Kryzys i rewolucja 127
Przedstawiciel nauki normalnej wykonuje ufnie swą pracę w ramach dobrze zdefiniowanego pola określanego przez paradygmat. Paradygmat wyposaża go w zbiór określonych problemów oraz w metody ich rozwiązywania. Gdyby uznał, że za niemożność rozwiązania problemu ponosi winę paradygmat, postępowałby jak stolarz, który zwala winę na swoje narzędzia za nieudany wytwór. Mimo to nie zawsze udaje się znaleźć rozwiązanie; tego rodzaju porażki stają się z czasem poważne i wywołują kryzys w ramach paradygmatu, co może prowadzić do jego porzucenia i przyjęcia zupełnie nowego.
Samo istnienie nie rozwiązanych łamigłówek w danym paradygmacie nie wywołuje kryzysu. Kuhn twierdzi, że paradygmaty zawsze napotykają na trudności. Zawsze są anomalie. Ale w pewnych szczególnych okolicznościach anomalie mogą podrywać zaufanie do paradygmatu. Anomalie stają się szczególnie kłopotliwe, gdy uderzają w same podstawy paradygmatu i uparcie wymykają się próbom ich usunięcia przez wspólnotę uczonych. Kuhn przytacza przykład ruchu Ziemi względem eteru w teorii elektromagnetycznej Maxwella, sformułowanej pod koniec XIX wieku. Innym, mniej technicznym przykładem może być problem komet w uporządkowanym i wypełnionym kosmosie Arystotelesa, w którym poruszają się kryształowe kule. Anomalie stają się poważne również wówczas, gdy czyni je takimi określona pilna potrzeba społeczna. Problemy astronomii Ptolemeusza nabrały dokuczliwego charakteru w czasach Kopernika z powodu pilnej potrzeby reformy kalendarza. Powaga danej anomalii zależy również od długotrwałości okresu, w jakim udaje się jej wymykać rozwiązaniom. Dalszym czynnikiem mogącym wywołać kryzys jest ilość poważnych anomalii.
Kuhn twierdzi, że analiza cech okresu kryzysowego wymaga fachowości zarówno psychologa jak i historyka. Gdy anomalie są postrzegane jako powody poważnych problemów w ramach paradygmatu, rozpoczyna się okres „uświadomionego braku bezpieczeństwa zawodowego”.5 Próby rozwiązania problemu stają się coraz
5 Kuhn, The Structure of Scientific Rewlutions, ss. 67—68.