XCff 0*OC*lrfOCtOWMKI
| dlatego//«'»* /J'1" bęt/iy wszelkiej ucv^noś/;l, * szkodę w nie) tylko upalni)** dla Rzeczypospol Stej /nu naszy Polacy
ryyiać ni*- umieli. póty w Poliże było więcej cno-ly", « „U*raz za 14 naukę wszytko złe przyszło", j^kfy podług swej głowy KzeczpospoJłtę stanowi/;
I śhce, jakoby fo samym tylko tym nalegało, którzy plamo umieją", Ud. (« 87—68). Ten gwałtowny atak UJ „gramylnych ", na <1 worze w Urblno niemożliwy, w bardzo małej tylko mierze odpowiada orygina-łow< I jest właściwie oryginalnym dodatkiem tłu* mar/a ”, Co c iekawsze -— że zgodnie z oryginałem 0 powinien by fu Kryski bez przerwy ciągnąć swoje Wywody. U Castiglione a eonie Ludovico wyobraża tu sobie tylko jakiegoś oponenta, przeciwnika na* uki Górnicki zaś skwapliwie? korzysta z podsuniętego pomysłu, wysuwając pana Lupę, przerywa tym samym wywody Kryskiego i wywołuje nie opartą
H IłlanuK sejmu z 1548 notuje, że „Stanisław Lupa Poó bd^eikJ/ stolnik i poseł sandomierskiej ziemi, człowiek <j< repubhco beru? merltua" kiikakroć przemawiał do senatorów I Imieniem izby poselskiej, W jednej z przemów zowie »i<5 I 140 Jtittllliisj^iliikieni'", w innej występuje żarliwie przeciw I cudzoziemskim zwyczajom- (Z najmłodszą córką Lupy* Dorotą, ożeni flą w kilka lat po ukazaniu się Dworzanina Jan Koch*I nowakif Na sejmie piotrkowskim 1547 r. przemawiał Pudlo*I dowaki imieniem posłów ziemskich do króla i senatorów! ..w obronie praw i wolności koronnych" i w obawie o losyl P/pItej „osieroclałej I znać upadłej". Przemówienie to wyda) ■ U Niemcewicz (HH pamiętników o dawnej Poincie, i Warszawa 1822, f. 23—2W).
• /W oryginał* poJ«*nlkę, pewno *ywy refleks poi' steUsj rzeczywistości (s, 9H -*#)),
Wyraźnym dowodni im to, ż<; pan (p^ł^wski **gfo zacojągUsm i ignorancją y/ sutiplnlej*zyrh
śpiewach jo skraw o od reszty grona. %U* odcini je#f passus dodany przez Górni' Kiego w IV księdze (*' 430 i n»L), gdzie pan Podlowski wyrywa się nagle 2 niezbyt mądrym zapytaniem, na co mu pan Wapowski jakby „łopatą w głowę" wykłada różnicą między vita activa a contemplativa. Poza łI i tym tłumacz kilka kroć wkłada w usta Podlodow-gklegp powiedzenia starego pana Morello z oryginału, a więc figury raczej komicznej (s. 141, 479, 400), Niestety, wjcałym pworzgriinie pan Lupa rza-jlzlej się odzywa,joiź i/inLi nigdy dłużej głosu nie zabiera./Większe uwypuklenie tej postaci, dopuszczenie jej częściej do głosu w charakterze wroga cudzoziemczyzny, nauki i postępu — choćby kosztem odstępstwa od oryginału, wzbogaciłoby i urozmaiciło świetnym kontrastem całą parafrazę. Tak pojęta postać była doskonała w pomyśle, ale jakby w zarodku stłumiona. Może i umyślnie zdusił Gór-I: nicki ten ton, który się niejako sam głosu dopraszał,
1 bo nie chciał szarej masy „domowej" szlachty | drażnić zbyt jaskrawą satyrą.
jSylwetki uczestników „gry rozmownej", nakre-| ślone dość wyraźnie w bezpośrednich wypowie-I ciziach autora, |a także pośrednio wielokrotnie wy-[ woływane przed oczy czytelnika, utrwalają się I w Jego wyobraźni i uzupełniają coraz nowymi