Danuta Waloszck - Zabawa jako ttan istnienia dziecku 75
/ a
W zasadzie każda zabawa, indywidualna, grupowa czy a n tyce tyczna opiera się na słowie, szerzej: na języku. Obecne są w niej wypowiedzi wyartykułowane, zasłyszane, zinterpretowane; wypowiedzi bezpośrednio i pośrednio (pouczenia partnera podczas jej przebiegu) związane z tematem, wypowiedzi „przed, w trakcie i po jej ustaniu ’. Zawiera wypowiedzi do kolegi, do rzeczy, do dorosłego, realizowane w różnych kodach: do „pieska’ dziecko odzywa się po psiemu, do dziecka zabawki rnówi po „dziecinnemu’, a do partnera odgrywającego rolę ojca - „po dorosłemu”. W ten sposób zabawa jest poligonem doświadczalnym dla struktur językowych, dla próbowania poprawności i skuteczności komunikatów, opisów, opowiadań. W zabawie „uchodzi” niepoprawność, a ponieważ, jak mówi chiń-
1 * W. Bobrowska-Nowak: Historia..., dz. cyt.
76 Część pierwsza - Żywioł, rado#i kultura zabawy...
skic przysłowie: „oswajanie języka jest sto razy trudniejsze niż oswajanie tygrysa’’, zabawa jest taką sposobnością. Oto bawiące się dziecko z wyraźną tendencją do tzw. rerania, skarcone przez inne dziecko, że źle rnówi, śmiało odpowiedziało: „Tak specjalnie mówię, nic widzisz, że jestem dzidziusiem?”. W kontekst zabawy wpisują się neologizmy, kolokwializmy, ekspresywizmy. Nie ma żadnej niewłaściwości czy niepoprawności w stosowaniu określeń w rodzaju: „Kurde fela wiozę kartofela”, zabawa bowiem jest wolnością, swobodą, rytmem, pięknością, dobitnością i jasnością. Wszystko, co ją uwydatnia, jest dopuszczalne. W zabawie jest miejsce na ćwiczenie gramatyki języka, a także na twórczość w jej obrębie. Gro przykład: chłopiec wyraźnie nic dawał sobie rady ze stosowaniem rodzaju, frazeologią, fonetyką; z ochotą podejmował zabawy o treści... kosmicznej, dotyczące głównie odgrywania kosmity, którego jęz.yk (jak to wynika z podawanych przykładów' filmowych) jest agrarna tyczny, w rym konkretnym przypadku odpowiadając)' dziecku. Co ciekawe, „kosmita’’ nauczany języka przez „ziemian’’ czynił niebywałe postępy w gramatyzacji języka w ogóle.
Zabawa jest szczególnie skuteczna w ćwiczeniu przez dziecko języka emocji: ćwiczeniu intonacji — poważnej, ironicznej, ciepłej, złośliwej, współczującej, zimnej, bohaterskiej, smutnej, radosnej, pogodnej, przekornej, gniewnej, z iroską, ze strachem, karcącej, nagradzającej.
Zabawa daje możliwość wypróbowywania komunikacji w różnych kanałach: werbalnym, wokalnym, pozawerbalnym. Wszechobecna teraźniejszość dziecka w zabawie ociera się zarówno o przeszłość (język pokoleń, gwarowość), jak i przyszłość (najczęściej język komputerowy, science fiction). Na teraźniejszość języka i znaczeń obecnych w zabawie ma wpływ język mediów, Disneyland, kiczowacość Barbie, język sportu (szczególnie foorballu), język biblijny i religijny, wzory afro-brazylijskic, moda, żargon filmowy i uliczny, a także, niestety, rodzinny język przemocy. Zabawa jest wieloznaczna, wiclowzorawa, wielojęzykowa. Ib swoisty rygiel społeczny, kulturowy. Takim chaokosmosem, jak powiada U. Kco, jest otaczająca dziecko rzeczywistość, która przez wieloznaczność, brak jasno określonych centralnych postaci i wartości przyczynia się do spłaszczania znaczeń. Naszym dzieciom serwowana jest kalka świata, a nie realny świat, świata w dodatku odległego, bo amerykańskiego (zalew zabawek, czasopism, filmów z tego obszaru kulturowego jest wyraźny i niepokojący). Wieloznaczność jest dobra dla umysłów dojrzałych, a przecież także wielu dorosłych się w niej zagubiło'9. W świat dzieci wprowadza zamęt i chaos. Utrudnia kształtowanie tożsamości. Z wzorców tych jest im niezmiernie trudno odczytać rzeczywistość. „Podziemni bogowie, tajemnicze stwory” kuszą dzieci ucieczką do ich świata, zapraszają do naśladownictwa. Jeśli ro zaproszenie jesr równoważone z realnym, ciekawym, równic kuszącym uroczeniem, nic ma obaw o przyszłość o dziecka. Jeśli zaś jest mocniejsze przyszłość może być zagrożona
' • Z. Bauman: Wieloznaczno# nowoczesna. Nowoczesno.# wieloznaczna, tłum. J. Bauman, PWN, Warszawa 1995, s. 90 i nut.