999
zę sobie, ale przyzwyczajała się powoli do tego, że ją stolica apostolska kładła na równi z dzisiejszą Belgiją i Bawaryją, niżej nawet od Portugalii. Santa-Croce żegnał króla zaraz po Wniebowstąpieniu Pańskiem w r. 1696, a więc przed samą śmiercią królewską. „Bodaj następca, wołał Załuski, ktokolwiek nim będzie, naśladował gorliwość jego do usług ojcu świętemu i jego przyjaźń dla Polski” (Epistolae, I, str. 1). Wyjeżdżając zostawił w Polsce internuncyjusza. Było to już z kolei czwarte usiłowanie nuncyjuszów, do zaprowadzenia nowego w Polsce obyczaju, nieszczęśliwe jak inne, bo rada senatu 22 Czerwca rozebrawszy rzecz, nie pozwoliła internuncyjnszowi juryzdykcyi (Załuski, Epistolae II, str. 2—5). Na nuncyjaturze wiedeńskiej doczekał się Santa-Croce kardy-nalstwa. Prekonizowany d. 14 Listopada 1699 r. W Styczniu zaraz następnego roku opuścił Wiedeń i w Rzymie otrzymał kapelusz. Poprzednio jeszcze r. 1698 mianowany biskupem Ankony po kardynale Contim. Później przeniesiony na biskupstwo Viterbo. (Jmarł z apoplexyi w Rzymie ±2 Maja 1719 r. (Moreri, Le Grand Dictionnaire historiąue. Jetzt herschende Europa). W czasie bytności jego w Polsce, dwór nuncyjatury składali głównie sekretarz, doktor, szambelanowie i koniuszy. Sekretarzem był wspominany już Faggiuoli, poeta włoski, którego dyaryjusz pobytu w Polsce własnoręczny znajduje się wr biblijotece Riccardiana we Florencyi (Przezdziecki, Wiad. bib/, str. 199). Dyaryjusz ten z pewnemi wypuszczeniami drukowany jest po polsku w Dodatku do Czasu, Kraków, 1858, Sierpień, str. 937—306. Tłómaczył go Władysław Kulczycki, ale dosyć błędnie. W samym też oryginale zdarzały się luki małe, szczególniej na nazwiska, które miał widać później wpisywać Faggiuoli, Nietrzeba dodawać, że te nazwiska które są w rękopiśmie poprzeinaczane częstokroć do nieodgadnienia. Vescovo di Bacovia, tłómaczy Kulczycki „biskup Bukowiny,” kiedy doskonaleby dosłownie przełożyć było „biskup bakoński,” bo tak się nazywał urzędowo polski biskup w Multanach, dawniej serecki. Drugim sekretarzem nuncyjusza po Faggiuolim był doktor Jan Chrzciciel Lampugnoni, muzyk; operę jego „Statek jest potrzebny do smakowania w miłości,” odegrali w Warszawie muzykanci włoscy kapeli królewskiej (98 Marca 1691). Szam-belanami nuncyjusza byli: Jan Tommasi i ks. Wawrzyniec Melchiorri. który również sprawował urząd marszałka dworu. Tego odprawił nuncyjusz sam jeszcze przed Faggiuolim w Styczniu 1691 r. Tommasi był jeszcze lekarzem, podkomorzym i ceklarzem. Te wszystkie szczegóły pokazują, że Santa-Croce był dosyć oszczędny, bo wiele czynności zwalał na jednę osobę, doktorów pobrał na szambelanów. To może tłómaczy powód wyniesienia się rychłego z Polski poety sekretarza, chociażby wnosić należało, że umyślnie do niego wstępował jadąc na nuncyjaturę do Polski Santa-Croce. Jul. B.
Santa-Cruz, wschodni departament rzeczypospolitej Boliwii (ob.), obejmuje wraz z Chaco boliwskiem i ziemiami ludów Moxos, Otuąuis, Chiąuitos i innych dzikich plemion, przestrzeń 9783 mil kw., lecz tylko 80—90,000 mieszkańców. Stanowi przeważnie równinę, nawodnioną rzeką Amazonką, wyższą Madeira i wyższą Pilcomayo wpadającą do Paraguay; klimat gorący i wilgotny, ziemia żyzna lecz odłogiem leżąca; obfitość cukrowej trzciny, kakao, wanilii, kawy, indigo, bawełny białej i żółtej, ryżu, maisu, kartofli, winogron, tamaryndy, kamotes, yukas, ananasów, brzoskwiń, balsamu, brezylii i innych drzew farbierskich. Ludność z dzikich i na wpółdzikich złożona plemion amerykańskich, żyje po części z myśliwstwa i rybołówstwa, częścią z hodowli bydła i uprawy roli, ma jednak zdatność do przemysłu, mianowicie do wyrobów bawełnianych. Dawniejsze missyje, wielką w ucywilizowaniu Indyjan przy-