kobiety określono jc»t przede wszystkim poprzez miłość dojęty, nogo mężczyzny, Znajdując się w stanie obłąkania wyśpiewuje najbardziej skomplikowane koloratury, I nie jest to manifestacja jej pomieszania zmysłów, które stawia ją z dala od wszolkich przyjętych norm, lecz efekt wiążącego się z gatunkiem oporowym oczekiwania, że śpiewaczka w pełni wystawi na pokaz twój głos i zaspokoi tym samym zżerające publiczność pragnienie usłyszę-nia pięknego śpiewu.
Jej następna pieśń jest frapująco podobna do pieśni z pastwi-tka, którą w Ottllu Verdiego śpiewa Dosdemona wtedy, gdy ogarniają przeczucie, że zbliża się śmierć. Obie utrzymane są w har* monjjncj tonacji molowej, obie stylizowane są na prostą, ludową piosenkę, obie mówią o opuszczeniu przez ukochanego. Tonacja molowa znamionuje smutek, skromność środków wskazuje na prostolinijność, charakteryzującą cnotliwą kobietę. Również w scenie obłędu Elwiry z I puntam Belliniego łatwo rozpoznać, że nie chodzi tutąj o jakiś chorobliwy stan umysłu; jej muzyka bowiem jest niecodziennej piękności, a arietta Wen, dilelto dzięki figlarnej skoczności i tempu dąje okazję zaprezentowania nąj-wyższych wirtuozerakich możliwości głosowych. Lucia di Lam-mermoor z opery Dionizettiego pod tym samym tytułem, doznająca psychicznego załamania w sytuacji nierozwiązywalnego dla niej konfliktu, jest najznakomitszą postacią w szeregu zrujnowanych psychicznie bohaterek, które w wieku XIX odnosiły świetne sukcesy i które na różnorakie sposoby są do siebie podobne. Dzieło to, wystawione w 1835, odniosło ogromny sukces i zdobyło pozycję jednego z najwyżej przed nastaniem epoki Verdiego cenionych utworów operowych. Luda jest ofiarą waśni rodzinnej; zmuszona do poślubienia mężczyzny, którego nie kocha, w przypływie szaleństwa zabija go, by przeszkodzić dopełnieniu małżeństwa i sama umiera, oczywiście wyśpiewawszy wcześniej swoją słynną,arię obłędu”.
Oceny postaci Lucii dokonywane z feministycznego punktu widzenia nie są jednolite. Podczas gdy Catherine Clćment widzi w niej kobietę, która poprzez ucieczkę w obłęd odnajduje nową przestrzeń, która wyswobadza ją z brutalnych przymusów pochodzących ze świata zewnętrznego i w efekcie wysławia Lucię
. zbuntowaną kobietę", Mary Ann Smart akcentuje ' jgjaenlc Lucii; poprzez nawiązania do przeszłości jej opór zostaje ostatecznie złamany10. Natomiast Suun McCIary umieszcza obłęd w kontckśde stosunków społecznych, a konkretnie w kontekście postawy XlX-wiecznego społeczeństwa właśnie wobec „obłąkanych". Publiczność rozkoszuje lię chromatycznie zilustrowanym szaleństwem, przy czym uważa, że jest ono zjawiskiem nie przynależącym do rzeczywistego życia, analogicznie do tego, jak wysyłani do „domu wariatów" ludzie pozo-stąją pozo obrębem „tego" świata. I podsumowuje; „Jeżeli odczytywać zachowanie Lucii jako ilustrację seksualnych ekscesów, które XIX wiek przypisywał obłąkanym kobietom, te -ozdobne* i -euforyczne- szczegóły robią doprawdy przekonujące drama-tyczne wróżenie"2'.
Muzycznie aria ta wprawdzie się wyróżnia, reszta jednak nieszczególnie różni się od scen obłędu w innych operach. Akompaniament tworzą dęte instrumenty drewniane. Stan psychicznego napięcia przedstawiony został za pomocą łańcucha ahoj, rozprzestrzeniających się cantM, śpiewnie (larghetto Mfin son lua) i pozostających w zgodzie z włoską tradycją wprowadzania nic-re-gularności dla zobrazowania szaleństwa. Podział na arie i recyta-tywy właściwie się zamazuje, jednakże Dionizettiemu urłąjo się skomponować formę spójną. „Jednolitość sceny Dionizettiego bierze się z poczucia formy, któro potrafi w balansującej równowadze utrzymać tempa i charaktery rytmiczne w nią wpisane"22.
Pytaniem pozostaje, czy zachowanie Lucii należy interpretować jako ilustrację seksualnego wyuzdania, które w XIX wieku powszechnie przypisywano chorym psychicznie kobietom. Pomimo popełnionego morderstwa pozostaje niewinna, ponieważ jej dusza jest „czysta”. Odpowiada (emu koncepcja Dionizettiego, by do sceny szaleństwa wstawić szklane dzwoneczki23. Kołyszące, eterycznie-bezcielesne dźwięki pasują raczej do osoby aseksual-nej, czystej niż do kogoś ogarniętego umysłowym zamroczeniem24. Natomiast w powieści Waltera Scotta, która posłużyła u tekstową podstawę opery, scena pomieszania zmysłów opisana jest bardzo plastycznie; Lucy niczym jakieś zwierzę kuca w kącie pokoju i potrafi wydobyć z siebie kilka zaledwie stów. Już ze