świat jako całość i odkrywa poszczególny byt w tym świecie.
Dasein „poznaje” samego siebie przez rozumienie. Nie jest bowiem tak, iżbyśmy jako egzystujący byli dani sami sobie w receptywnym akcie refleksji naszych pierwotnych aktów i przeżyć — w, jakiegoś rodzaju „introspekcji”. Człowiek jako byt egzystujący nie jest też dany sobie bezpośrednio w owym Selbstgebung, o którym pisał Husserl.20 Wręcz przeciwnie: Dasein „odnajduje” się odwracając spojrzenie od siebie samego, zajmując się tym, co jest w świecie.21 Rozumiejąc świat i innych Dasein rozumie samo siebie. „Intencjo-nalność nie jest tylko skierowaniem się-na, ani tylko rozumieniem bycia bytu, na który ono JDaseinl się kieruje, ale również współujawnianiem siebie |Mitenthul-Itsein des Selbst], tego, który się odnosi (intencjonalnie).”12 Intencjonalne odnoszenie się do rzeczy w święcie nie jest aktem wypływającym z Ja, które mogłoby następnie uchwycić sapio siebie w kolejnym akcie, skierowanym na ten pierwszy. A na tym założeniu — przypomnijmy — oparta jest cała analiza Schiitza. Człowiek — mówi Heidegger posługując się jeszcze terminologią wypracowaną przez Husserla — rozumie siebie odnosząc się intencjonalnie do bytu występującego w świecie, a nie przez wewnętrzne spostrzeżenie czy refleksję. Intencjonalne odniesienie się do bytu zakłada już bowiem rozumienie jego bycia. Rozumienie bycia jest zaś związane z rozumieniem świata jako warunku doświadczenia wszelkiego bytu, który znajduje się w świecie. A skoro bycie-w-świecie stanowi określenie Dasein, więc rozumienie świata jest zarazem rozumieniem siebie samego przez Dasein.u
Dasein odnajduje się pośród rzeczy. Rozumie siebie rozumiejąc swój świat.24 W życiu codziennym rozumie-
w M. Heidegger, Sein und Zeit, s. 115.
51 Tamże, s. 119.
“ Por. M. Heidegger, Die Grundprobleme der Ph&nomeno-logie. Gesamtausgabe, t. 24, Frankfurt a.M. 1975, s. 225.
33 Tamże, s. 250.
34 Dasein verstekt sich zundchst und zumeist aus seiner Welt. Sein und Zeit, s. 120.
my siebie w swej egzystencji na podstawie tego, co robimy, o co się troszczymy.25 Rzemieślnik poznaje sam siebie w swoim warsztacie, uczony na katedrze. Ale rozumienie takie nie jest po prostu biernym samopozna-niem towarzyszącym wszelkim zachowaniom człowieka, ale samoprojektowaniem się, wyborem odpowiednich możliwości bycia-w-świecie, to jest egzystowaniem w tych możliwościach.
Jak jednak możemy zrozumieć siebie przez rozumienie rzeczy nas otaczających, skoro jesteśmy od nich czymś zasadniczo różnym, skoro jesteśmy w inny sposób? Rzeczywiście, potoczne rozumienie siebie jest nieautentyczne (uneigentlich). Dasein odnajdując siebie samego pośród rzeczy codziennego użytku rozumie siebie nie tak, jakim może być autentycznie — nicht so, wie wir uns im Grund zu eigen sein kónnen*•. Byt egzystujący nie jest przecież rzeczą pośród rzeczy. Jest przy nich, przebywa przy nich. Napotyka je jako narzędzia, troszcząc się o nie. Napotyka je będąc w świecie, egzystując. Egzystencja jako sposób bycia Dasein odsłania się mu autentycznie w fenomenach takich jak śmierć i sumienie. Dopiero w obliczu tych doświadczeń Dasein ujawnia przed samym sobą, czym ono samo jest.
Tak poznajemy samych siebie. A jak jest z poznaniem innych? Zmiana podstawowych założeń fenomenologii powoduje również zmianę sposobu ujęcia „problemu intersubiektywności” oraz problemu rozumienia innych ludzi. Heidegger porzuca tradycyjny sposób myślenia, zgodnie z którym zaczynano od własnego Ja, danego samemu sobie bezpośrednio i apodyktycznie, by następnie szukać pomostu do drugiego Ja: schemat ten leżał jeszcze u podłoża fenomenologii Husserla. Podobnie jak błędny jest tradycyjny punkt wyjścia, przyjmujący istnienie wyizolowanego podmiotu, do którego następnie dołączony jest świat, tak też — twierdzi Heidegger — przy wyjaśnianiu faktu naszego współistnienia z innymi nie można zaczynać od podmiotu
M. Heidegger, Grundprobleme..., s. 250.
** Tamże, s. 229.
191