tyczne i syntaktyczne. Oddaje to dobrze wprowadzony przez Martina Joosa termin „styl formalny”: „teksty formalne wymagają uprzedniego zaplanowania... mówca wygłasza je jakby na baczność”. Kąt najostrzejszego widzenia (1 stopnia) obejmuje całą twarz. Drobne szczegóły skóry i włosów są już niedostrzegalne. Na odległość 4,8 metra ciało zaczyna tracić dwuwymiarowość i staje się płaskie. Nie rozróżnia się koloru oczu: widoczne są jedynie białka. Wielkość głowy jest znacznie mniejsza od normalnej. Romboidalna strefa ostrego widzenia pod kątem 15 stopni na odległość 3,6 metra ogarnia twarze obojga ludzi, spojrzenie zaś pod kątem 60 stopni obejmuje całe ciało wraz z fragmentem otaczającej przestrzeni. Inne osoby widziane są najwyżej peryferycznie.
Dystans publiczny — faza dalsza (odległość 7,5 m i więcej)
Ważne osobistości oddzielone są dystansem 10 metrów. Znakomity tego przykład napotykamy w książce Theodore’a H. White’a The Making of the President 1960, w momencie gdy nominacja Johna F. Kennedy’ego stała się pewnością. White opisuje zgromadzenie w ustronnym domu wiejskim, do którego wszedł Kennedy:
„Kennedy wbiegł do domku swym lekkim, tanecznym krokiem, młodzieńczy i gibki jak wiosna, głośno pozdrawiając tych, którzy stali po drodze. Zdawał się umykać im wszystkim, schodząc z pół-piętra do kąta, gdzie gawędzili oczekujący nań brat Bobby i szwagier Sargent Shriver. Pozostali rzucili się do przodu chcąc do niego podejść.
I wtedy zatrzymali się. Dzielił ich dystans zaledwie 10 metrów, lecz był nieprzekraczalny. Stanęli z boku — wszyscy ci starsi ludzie o ustalonym od dawna prestiżu i wpływach — i patrzyli na niego. Odwrócił się po paru minutach, spostrzegł ich i szepnął coś do szwagra. Shriver przekroczył oddzielającą przestrzeń, by zaprosić ich do towarzystwa. Najpierw Averell Harriman, potem Dick Daley i Mikę DiSalle, jeden po drugim, zaczęli składać gratulacje. Nikt jednak nie mógłby bez zaproszenia przejść przez ten niewielki odstęp, bo roztaczała się wokół niego lekka aura izolacji i wiedzieli, że nie są tu jego patronami, lecz jego klientami. Mogli się zbliżyć tylko po zaproszeniu, bo miał zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych.”
Taki zwyczajowy dystans dotyczy nie tylko ważnych osobistości, może się nim posługiwać każdy przy okazjach publicznych. Niezbędne jest wszakże dokonanie pewnych korektur. Większość aktorów wie o tym, że przy odległości 10 i więcej metrów zanikają pewne subtelne odcienie znaczeniowe komunikowane normalnym głosem, jak również szczegóły ekspresji mimicznej i ruchowej. Nie tylko więc głos, ale i wszystko inne winno być odpowiednio wzmocnione i wyolbrzymione. Porozumiewanie się niewerbalne zaczyna funkcjonować głównie przez gestykulację i pozycję ciała. Ulega nadto zwolnieniu tempo mówienia, słowa wypowiadane są wyraźniej, pojawiają się też pewne zmiany stylistyczne. Znamienny jest termin Martina Joosa: styl oziębły: „Styl oziębły przeznaczony jest dla tych, którzy mają pozostać nieznajomymi.” Całą postać człowieka odbieramy przy tym dystansie jako zupełnie małą i postrzegamy ją wraz z tłem. Widzenie fowealne obejmuje coraz to większe fragmenty człowieka, dopóki znajduje się on całkowicie w obrębie strefy maksymalnej ostrości. Widzenie pod kątem 60 stopni ogarnia tło, a widzenie peryferyczne sygnalizuje nam ruch po bokach.
183