6*1014 cm, a objętość kuli S, której środek stanowi Słońce i która mieści w swym wnętrzu cały Układ Słoneczny, wyraża się liczbą około 1000 ‘1042, czyli 1045 cm3. Ponieważ masa Słońca wynosi około 2 • 1036 gramów, przeto, gdyby była ona równomiernie rozłożona w całym wnętrzu kuli S (masa planet jest w porównaniu z masą Słońca zupełnie znikoma), średnia gęstość wyniosłaby 2 • 1036"45 — = 2 • 1Q~9 g/cm3.
Aby dotrzeć do najbliższej gwiazdy (a Centura), światło słoneczne potrzebuje około trzech lat, czyli około 108 sekund (ponad 1000 dób; doba liczy niecałe 100 000 sekund). Odpowiada to odległości 3 • 1018 cm. Objętość kuli S', której środkiem byłoby Słońce i której promień wynosiłby właśnie 3 *1018, równałaby się 100 * 1054 = 1056; gdyby więc masa Układu Słonecznego była rozłożona równomiernie we wnętrzu tej kuli, średnia"gęstość wynosiłaby około 2 • 10™20.
Jeśli założyć, że średnie zagęszczenie gwiazd w naszej Galaktyce jest w przybliżeniu równe zagęszczeniu w pobliżu Słońca i że średnia masa tych gwiazd jest wielkością tego samego rzędu co masa Słońca, to obliczona przed chwilą gęstość dostatecznie dokładnie odzwierciedla rząd wielkości średniej gęstości materii w naszej Galaktyce, a zatem wykładnik —20 wyznacza tę wielkość dość dokładnie: granica błędu nie przekracza kilku jednostek w górę lub w dół.
Jeśli ^najdłuższą średnicę tej galaktyki ocenimy na 100 000 000 lat świetlnych, to wyniesie ona niecałe 108 razy więcej niż promień kuli S', a więc rząd wielkości tej średnicy nie przekracza 1027; sześcian tej liczby wynosi 1081.
Najbardziej odległe mgławice spiralne, jakie dają się obserwować, to galaktyki oddalone od Ziemi o mniej niż 3 miliardy lat świetlnych, .czyli 1028 cm; sześcian tej liczby wynosi 1084.
Takie są największe liczby astronomiczne, Jakie 83 ......... ..... otrzymujemy obliczając rozmiary dostępnego naszej obserwacji Wszechświata w jednostkach CGS.
(39) astronomiczne przedziały czasu
Znacznie skromniejsze liczby otrzymamy obliczając czas trwania przeszłej i przyszłej ewolucji naszego Układu Słonecznego.
W początkach naszego stulecia geologowie i astronomowie toczyli spór o wiek Ziemi. Uformowanie się skał osadowych wymagało, zdaniem geologów, dłuższego, okresu niż ten, jaki według obliczeń astronomów dzieli nas od czasu, w którym kula ziemska uległa oziębieniu, co umożliwiło powstanie oceanów i pojawienie się życia.
Spór wynikł stąd, iż według obliczeń astronomów promieniowanie gwiazdy takiej jak Słońce musiało trwać stosunkowo niedługo. Ale odkrycie radioaktywności i zjawiska wyzwalania się olbrzymiej ilości energii, jakie dokonuje się w procesie transmutacji pierwiastków, wskazało, że możliwości promieniowania gwiazd i Słońca są znacznie potężniejsze niż przedtem sądzono; w konsekwencji prowadziło' to do hipotezy, że ewolucja ciał niebieskich trwała znacznie dłużej. Dzisiaj astronomowie i geologowie zgodnie utrzymują, że od czasu oziębienia się naszego globu upłynęło około miliarda lat i że maksymalny czas trwania życia na Ziemi w przyszłości wyraża się liczbą tego samego rzędu.
Abjr ustrzec się od omyłek, nieuniknionych w tego rodzaju rozważaniach, moglibyśmy przyjąć liczbę kilkuset miliardów lat1, co dałoby około tysiąc miliardów razy dziesięć milionów sekund, czyli 1019 sekund. Byłaby to największa liczba astronomiczna dotycząca długości czasu —- jeśli ograniczyć się do naszego globu, który nas szcze-
83
Zgodnie z najnowszymi badaniami, wiek naszego Układu Słonecznego nie sięga 5 miliardów lat.
8*