CCI00117

CCI00117



50 Ateny IV wiek p.n.o.


-    A jest.

-    A czy nic zaczniemy wykształcenia przede wszystkim od służby u Muz niż od

gimnastyki?    I

-    No, jakżeby nie?

-    Kiedy mówisz o służbie u Muz, to masz na myśli opowiadania. Czy nie?    (

-    Tak jest.

£ A opowiadań są dwa rodzaje; jedne prawdziwe, a dmgie fałszywe?

-Tak.

-    Więc kształcić trzeba z pomocą jednych i drugich, ale naprzód z pomocą fałszywych.

-    Nic rozumiem - powiada - jak ty to myślisz.

-    Nic rozumiesz - mówię - że z początku dzieciom mity opowiadamy? A to są,

mówiąc na ogól, fałsze, citoć trafiają się między nimi i prawdziwe. A przecież naprzód podajemy dzieciom mity, a dopiero potem gimnastykę.    I

-    Jest lak.

-    Więc ja to mówiłem, że do służby Muzom trzeba się brać pierwej niż do    i

gimnastyki.

-    Słusznie - powiada.

-    1 ty, prawda, wiesz, żo w każdej 'sprawie początek to rzecz najważniejsza.

Zwłaszcza jeżeli chodzi,o jakiekolwiek istoty młode i wrażliwe? Przecież wtedy się naj-    (

więcej formuje i przenika w głąb to piętno, którym by ktoś chciał nacechować każdego.

-    Ależ naturalnie.

-    Więc czy my tak łatwo pozwolimy, żeby byle kto i byle jakie mity układał i niech tego dzieci słuchają, aby ich dusze nasiąkały: poglądami nieraz wprost przeciwnymi

tym, które, zdaniem naszym, mieć powinny, gdy dorosną?    1

-    Nic pozwolimy. Ani mowy.

-    Więc zdaje się, że przede wszystkim wypadnie nam patrzeć na palce tym, którzy    1

mity układają i jak ulożąjaki ładny mit, to go dopuścić, a jak nie, (o go odrzucimy. Potem nakłonimy niańki i matki, żeby te aprobowane mity opowiadały dzieciom i formowały dusze ich mitami o wiele bardziej niż ich ciała rękami. A wiele z tych mitów, które dziś opowiadają, wyrzucić precz.

-    A które tak? - powiada.

-    W mitach większych - powiedziałem - zobaczymy i te mniejsze. Powinny przecież do tego samego typu należeć i ten sam wpływ mieć i większe, i mniejsze. Czy . nic myślisz?

-    No tak - powiada - ale nic rozumiem i tego, o jakich ty większych mówisz.

-    O tych - mówię - które nam Hezjod i Homer opowiedzieli, a inni poeci też. Oni przecież ludziom fałszywe mity ułożyli, opowiedzieli i opowiadają je dalej.

-    Jakież to - powiada - i co ty w nich ganisz?

-    To - mówię - co przede wszystkim i najbardziej trzeba ganić: szczególnie jeżeli ktoś mówi nieprawdę a nieładnie.

-    Cóż takiego?

-    Kiedy ktoś obrazowo a żle mówi o bogach i bohaterach - podobnie jak malarz, który by zatracał wszelkie podobieństwo pragnąc malować podobnie. [...]

-    Nie, na Zeusa - powiada - mnie się też wydaje, że te rzeczy nie nadają się do opowiadania.

-    Ani >v ogóle to - dodałem - że bogowie z bogami wojny toczą i nastaje jeden na drugiego, i walczą - bo to nawet nieprawda - tego też nie opowiadać, jeżeli ci, co mają straż pełnić około miasta, mają uważać za największą hańbę rozpalanie się nienawiści wzajemnych o byle co. Więc mowy nie ma o tym, żeby im mity o walkach z olbrzymami opowiadać i wyszywać to kolorami ani inne objawy nienawiści, liczne i różnorodne u bogów i u bohaterów przeciwko ich krewnym i bliskim. Jeżeli mamy jakoś ludziom wpoić to przekonanie, żc między obywatelami nigdy nie ma nienawiści wzajemnej i że to jest obraza boska, to lepiej mówić to już dzieciom - niech im to mówią starcy i staruszki, a kiedy dzieci podrastają, to i poetów trzeba zmusić, żeby jakoś tak około tego swoje opowiadania układali. A jak tam syn Herę1 skrępował i jak ojciec rzucił Hefajstosem2 3, kiedy ten matki chciał bronić, bo ją ojciec bil, i te walki bogów, które Homer opiewał, tych nic trzeba dopuszczać do miasta - czy tam będą pomyślane jako przenośnie, czy bez przenośni. I3o miody człowiek nic potrafi ocenić, co jest przenośnią, a co nic, a co w tym wieku weźmie w siebie jako pogląd, to się lubi przyczepiać tak, J żc później ani lego nic zmyjesz, ani nic przestawisz. Więc może właśnie dlatego nade wszystko o to dbać potrzeba, żeby to, co dzieciom przed wszystkim innym w uszy wpada, żeby to były mity ułożone pięknie i budująco'2. [...]

