CCF20081221065

CCF20081221065



wadu nadawać mu znaczenia transcendentalnego. Łączy tedy Macha z Avenariusem dążenie do eliminacji wyobrażeń metafizycznych przez konstrukcję takiej naczelnej kategorii episjemolGgicznej (doświadczenie), która nie angażuje pytania o „bytowy” status doświadczanej rzeczywistości. Łączy ich także biologicznie i metodologicznie zarazem pojęta zasada ekonomii.

Jeśli zastanawiamy się, wolni od metafizycznych założeń, nad realną treścią tego, co dane jest naszemu poznaniu, zauważamy, wedle Macha, pewne zbiory jakości, które można nazwać elementami po prostu. Nie ma sensu zastanawiać się nad tym, czy elementy te „same w sobie” są „fizyczne” czy „psychiczne”, Fizyczność albo psychiczność nie jest cechą składników doświadczenia, ale pewnym sposobem ich poznawczej organizacji: neutralne „same w sobie”, elementy te (np. barwy, dźwięki, przestrzenie, czasy — słowem wszystkie tradycyjnie pierwotne i wtórne jakości) nazywamy rzeczami, o ile wiążemy je ze sobą w pewne mniej lub bardziej trwałe zespoły i badamy prawa ich współzachodzenia — jak to czyni cała wiedza przyrodnicza. Te same elementy występują jako wrażenia, o ile odnosimy je do własnego ciała jako postrzegane. Ten lub inny sposób interpretacji jest zabiegiem wtórnym w stosunku do obecności elementów w doświadczeniu, przy czym kierowniczą regułą interpretacyjną jest właśnie zasada ekonomii, ów nieświadomie celowy regulator samozachowawczych organicznych czynności.

Prawa i teorie naukowe nie wnoszą do całości doświadczenia niczego, oo by w nim samym nie było zawarte, ich rola polega na selekcji i symbolizacji; nie mają reprodukować świata absolutnego, ale wybierać z niego w uporządkowanej postaci składniki biologicznie doniosłe w taki sposób, aby możliwe było przewidywanie zjawisk i zapobieganie ich niebezpiecznym wpływom lub wykorzystywanie biologicznie korzystnych jakości. Dla tej porządkującej czynności niezbędne jest wykrycie 1 zanotowanie pewnych powtarzających się zespołów elementów, które nazywamy rzeczami. Jeśli w myśli oddzielamy ciało względnie stałe od jego zmiennego otoczenia, to staramy się po prostu zapamiętać wśród elementów różnice w trwałości —- cechę niesłychanie ważną praktycznie. Ubocznym wynikiem tej czynności jest złudzenie, iż po usunięciu wszystkich jakości pozostaje jeszcze jakiś nieokreślony „substrat” czy też „rzecz sama w sobie”. W rzeczywistości z czysto empirycznego punktu widzenia ciała są symbolicznymi znakami myślowymi dla wyodrębnienia zespołów elementów o pewnym stopniu trwałości. Dotyczy to również takich zjawisk, jak przestrzeń, czas i przyczyna. Poza spostrzeżeniami odnoszącymi się do trwałości pewnych związków nie jest nam do niczego potrzebne pojęcie przyczyny w metafizycznym sensie. Czas jest parametrem używanym do scharakteryzowania zależności między zjawiskami i również nie wymaga, byśmy przypisywali mu jakąś realność ontologiczną. Również sądził Mach — narażając się na gwałtowną krytykę ze strony Plancka — że atomy i cząsteczki nie mają innej realności aniżeli symboliczna. Nie inaczej odnosił się do pojęcia osobowości czy też jaźni; osobowość jest symbolem, wokół którego grupujemy pewne rodzaje jakości, i o tyle jest w instrumentalnym znaczeniu pożyteczna.

Nie jest prawdą — uświadomienie sobie tej okoliczności Mach uważał za ważne — by istniała wiedza mówiąca coś o świecie, a nie mająca nie tylko genezy, lecz także treści doświadczalnej. Geometria, o ile jest stosowalna do doświadczenia, jest w takim samym znaczeniu nauką doświadczalną jak mechanika: opisuje w skrótowej, a więc wyidealizowanej postaci związki przestrzenne między rzeczami. O ile występują w wiedzy matematycznej sądy niedoświadczalne, mają one charakter tautologicz-ny — bynajmniej nie syntetyczny a priori — i nie odnoszą się w ogólności do rzeczy, ale formułują przepisy rozumowania ułatwiające zastosowanie uporządkowanych teoretycznie danych doświadczenia do przypadków bardziej szczegółowych. Wszystkie nasze wypowiedzi o święcie, zarówno zapisy pojedynczych obserwacji, jak tak zwane zasady, teorie, prawa — wszystkie podlegają kontroli doświadczenia i dzięki możliwości takiej kontroli pełnią funkcje życiowe, do których zostały powołane przez gatunek ludzki. Nauka jest swoiście ludzkim spo-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20071025003 porównaniu socjologia okazuje się kontynuatorką w prostej linii kartezjańs-kiego dąż
CCF20071025003 porównaniu socjologia okazuje się kontynuatorką w prostej linii kartezjańs-kiego dąż
CCF20071025003 porównaniu socjologia okazuje się kontynuatorką w prostej linii kartezjańs-kiego dąż
CCF20090702003 TADEUSZ GADACZ SP ZNACZENIE IDEI BOGA W FILOZOFII LfiVINASA Transcendencja tak trans
CCF20090702070 140 Idea Boga 6. ZNACZENIE PROFETYCZNE 18° W powyższym opisie nie chodziło o transce
CCF20090831028 32 Przedmowa r . ;> wypełnia to słowo treścią i nadaje mu znaczenie; pusty począt
IMG?75 6 LUKU nUAHDMLLO a len ma pozostać żywy i wolny w cala] awej ekspresji .. znaczenia, która na
Magazyn66801 260 BANKI znaczeniu, że tworzył go akt państwowy i że państwo prawo emisji nadawało
img023 (6) przesadzimy. w nadawaniu mu form dobrze znanych, przestaniemy wynajdywać niewykorzystane
SNV36349 Alfieriego-Felińskiego uzasadniały nadawane mu miano „polskiego Roscjus/ Szczególne powodze
page0191 181 nadawania największego znaczenia temu, co widzimy i dotykamy; materyalizm jest skutkiem
img023 (6) przesadzimy. w nadawaniu mu form dobrze znanych, przestaniemy wynajdywać niewykorzystane
CCF20090702010 20 Tadeusz Gadacz SP transcendencję intencjonalnośd, która okazuje się immanencją w
CCF20090702081 162 Idea Boga wszelką transcendencję. Nie można dać się zastąpić w zastępowaniu, pod

więcej podobnych podstron