dokonywanych czy proponowanych zmian, próbie sformułowania pytania typu: jaki rzeczywisty zamysł uzasadnia projektowane zmiany? Próba odpowiedzi na wymienione pytanie, w postaci najczęściej tezy, jest właśnie paradygmatem.

Drugą dużą kategorią paradygmatów są paradygmaty metodologiczne. Dotyczą, najogólniej rzecz ujmując, sposobu naukowego uprawiania pedagogiki. Niektóre paradygmaty metodologiczne z tego zakresu w odniesieniu do pedagogiki wczesnoszkolnej już przedstawiłem w innym miejscu tego opracowania. Nie będę więc ich w tym miejscu powtarzał. Zwrócę jednak uwagę na jedną co najmniej podstawową funkcję.

Istotą paradygmatów metodologicznych jest niejako „zdawanie sobie sprawy z tego”, jaki symptomatyczny sposób myślenia jest odzwierciedlony w prowadzonych przez nas badaniach i studiach. Jest to ogromnie złożony i rozległy kompleks zagadnień.

Inny paradygmat dotyczący nauczania można by określić jako próbę traktowania nauczania jako organizacji uczenia się, a uczenia się jako opracowywania treści. W tym nurcie myślenia funkcjonują między innymi koncepcje ujmujące nauczyciela w kategoriach „kierownika” czy „organizatora” procesu edukacyjnego uczniów.

Wreszcie można by wyodrębnić paradygmat dotyczący współczesnej pedagogiki reform edukacyjnych. Sprowadza się on w istocie rzeczy do uznania nauczania i uczenia się jako jednolitego procesu planowania pracy pedagogicznej przez nauczyciela i uczniów. Tak więc, innymi słowy, ten paradygmat orzeka o tym, że sprawą nauczyciela i uczniów jest to, czego i w jaki sposób będą się uczyli [...]. Pewną formą egzemplifikacji przedstawionego sposobu ujmowania nauczania jest między innymi tzw. ruch szkół alternatywnych. Nie ma tu miejsca na bardziej szczegółowe rozważania na ten temat. Wystarczy, że zacytuję syntetyczną wypowiedź: „Szkoły alternatywne charakteryzują się między innymi następującymi cechami: udział dzieci w procesie nauczania jest dobrowolny, treści i metody nauczania są dostosowane do poziomu rozwoju, zasobu doświadczeń dzieci, uczniowie na równi z nauczycielami decydują o tym, czego i jak będą się uczyli, istnieje ścisły związek szkoły ze środowiskiem, szeroko stosuje się metody projektów i dba o maksymalną indywidualizację, jednak znaczenie przywiązuje się do realizacji celów kognitywnych, afektywnych, psychomotorycznych i społecznych, nie ma stopni szkolnych ani świadectw, nie stosuje się selekcji, lecz możliwie najlepiej wspiera rozwój każdego ucznia, dominuje praca grupowa, dzieci umysłowo lub dziedzicznie upośledzone uczą się razem z pozostałymi, istnieje ścisła współpraca z rodzicami [...]”'. Szkoły te programowo sytuują się w opozycji wobec pań- 2

71

1

K. Obuehowski Adaptacja twórcza. Warszawa 1985, Książka i Wiedza, s. 10.

2

M.S. Szymański Szkoły niemieckiej pedagogiki reform dzisiaj. „Kwartalnik Pedagogiczny” 1987 nr 4, s. 45.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090212132 wadzą do tego, że dziecko staje się zdolne do przyjmowania wielu różnych perspektyw,
skanuj0179 (5) Etatuazu zajmujący się historią tatuażu są zgodni co do tego, że tatuaż swój rozkwit
page0930 999Santa-Croce — Santa-Cruz zę sobie, ale przyzwyczajała się powoli do tego, że ją stolica
Możemy dojść do tego, że wystarczy choćby umorusanie ubrania na kolor biały, żeby to się stało cechą
Możemy dojść do tego, że wystarczy choćby umorusanie ubrania na kolor biały, żeby to się stało cechą
126,127 (3) ironicznej podwójność sprowadza się do tego, że sformułowania służą innej intencji, niżb
PA260279 Blina Saandorowska -typ© *)* wszyscy są zgodni co do tego, że krój czcionki wywodzi się z n
88? (2) 38 lezę. W gruncie rzeczy sprowadza się do tego, że podajemy argumentum ad homi-nem35) za ar
4 (1664) Fermentacja = utlenianie biologiczne Istota procesu fermentacji sprowadza się do tego, że s
0000033 (5) Ćwiczenia gimnastyczne Rozwój techniki i motoryzacji, jaki nastąpił w XX wieku przyczyni
73480 IMG491 (3) (De)Konstrukcje kobiecości Zgadzając się co do tego, że praca kobiet jest niedostat
BSP Misje w Horyzoncie Europa Pani Profesor, a ja mam pytanie naiwne. Bo zgadzamy się co do tego, że
img010 (78) Wprowadzenie informacji, głównie sprowadzających się do tego, że istnieje dość wyraźna s

więcej podobnych podstron