ppp
;
nx
za pomocą nakłaniania ludzi, aby kupowali więcej, rośnie dzięki kartom kredytowym. Ponadto karty same w sobie są formą wyzysku, ponieważ posługujący się nimi ludzie zaciągają długi, z których często nie mogą wybrnąć, a potem muszą płacić lichwiarski procent, przez co okres zadłużenia rozciąga się na lata, a nawet dziesiątki lat. Można powiedzieć, że nowe środki konsumpcji wyzyskują konsumentów, gdyż sprawiają, że ludzie kupują więcej, niż potrzebują, płacą więcej, niż trzeba, i wydają więcej, niż powinni17.
To prawda, że dziś jest znacznie trudniej dyskutować . o wyzysku konsumenta niż w czasach Marksa o wyzysku proletariatu. Robotnicy nie mieli wyboru. Jeśli chcieli pracować, musieli sprzedawać swój czas pracy kapitaliście za dostęp do środków produkcji i plącę, która co najwyżej pozwalała na przeżycie. Konsumenci mogą natomiast, jak się wydaje, unikać nowych środków konsumpcji i uzyskiwać towary i usługi inaczej (na przykład robiąc potrzebne rzeczy samodzielnie lub korzystając ze starszych środków konsumpcji). Jednak rozpowszechnienie nowych środków konsumpcji powoduje, że w rzeczywistości jest to coraz trudniejsze i coraz mniej atrakcyjne. Coraz częściej dzieje się tak, że jeśli ludzie chcą konsumować, muszą korzystać z jakiegoś nowego środka konsumpcji (czyli w nim „pracować”). W pewnym' sensie muszą dać kapitalistom swój „czas konsumowania” w zamian za dostęp do środków konsumpcji. Tak więc konsumenci mogą uzyskać towary i usługi dopiero wtedy, gdy się postawią w sytuacji, która powoduje, że prawdopodobnie kupią więcej, zapłacą drożej i wydadzą więcej pieniędzy, niż mieli zamiar.
Podobnie jest z kartami kredytowymi: nikt nie zmusza Tudzi, by się nimi posługiwali. Przecież mogą płacić gotówką i uniknąć wielu kłopotów związanych z kartami. Jednak w wypadku transakcji (coraz częstszych) na przykład w sklepach internetowych czy w sieciach telezakupów - właściwie nie można konsumować bez karty kredytowej. Nawet wtedy,
112
gdy jest możliwy inny sposób, czar karty bywa me do odparcia.
Choć analogii między robotnikami i konsumentami daleko do doskonałości, można powiedzieć, ze w pewnym sensie i jedni, i drudzy stali się „wyzyskiwanymi masami. ’. W miarę rozpowszechniania się nowyca środków konsumpcji, konsumenci tracą możliwość wyboru. Jeśli nawet nie są poddawani presji, stają się obiektem oddziaływania za pomocą różnorodnych technik sterowania, łagodnych i zwodniczych.
A takie techniki, należą do charakterystycznych cech społeczeństwa ponowoczesnego. Konsumenci nadal mogą zamiast nowych środków konsumpcji wybierać inne miejsca: mogą zdecydować, że nie będą płacić wygórowanych cen ani kupować rzeczy, które nie są im koniecznie potrzebne. Lecz jednocześnie musimy pamiętać, że aby nakionić ludzi, by więcej kupowali i płacili, przeznacza się ogromne sumy na reklamę i nowe środki konsumpcji (me licząc innych mechanizmów promocyjnych). W sumie wszystko wydaje się świadczyć o tym, że są to dobrze wydane pieniądze i. że ludzie często robią to, czego się od nich oczekuje.
Weźmy na przykład loterię, nowy środek konsumpcji hazardu, wywodzący się z czasów kolonialne,] Ameryki, którego rozkwit nastąpił jednak dopiero w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, w rezultacie zabiegów rządów stanowych o zdobycie funduszy1''. Wygrane osiągają astronomiczną wysokość i mnożą się nowe gry. Kolektury są zazwyczaj skoncentrowane w ubogich rejonach i nastawione na słabo wykształconych klientów o niskim dochodzie. Namiętni gracze potrafią przegrać na loterii dziesięć procent rocznego dochodu, a nawet więcej. Dużo pieniędzy przeznacza się więc na reklamowanie loterii i nakłanianie ludzi, żeby zagrali p-erwszy raz albo zostali stałymi graczami. Reklamy są sprytne, skierowane do określonych grup ludzi, na przykład graczy o niskim dochodzie, którzy zwykle wolą tylko niektóre gry (jak Keno), czy do przesądnych