{Państwo, k*. III, fragm. rozdz. I.)

Więc, co się tyczy bogów - powiedziałem - to takich mniej więcej rzeczy powinn słuchać i nie słuchać zaraz od dziecięcych lat ci, którzy mają czcić bogów i czcić rodzi j ców', a przyjaźń wzajemną niemało cenić w przyszłości.

-    Mam ważenie - powiada - żc słuszne nasze zapatrywania.

-    No cóż? Jeżeli mają być odważni, to czy nie to im trzeba mówić i to, co im potraf odjąć strach przed śmiercią? Czy myślisz, że może być kiedyś odważny człowiek, któr by miał w sobie tę obawę?

-    Na Zeusa - powiada - nic myślę.

-    No cóż7 Taki, co by w Hades4 wierzył i w to, żc tam jest strasznie, czy myślisz, ż się nie będzie bal śmierci i na polu bitwy wybierze raczej śmierć niż klęskę lub niewolę

, - Nigdy.

-Więc zdaje się, że musimy roztoczyć nadzór nad tymi, którzy się biorą d

1

   Hera - najwyższa bogini grecka, żona Zeusa, z którym często kłóciła się z powodu jego niewiernoś (przyp. red.).

2

   Hefajstos - syn Hery i Zeusa; mąż Afrodyty; bóg ognia i sztuki kowalskiej (przyp. red.).

3

   Całą mitologię, a więc zbiór wierzeń religijnych, uważa Platon Zn zbiór fałszów. Nie trzeba wszyr kich mitów usuwać, lecz trzeba jo obłożyć cenzurą. Najbardziej rażą Platona te mity, w których bór wa zachowują się tak, jak się nigdy nie powinni zachowywać ludzie. Nic wolno opowiadać dziecin

. mitów niecenzuralnych. Platon uznawał za potrzebną winrę w najwyższe Dobro, ale Dobro nieskazih no. Itytunl (ofiary, wyrocznio, procesje, święta) uznawał za pożyteczną instytucję dla państwa wskazany środek wychowawczy.

4

   Hades - brat Zeusa, wlndca podziemnego świata zmarłych. Jego imieniem nazywano z czasem także samo królestwo cieni (przyp. red.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCI00117 50 Ateny IV wiek p.n.c. -    A jest. -    A czy nic zaczniemy
CCI00116 48 Ateny IV wiek p.n.c. (Prawa, ki. II, s. Ó2-6<1) Ateńczyk: Niechże więc to, co nazywam
CCI00136 62 Ateny IV wiek p.n.e 3. Około 50 lnl jako iloczyn 7x7. 7 pomocy rodziców. Nie powinni leż
CCI00116 48 Ateny IV wiek p.n.e. (Prawa, la. II, s. Ś2 64) Aleńczyk: Niechże więc to, co nazywamy wy
CCI00136 62 Ateny IV wiek p.n.e 3. Około 50 lot jnko iloczyn 7x7, z pomocy rodziców. Nie powinni też
CCI00118 52 Ateny IV wiek p.n.c. Wolnlbym ja tnin na ziemi być; służyć u kogoś, Gdzieś u jakiegoś bi
CCI00120 5Ci    Ateny IV wiek p.n.c. -    A czyż i ci - dodałem - Glau
CCI00134 58 Ateny IV wiek p.n.c. sób na len urząd zostanie wybrany ktoś inny. (...] (Prawa. ks. VI!.
CCI00118 52 Ateny IV wiek p.n.c. układania mitów tego rodzaju, i prosić ich, żeby nie hańbili lak po
CCI00120 56 Ateny IV wiek p.n.c. -    A czyż i ci - dodałem - Glaukonic, którzy wprow
CCI00134 58 Ateny IV wiek p.n.c. sól) na ten urząd zostanie wybrany ktoś inny. (...] {Prawa. kj. VII
CCI00119 Ateny IV wiek p.n.e. {Państwo, ku. III, fragm. rozdz. XIII) 12. Chodzi oczywiście o strażni
42468 wołoszyn4 52 Ateny IV wiek p.n.e. ft układania mitów tego rodzaju, i prosić ich, żeby nie hań
wołoszyn2 48 Ateny IV wiek p.n.e. Aleńczyk: Niechże więc to, co nazywamy wychowaniem, nie będzie ju
48306 wołoszyn5 54 Ateny IV wiek p.n.e. r słusznie jednymi cieszy, a drugimi brzydzi i te, co
CCI00119 54 Alcny IV wiek p.n.e. słusznie jednymi cieszy, a drugimi brzydzi i le, co piękne, chwalić

więcej podobnych podstron