moralnej odrazy), przedsięwzięcie to nie różniło się w sensie formalnym (a więc jedynym, który daje się wyrazić w języku biurokracji) od wszelkich innych zorganizowanych działań, zaprojektowanych, monitorowanych i nadzorowanych przez „zwykłe" sekcje administracyjne i gospodarcze. Podobnie jak wszystkie inne działania poddające się biurokratycznej racjonalizacji, także i to pozostawało w zgodzie z przedstawionym przez Webera trzeźwym opisem nowoczesnej administracji:
Precyzja, szybkość, jednoznaczność, znajomość dokumentacji, ciągłość działań, dyskrecja, spójność, żelazna dyscyplina, ograniczenie konfliktów oraz kosztów materialnych i osobowych — w ściśle zbiurokratyzowanej administracji cechy te rozwijają się w optymalny sposób. [...] Biurokratyzacja zapewnia przede wszystkim optymalne warunki dla realizacji specjalistycznych funkcji administracyjnych według czysto obiektywnych kryteriów. [...] „Obiektywne" wykonywanie obowiązków oznacza zaś stosowanie jednakowych wymiernych kryteriów „bez względu na osobę"19.
19 H.H. Gerth, C. Wright Mills (red.), From Max Weber, London 1970. W obszernym studium, będącym zarazem subiektywnym przeglądem rozmaitych sposobów przedstawiania Zagłady przez historyków (The Holocaust and the Historians, Cambridge, Mass., 1981) Lucy S. Dawidowicz sprzeciwia się porównywaniu Zagłady z innymi przypadkami masowych zabójstw, takimi jak zmiecenie z powierzchni ziemi Hiroszimy i Nagasaki: „Amerykanie zrzucili bomby, aby zademonstrować swoją militarną potęgę” — „motywem ataku nie była chęć unicestwienia Japończyków" (s. 17--18). Czyniąc tę całkowicie słuszną obserwację, Dawidowicz pomija jednak pewną istotną kwestię: zabicie dwustu tysięcy Japończyków zaplanowano (i wykonano), ponieważ uznano, że jest to skuteczny środek do realizacji założonego celu. W gruncie rzeczy zatem był to produkt racjonalnej mentalności nastawionej na rozwiązywanie problemów.
Nie ma w tej definicji niczego, co uzasadniałoby kwestionowanie biurokratycznej definicji Zagłady jako karykatury prawdy lub manifestacji szczególnie upiornej formy cynizmu.
A jednak Zagłada jest tak istotna dla zrozumienia nowoczesnej biurokratycznej formy racjonalizacji nie tylko, i nie przede wszystkim, dlatego, że przypomina nam (tak jakbyśmy potrzebowali takiego przypomnienia) o tym, jak sztywna i ślepa pod względem etycznym jest biurokratyczna pogoń za wydajnością. Jej znaczenie nie wyrazi się w pełni nawet wówczas, gdy uświadomimy sobie, do jakiego stopnia to masowe morderstwo na bezprecedensową skalę uzależnione było od dostępności dobrze rozwiniętych i silnie zakorzenionych umiejętności i nawyków skrupulatnego i precyzyjnego podziału pracy, od zapewnienia płynnego przepływu poleceń i informacji oraz od beznamiętnej, dobrze zsynchronizowanej koordynacji niezależnych, choć uzupełniających się działań: jednym słowem, od tych umiejętności i nawyków, które rozwijają się i kwitną najlepiej w atmosferze biura. Światło rzucone przez Zagładę na naszą wiedzę o biurokratycznej racjonalności roz-lilyśnie w pełni dopiero wówczas, gdy uświadomimy mtbio, do jakiego stopnia sama idea Endlósung była wytworem kultury biurokratycznej.
Karl A. Schleunes20 pisał o krętej drodze prowadzącej do fizycznej eksterminacji europejskich Ży-
1 hu K.A. Schleunes, The Twisted Road to Auschwitz: Nazi Poliaf 71 >warci German Jews 1933-1939, Urbana 1970.
ł*Mi7| mi PROCESU CYWILIZACYJNEGO 51