leniowy. Dziecko wychowywała wyłącznie rodzina, a w najszerszym zakresie — społeczność wioskowa. Od najwcześniejszego okresu życia wdrażane do pracy przyswajało sobie przy okazji, przez naśladowanie dorosłych, nie tylko techniki wykonywania różnych prac, ale także towarzyszące im zabiegi magiczne, formuły i zaklęcia, wiedzę o świecie. Równocześnie kształtowała się umysło-wość młodego członka społeczności, umysłowość będąca w znacznym stopniu powieleniem struktur myślowych starszego pokolenia. Między kolejnymi generacjami nie było przerw w przekazywaniu tego wszystkiego, co nazywamy tradycją. Dzieci postępowały i myślały tak jak ich rodzice, którzy sami kontynuowali wzory dziadów i pradziadów. Kształtowany w ten sposób styl życia nie miał zazwyczaj alternatywy. Nie wyłaniał się problem wyboru wzorów, norm czy wartości. Te, które uznawano, były w głębokim przekonaniu ludu jedynymi naturalnymi i możliwymi do przyjęcia. Podobnie lub tak samo żyli chłopi w tej i sąsiednich wsiach.
Trwaniu takiego stanu sprzyjała izolacja wsi wynikająca częściowo z przyczyn naturalnych, ale przede wszystkim spowodowana stosunkami społeczno-ekonomicznymi charakterystycznymi dla ustroju feudalnego. W niektórych okresach przybierała ona formy krańcowe:
Przede wszystkm [...] dwór wprowadza ścisłą izolację wsi. Wieś ma tworzyć całość zamkniętą, nie komunikującą się z okolicą, nie prowadzącą transalkcji z sąsiadami z innej wsi; nie wolno więc było zarówno pić w karczmie innej wsi (gdyż szło to na dochód innego dziedzica), jak też i wydawać córki za mąż w sąsiedztwo (gdyż była to siła robocza, związana z gruntem, glebae adscripta). Pilnowano też, by obcy ludzie do wsi nie zachodzili i częste są w instruktarzach gospodarskich nakazy wypędzania tych ludzi „luźnych” albo oddawania ich w ręce dworskich urzędników1.
207
J. S. Bystroń: Etnografia Polski. Warszawa 1947.