nadto zarzutem grabiały dóbr edukacyjnych, należeli; Antoni Ponińskl, który szybko zniknął ■/. widowni Komisji •ni./ Auiust Sulkowikl (1720 1780), magnat wielkopolski, ulegający wpływom cudzoziemskim. Niemniej I jego ogarnął zapal do prac Komisji, którą zasypywał licznymi projektami edukacyjnymi: między innym) wysunął nowatorski pian stworzeniu zakładu kr./tiiloonlu dla córek i synów ^ilachorkich w Uyd/.y-nic orni fzkoły kunsztów i rzrmlosl (1774), Niestety, i na Jagn d zlelłdnnść nuciła cień chciwość i kurygodnn lekkomyślność wobec «prn\» finansowych Kundsji Kdu-kscjl.
Komisarze fdukacyjnl róśnł wiekiem, ambicjami ro-tii»\V«'i'olit_vi"iyvn\l a nawet po^Uww-j moralną, stano-wlll jednak »e*|xSl „ludzi oświeconych". głęboko przekonanych o roli oświaty dla politycznego i gospodarczego podniesienia państwa. Na pierwszej sesji, ,,pamiętni na stan anarchii w kraju", i na nadzieje, jakie związali ;• Komisją, przyrzekli sobie „przyjaźń i jednomyślność", przestrzegając usilnie — według relacji Kołłątaja aby nie wnosić na sesje osobistych uraz i politycznych niesnasek, dla dobra edukacji narodowej.
Niestety, obok zalet podkreślonych zręcznie przez Kołłątaja, to pierwsze kolegium komisarzy — magnatów wnosiło ze sobą. ogólnie biorąc, wiełkopańskie ambicje osobiste i zawiści rodowe, silne uwikłanie w politykę. a niekiedy i słabość charakteru, co sprawiało, że nie mogli się oddać całkowicie sprawom edukacyjnym. w których byli raczej raniej lub więcej rozmiłowanymi amatorami. Dlatego po pierwszym okresie pionierskim obserwujemy wycofywanie się niektórych magnatów, a na ich miejsce pojawiają się coraz częściej ludzie bardziej naukowo i praktycznie przygotowani do tej funkcji. Niemniej Jeszcze pod koniec działalności Komisji (1701) skieruje pod jej adresem Jan Śnią-decki kostyczno uwagi „Ciężko bidzie t«; magistratu^; uczynić rozważnie przez niebie c/.ynną, jeżeli do niej raz wybrano osoby, Jak dotąd, zawsze zasiadać będą. Jednych to nudzi, drudzy innymi prueami roztargnieni nie mogą rozdzielić swój uwagi do tuk ważnej ez«jM rządu krajowego, a trzeci są do figurowania". W doborze członków Komisji dopatrywał się profesor krakowski źródła wahaó i „braku mocnego syitemu w robotach".
W ciągu dwudziestolecia działania Komisji, po rozszerzeniu liczby członków do dwunastu, w różnych la -tael) kolejno 30 członków zasiadało na Jej sesjach. Do najwybitniejszych w tej grupie nnleftttł: Francuzek Bieliński, starosta czerski, autor cennych listów o Spo* sobie edukacji; Feliks OraczewskL rektor Akademii Krokowskiej, Julian Ursyn Niemcewicz,, znany pisarz; z uczonych i profesorów Szkół Głównych w Krakowie i Wilnie Andrzej GowrońskLawbUny matematyk. Dawid Pilchowski, profesor wymowy i Hieronim Stroy-nowskl. profesor prawa. W drugim okresie działalności Komisji był również jej członkiem trzeci obok króla przedstawiciel rodu Poniatowskich, książę Stanisław, wysoce uzdolniony synowiec królewski ekonomista, reformator społeczny w swoich dobrach na Ukrainie, jeden z ciekawszych przedstawicieli magnaterii polskiej, którego wysiłki pochłonęła fala nieszczęść kraju.
Ordynacja Komisji ustaliła czas i miejsce posiedzeń, tok urzędowania oraz aparat administracyjny. Jeden spośród sekretarzy przeznaczony był do korespondencji zagranicznej. Tę funkcję w pierwszym okresie Komisji przez kilka miesięcy (VIII—-XII 1774) sprawował Samuel Dupont de Nemours, znany fizjokrata francuski o radykalnych poglądach oświatowych, zaangażowany przez Czartoryskiego do pracy w Komisji Po powrocie do Francji próbował przenieść jej doświadczenia do