zwala mi na przypomnienie sobie tego lub innego słowa, a w tym przypadku słów «kaczka» i «basen». Nie mogłem, nie wiem dlaczego, przypomnieć sobie nazw swojego okręgu, swojego osiedla, a nawet dzielnicy, chociaż miałem wrażenie, że już, już przypominam je sobie, ale nic z tego, choćbym czekał godzinę czy dwie, a nawet cały dzień... Mój sąsiad zaczął wymieniać przy mnie różnorodne okręgi, rejony, osady, różne imiona i nazwiska. Wymienił szereg okręgów... i nagle pośród nich okręg tulski, rozpoznałem tę nazwę, nazwę naszego okręgu, w którym mieszka moja rodzina i radośnie zawołałem: «Okręg tulski!* Sąsiad ucieszył się bardzo, okazało się, że jesteśmy ziomkami!... Nie zrażając się zaczął wymieniać przy mnie różne imiona żeńskie i niebawem przypomniałem sobie imię swojej starszej siostry — «Eugenia» — w taki oto sposób. Kolega wziął kopertę i zaadresował: «Okręg tulski, rejon epifański*... Tak więc leżę cały czas na prawym boku albo z rzadka siadam w łóżku... siedzę i próbuję przypomnieć sobie cokolwiek, ale chociaż tego pragnę, nie udaje mi się nic sobie przypomnieć. A kiedy nie myślę o niczym, przypominają mi się różne słowa, melodie różnych piosenek i cichutko nucę je sobie pod nosem”.
To przerażające uczucie! Okazało się bowiem, że nie tylko żyje w rozbitym świecie, ale utracił pamięć i przypomnienie sobie przeszłości stało się dla niego bardzo trudne. Nie mógł wyrazić swoich pragnień, swoich najprostszych myśli! Otaczające go przedmioty utraciły swoje nazwy, z przeszłości nie wyłaniało się ani jedno słowo; nie był ani niemową, ani sparaliżowanym, a został pozbawiony najprostszych możliwości kontaktowania się z oto-
czeniem. Na nowo więc rozpoczął męczący wysiłek nad tym, aby przypomnieć sobie to, czego zapomniał, aby przypomnieć sobie słowa i umieć znaleźć potrzebne w danej chwili, aby nawiązać kontakt z ludźmi i odzyskać zdolność mówienia.
Początkowo było to trudne, prawie niemożliwe. Potem zaczęły pojawiać się słowa — jedno, drugie; następnie pojawiły się proste zdania, nie od razu mógł je jednak zapamiętać, zmuszał się do ustawicznego wysiłku, ale oto po miesiącu najgorsze miał już za sobą — mógł porozumiewać się z ludźmi.
„W tym czasie gromadziłem w pamięci przede wszystkim spostrzeżenia wzrokowe (obrazy przedmiotów, zjawisk itd.) i słowa-. Od nowa odbierałem otaczający mnie świat starając się powiązać go ze słowami, z mową, wszystko bowiem zapomniałem i rozpoczynałem życie od nowa, chociaż sam tego wówczas nie rozumiałem. Nie wiedziałem, co dzieje się w mojej głowie, ale pomału obraz rzeczywistości zaczął utrwalać się w mojej pamięci i w moim rozumieniu świata...
Już w końcu pierwszego miesiąca od chwili zranienia, a może na początku drugiego zacząłem coraz częściej wspominać matkę, brata, młodszą i starszą siostrę. Przypomniałem ich sobie nie wszystkich od razu, ale pojedynczo: to przypomni mi się matka, to brat, to jedna lub druga siostra, a wszystko w różne dni, o różnym czasie. I wspomnienia pojawiały się zupełnie nieoczekiwanie: nie wtedy, kiedy chciałem coś sobie przypomnieć, a po prostu same się pojawiały! W końcu drugiego miesiąca kuracji jeden ze współtowarzyszy szpitalnych zaczął się mną interesować i spisywać adre-
107