wanego rytmowi i dramaturgii, dla występujących stworzymy otoczenie ze ścian, podestów, aparatów, instrumentów, łatwo przenośnych i dających się wszędzie ustawić.
sens i zakończenie:
przez ograniczenie się do pewnego wycinka wielkiego kom- t pleksu zagadnień dotyczących sceny, do pantomimy i zintensyfikowanych małych form sztuki scenicznej, stworzono pew-
ną formę, która w żadnym razie nie rości sobie pretensji do
konkurowania z wielką sceną; nie z powodu rezygnacji, lecz i
zrozumienia, że intensyfikacja pracy w mniejszym obszarze ;
ma tę zaletę w porównaniu z oficjalną operą lub teatrem dra- i
matycznym, że jest wolna od czysto artystycznych, często zmieniających się związków, w przeciwieństwie do teatralnej fantazji, wynalazków, techniki, które mają większe pole do popisu, a więc chcemy tworzyć przedstawienia, które od tairowa® i błękitnego ptaka10, z którymi jesteśmy porównywani, różnić się będą przede wszystkim dążeniem do ustanowienia ścisłych praw przedstawienia teatralnego, które - jeśli szukać jakichś wzorów - podobne byłoby raczej do teatru ja-wajskiego, japońskiego i chińskiego, a nie któregoś z teatrów europejskich.
chcielibyśmy stać się wędrowną trupą, która występowałaby wszędzie tam, gdzie chciano by ją oglądać.
!
Nowe formy sceny
Dialog Oskara Schlemmera 1928
A: A więc, przyjacielu, czy może mi pan coś powiedzieć o tych ilustracjach? Muszę przyznać, że zupełnie nie wiem, jak się do tego zabrać.
B: Oczywiście! Widziałem te rzeczy na scenie i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobały.
A: Nie rozumiem, co te rysunki i te dziwne postaci miałyby przedstawiać, co znaczą, czemu mają służyć.
B: Nad tym w ogóle się nie zastanawiałem. Pozwoliłem tylko, aby oddziaływały na mnie bez żadnego uprzedzenia, i myślę, że temu, co nowe, zwłaszcza w sprawach artystycznych, trzeba się poddać bez żadnych przesądów.
A: Ale przecież powinienem móc przez to coś sobie wyobrazić!
B: Dlaczego? Pokazuje się panu coś. Przed pańskimi oczyma coś się rozgrywa, „przedstawienie”, „widowisko” i nie musi pan nic więcej robić niż tylko rozkoszować się tym. Mieć otwarte oczy i odbierać wrażenia.
A: Ale rozum też ma swoje prawa. Może się zdarzyć, że i on je zgłosi. Nie mogę postąpić inaczej niż zadać sobie pytanie o sens tych rzeczy.
B: No więc dobrze. Te rzeczy mają oczywiście także swój sens. Nie są bezmyślne, w końcu mają nawet więcej sensu niż cokolwiek innego, co oferuje się nam w teatrze. Mają sens podstawowy, taki mianowicie, że każdą rzecz trzeba zbadać