Po czwarte, decydującym sposobem rozstrzygania kwestii przyrodniczych jest, jak się. wyrażał uczony, kontr-próba. W tym punkcie Ćlaude Bernard sformułował ideę, która w ostatnich latach znalazła szczególny rozgłos dzięki pracom metodologicznym Ppppera: ideę falsyfikacji jako fundamentalnej reguły postępowania badawczego. Chodzi o to, że żaden pomysł naukowy, nie może uchodzić za , ugruntowany, jeśli uczony zna tylko fakty, które po- ń twierdzają jego hipotezę, a ńie poddał jej próbie zabiegów falsyfikujących. Jest to istotne wychowawczo: nor- ■ ma, która każe szukać instancji eksperymentalnych, mogących obalić przypuszczenie. powzięte, stanowi fundamentalną cechę „moralności naukowej”. Jeśli nastawiamy się tylk;o na poszukiwanie faktów, które mogą potwierdzić nasze przypuszczenia, a nie trudzimy się nad zbadaniem sytuacji, które mogłyby doprowadzić do ich obalenia, będziemy umacniać niebezpieczną dla nauki, łatwość formułowania hipotez i skłonność do .pochopnych uogólnień.
„Cała filozofia naturalna streszcza się w tym oto:, poznać prawa zjawisk. Cały problem eksperymentalny spro^-wadza się do jednego: przewidywać zjawiska i kierować nimi”. Formuła ta ujmuje myśl Glaude Bernarda najzwięźlej i ukazuje zarazem jego pokrewieństwo istotne z założeniami Comte’a. Nauka jest niemożliwa bez uznania delerminizmu, któremu wszakże przypisuje czysto fe--nomenalistyczny 'sens: by jakiekolwiek prawa dały się sformułować, konieczne jest przekonanie, że identyczne warunki każą spodziewać się identycznych fenomenów; nauka nie przyjmuje możliwości „wyjątkó\y” ani przypadków, jeśli to słowo miałoby coś innego oznaczać, aniżeli naszą nieznajomość warunków, modyfikujących przebieg obserwowanego zjawiska.
Ponadto Claude Bernard wierzył, że uwolnienie biologii od metafizycznych „zasad życiowych”, od szukania przyczyn celowych i od jałowych sporów definicyjnych nad pojęciem życia, od przywiązania do jakichkolwiek „systemów”, sentymentów i doktryn" pozwoli zdać sobie sprawę z zasadniczej jednorodności zjawisk i jednorodności metody, która je opisuje. Rozdział dwóch porządków poznawczych i bytowych — organicznego i uieorga nicznego — Jest dziełem przesądńw witalisty eznych. Życie nie jest w oczach nauki żadnym rezultatem odrębnej a utajonej siły; jest stałym procesem spalania i przyswajania, a chociaż rządzi się prawidłowościami, których nie Objaśniają' fizyczne ani chemiczne prawa —- nade wszystko własnościami ewolucyjnymi, co każą zarodkowi rozwijać .się .w pewien określony sposób („pamięć jaja”) — to jednak prawidłowości te jstwierdzalne są tylko w taki sam sposób, jak w jakiejkolwiek innej dziedzinie empirycznej; jako sukcesja przekształceń morfologicznych i chemicznych. Nie ma pytań realnych o przyczyny owej stałości kierunkowej w rozwoju organizmu. Również myśl ludzka dla uczonego jest faktem biologicznym. Mózg jest organem takim .samym jak inne i myślenie występuje dla nauki jako czynność organiczna, a nie jako zagadkowy produkt, zagadkowej podmiotowości. Naukowa interpretacja nie jest zdolna "do żadnych innych wyników.
Claude Bernard traktował przy tym czynność naukową nde po prostu jako czysto utylitarne zajęcie. Wprawdzie cel społeczny nauki leży w ludzkiej możliwości manipulowania rzeczami, ale nie wynika stąd, dla niego, jak się wydaje, by sens twierdzeń empirycznych sprowadzał się po prostu do praktycznych wskazówek. Twierdzenia te są realnym opisem rzeczywistego świata w tym zakresie, w jakim udostępnia się on ludzkiemu poznaniu. Uczony jest czynny w stawianiu hipotez i w. pomysłach organizacji eksperymentu; jednakże w opisie wyników zadanie jego polega na minimalizacji interwencji własnej i na bierności zupełnej wobec wskazań natury. Claude Bernard zdawał sobie sprawę z tego, że łatwo wypowiedzieć to przykazanie, ale że jego praktyczne stosowanie jest nader trudne i wymaga maksymalnego natężenia całej ascezy badawczęj, nieustannie zakłócanej przez założone preferencje, idee nabyte, autorytety ludzi i autorytety słów. Przestrzegał także przed nadużywaniem roli klasyfikacji; łatwo bowiem osiągnąć marną satysfakcję, skoro tylko nadało się zjawisku nazwę i zlokalizowało w pew-Aym systemie podziałów. Istotny wszakże nie jest porządek klasyfikacyjny, ale rozumienie mechanizmów, wedle których zjawiska przebiegają