ły Bożej. Tym bardziej żebranie jest dla kogoś zdolnego do pracy nie tylko objawem grzesznej gnuśności, lecz wręcz, według słów apostola, wykracza przeciwko miłości bliźniego19'1.
Ascetyczne znaczenie stałego zawodu etycznie rozpromieniało nowoczesny profesjonalizm tak samo, jak opatrznościowa interpretacja szans osiągania zysku przez »człowieka interesu«1!)!. ć^Wytworny luz arystokraty i parweniuszowskie nowobogackie zachowanie na pokaz są dla zwolennika ascezy czymś na równi znienawidzonym. Natomiast pełny blask moralnej chwały pada na trzeźwego, mieszczańskiego człowieka sukcesu — selfmade-manam' God blesseth His trade to zwrot stale używany w odniesieniu do tych świętych, którzy z sukcesem stosowali się do nakazów boskich. Cała siła wizerunku Boga, wynagradzającego pobożność wybranym przez siebie już na ziemi1 2 3 4 5, musiała działać na purytanina, który ciągle kontrolował swój własny stan łaski, porównując go ze stanem duszy postaci biblijnych6 7, zaś cytaty z Biblii interpretował jak paragrafy kodeksu.
A przecież sformułowania w Starym Testamencie nie były wcale jednoznaczne. Jak widzieliśmy, Luter zastosował pojęcie »zawodu« w sensie doczesnym dopiero przy tłumaczeniu Siracha. Księga Jezusa Siracha, z całym właściwym jej nastrojem należy jednak, mimo wpływów hellenistycznych, do tradycyjnie oddziaływujących składników Starego Testamentu (rozszerzonego). Charakterystyczne jest, że wśród niemieckich chłopów wyznania luterańskiego do dziś jeszcze księga ta wydaje się cieszyć szczególną sympatią, podobnie jak łuterański charakter wielu prądów pietyzmu niemieckiego szedł w parze z popularnością Jezusa Siracha. Purytanie zaś odrzucali apokryfy jako nie inspirowane [przez Ducha św.], zgodnie ze ścisłym rozróżnieniem między tym, co boskie, a tym co doczesne. Tym silniej oddziaływała pośród tekstów kanonicznych Księga Hioba. Dla purytanina,
z racji swego stanu społecznego, powinien to znosić. Jeśli jednak ślubuje ubogim pozostać, to tak samo, jakby ślubował być ciągle chorym lub ciągle mieć zlą opinię.
Tak jest np. u Baxtera i w wyznaniu wiary księcia Krzysztofa. Por. także takie wypowiedzi jak: »...wlóczędzy, których życie jest tylko żebraniem* itp. (Th. Adams, W. ofthe Pur. Div., s. 259). Już Kalwin surowo zabrania! żebractwa, a i synody holenderskie walczą z listami żebraczymi i atestacjami dla celów jalmużniczych. Podczas gdy epoka Stuartów, zwłaszcza za czasów Karola I, systematycznie forsowała zasadę wspierania biednych przez władze i przydzielania pracy bezrobotnym, bojowym zawołaniem purytanów było: Giuing alms is no charity [dawanie jałmużny nie jest aktem miłosierdzia] (tytuł późniejszego, znanego dzieła Defoe). W końcu XVII w. zaczęto tworzyć dla bezrobotnych odstraszający system, tzw. WoMiouses.
Prezydent Unii Baptystów Wielkiej Brytanii i Irlandii, G. White w swoim przemówieniu inauguracyjnym w Londynie w r. 1903 powiedział z naciskiem: “Najlepszymi członkami kościołów purytańskich byli ludzie czynu, którzy wierzyli, że religia powinna kierować naszym życiem« (Baptist Handbook, 1904, s. 104).
Właściwie w tym zawiera się różnica z ujęciem feudalnym. Według zasad feudalnych dopiero potomkowie parweniusza (politycznego czy społecznego) mogli osiągnąć zyski z jego sukcesów i swego pochodzenia. (Charakterystyczne jest znaczenie hiszpańskiego słowa hidalgo - hijo (Calgo = filius de aliąuo, przy czym aliąuid to właściwie ów odziedziczony po przodkach »mąjątek-<). Choć dziś różnice te przy szybkim przekształcaniu się i europeizacji amerykańskiego “charakteru narodowego« mocno już się zacierają, to jednak występuje jeszcze tu i ówdzie akurat odwrotny pogląd, gloryfikujący sukces w interesach i zyski jako oznakę osiągnięć duchowych, zaś lekceważący sam statyczny (odziedziczony) majątek. W Europie natomiast (jak to zauważył już James Bryce) za pieniądze można »kupić« każdą niemal pozycję społeczną, jeśli tylko kupujący nie stał osobiście za ladą i jeżeli dokonane zostały różne, uszlachetniające przekształcenia jego majątku.
Dla Hoorbeeka np. jest to rzecz całkowicie pewna, jako że już w Piśmie — (Mat 5, 5
Dla Hoorbeeka np. jest to rzecz całkowicie pewna, jako że już w Piśmie — (Mat 5, 5 i Tym 4, 8) — zawarte są ziemskie obietnice dla świętych. Wszystko jest produktem opatrzności boskiej, ale szczególnie troszczy się Bóg o swoich wybranych: Super alios autem summa cura et modis singularissmus versatur Dei prowidentia c i r c a f i d e 1 o s op. cit. s. 192. Dalej następuje wywód, z którego można wnioskować, że szczęście jest następstwem nie communh prmidentia, lecz takiej właśnie specjalnej opieki. Także i Bailey wskazuje na opatrzność Boską jako warunek sukcesu w pracy zawodowej. Stałym elementem pism kwak-rów jest twierdzenie, że bogactwo jest »często« nagrodą za bogobojne życie.
Jako charakterystyczny dla purytańskiej interpretacji życia przykład orientowania się na Ojców, może posłużyć analiza konfliktu między Jakubem a Szawłem (Works ofthe Pur. Div., s. 325): »Na temat jego (Ezawa) głupoty można się spierać na podstawie oceny prawa pierworództwa« (cytat ten ważny jest także dla rozwoju koncepcji prawa pierworództwa, o czym będzie mowa później), »that be would so lightely pass from it and on s o e a s y condition as a pottage«. Perfidne jednak było to, że nie chciał on potem uznać transakcji z powodu zbyt dużej korzyści. Jest on cunning hunter aman of the fields [przebiegłym myśliwym, człowiekiem bez domu] żyjącym nieracjonalnie i bez kultury, podczas gdy Jakub jest a ptain man, dwelling in tents [człowiekiem przyzwoitym] i reprezentuje man of grace. Poczucie wewnętrznego pokrewieństwa z judaizmem — obecne także w piśmie Roose-velta — znalazł, jako dość rozpowszechnione wśród holenderskich chłopów, Kohler. Z drugiej strony jednak purytanizm świadomy był odmienności etyki żydowskiej, jej praktycznej dogmatyki. Wyraźnie pokazuje to, skierowany przeciwko Żydom (z okazji planów Cromwella wprowadzenia tolerancji, tekst Prynn’ego). Patrz też poniżej przypis 337.